Najbardziej obiecujące technologie 2010

Technologie wybrane przez magazyn "Technology Review" próbują rozwiązać problemy cloud computing i wyszukiwania w sieciach społecznościowych, otworzyć smartfony na trzeci wymiar i reaktywować telewizję dzięki społecznościom.

Najbardziej obiecujące technologie 2010

Każdego roku redaktorzy magazynu MIT Technology Review wybierają 10 niedawno powstałych i szybko rozwijających się technologii, które uznają za przyszłościowe. Pytanie, które sobie zadają, jest proste - Czy wybrana technologia ma szansę zmienić świat? Niektóre z nich mogą całkowicie go przekształcić. Udoskonalone biopaliwa, wydajniejsze panele słoneczne i ekologiczny beton mają pomóc nam uporać się z problemem globalnego ocieplenia. Inne zmiany będą miały wymiar raczej lokalny, wpływając na nasz sposób wykorzystania dostępnych już technologii. Wśród tych znalazły się trójwymiarowe ekrany, nowe zastosowania idei cloud computing, społeczna telewizja. Dzięki zaś nowym metodom implantowania urządzeń elektronicznych i lekom na choroby, z którymi dziś nie potrafimy sobie poradzić, mamy szansę na zdrowsze życie. Oto wybrane w tym roku technologie.

Przeszukiwanie sieci społecznościowych

W jaki sposób dokonać rozbioru gramatycznego i syntaktycznego krótkiego wpisu na Twitterze? Pięć lat temu takie pytanie wydałoby się niedorzeczne - dziś jest zasadne. To właśnie pytanie intryguje Amita Singhala kierującego pracami Google nad włączeniem w wyniki wyszukiwania w czasie rzeczywistym - przy zachowaniu i rozwinięciu mechanizmów pozycjonowania - zawartości serwisów społecznościowych, a w szczególności wpisów aktualizujących status użytkownika.

Najtrudniejszym aspektem przeszukiwania wpisów jest analiza ich treści i znaczeń oraz oszacowania ich ważności. Jakość wyników społecznego wyszukiwania powinna być tak samo wysoka, jak jakość wyszukiwania tradycyjnego, bo tego oczekują internauci, ale w przypadku sieci społecznościowych nie działają tradycyjne techniki szacowania ważności strony poprzez m.in. zliczanie prowadzących do niej linków. Informacje publikowane w sieciach społecznościowych mogą tracić ważność w ciągu kilku godzin czy minut i Google ma niewiele czasu na ich analizę i ocenę. Do szacowania ważności poszczególnych wpisów używa się m.in. tak narzucających się miar autorytetu użytkowników Twittera, jak liczba śledzących je osób, czy liczba ich wpisów, które są powielane przez innych.

Miarą wartości użytkowników Facebooka zaś jest m.in. liczba znajomych oraz ich znajomych, ale kolejne brane pod uwagę czynniki są już znacznie bardziej subtelne. To, czego szuka Google, to nieoczekiwane odstępstwa od językowego wzorca. Nagłe, nieoczekiwane pojawienie się w strumieniu wiadomości pewnego słowa - np. tornado - może sygnalizować ważne wydarzenie i ze względu na tę informację wpis może zasługiwać na wypromowanie. Pojawienie się we wpisie na często podejmowany temat nietypowej frazy może sygnalizować nową informację lub świeże spojrzenie autora na zagadnienie. Językowe nieciągłości to nie wszystko. Ważność wpisu może determinować powiązana z nim informacja geograficzna uzyskiwana za pomocą oprogramowania zainstalowanego na smartfonach lub aplikacji, takich jak FourSquare. Informacja o położeniu osoby nadającej strumień wiadomości może mieć ogromne znaczenie; relacja z epicentrum trzęsienia ziemi jest prawdopodobnie znacznie bardziej wartościowa niż informacja nadawana przez kogoś znajdującego się na drugiej półkuli.

Mobilne wyświetlacze 3D

Redaktorzy MIT Technology Review są przekonani, że dzięki smartfonom technologia 3D znajdzie się w głównym nurcie. Telefon W960 Samsunga, którego premiera miała miejsce w marcu w Korei Południowej, pozwala oglądać trójwymiarowe obrazy bez użycia specjalnych okularów. Dynamic Digital Depth, producent zainstalowanej w nim aplikacji do generowania trzeciego wymiaru, spodziewa się, że jego oprogramowanie pozwalające na konwersję gier z 2D do 3D pojawi się w wielu innych smartfonach w ciągu dwóch lat.

Technologia DDD pojawiła się po raz pierwszy już w telefonie Samsung B710, którego premiera miała miejsce w 2007 r. Do 2018 r. użytkowników ma znaleźć 71 mln tego rodzaju urządzeń. Oprogramowanie pozwalające na uzupełnienie obrazu o trzeci wymiar szacuje "głębokość" obiektów na podstawie szeregu przesłanek. Przykładowo, wstążka błękitu pojawiająca się w górnej części kadru zapewne znajduje się w jego głębi. Na podstawie analizy tworzony jest zestaw dwóch delikatnie różniących się obrazów, które mózg samodzielnie, bez pomocy okularów, składa w jedną całość.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200