Najbardziej obiecujące technologie 2010

Dlaczego przenośne telefony mają wygrać wyścig o prymat na polu 3D? Ponieważ dostępna dziś technologia umożliwiająca oglądanie trójwymiarowego obrazka bez okularów wymaga określonego kąta ekranu w stosunku do widza. Telefony mają zazwyczaj tylko jednego użytkownika, dla którego ustawienie ekranu pod właściwym kątem nie jest problemem.

Jak odbudować oglądalność dzięki sieci relacji?

Oglądalność programów telewizyjnych systematycznie spada, choć transmisje igrzysk olimpijskich czy z rozdania nagród Grammy cieszą się wciąż ogromną popularnością. Socjolodzy dostrzegają nowy fenomen społeczny - w czasie oglądania tej samej relacji znajomi przesyłają sobie krótkie wiadomości tekstowe za pomocą telefonów komórkowych lub trzymanych na kolanach laptopów, a jednocześnie w formie krótkich wpisów w sieciach społecznościowych wyrażają swoje zdanie na temat bohaterów widowiska czy wręcz wyświetlanych w przerwach reklam. Marie-José Montpetit, pracownik naukowy laboratorium MIT zajmującego się elektroniką, od kilku lat pracuje nad metodami połączenia sieci społecznościowych z telewizją. Nadawcy mają nadzieję, że opracowanie odpowiedniej technologii pozwoli im powstrzymać odpływ widzów do serwisów, takich jak Hulu.

Od co najmniej 20 lat wiele firm próbuje ułatwić widzom komentowanie treści nadawanych za pośrednictwem łącza szerokopasmowego lub set-top boksu. Problem w tym, że większość dotychczasowych pomysłów jest jeszcze mniej zgrabna niż połączenie notebooka z tradycyjną telewizją, a do łatwego w użytkowaniu rozwiązania droga daleka.

W 2009 r. Marie-José Montpetit i jej studenci zademonstrowali intrygujący prototyp. Centralna baza danych agreguje pochodzące z różnych źródeł materiały wideo oraz dane użytkowników, dostarcza treści wideo na telewizory użytkowników i pozwala im - i ich znajomym - wysyłać komentarze i oceny za pośrednictwem aplikacji społecznościowej na iPhone’a. Aplikacja działa również jako zaawansowany pilot do telewizora, pozwalając użytkownikowi wybrać interesujący go program. Jeśli znajomy zarekomenduje wybrany program, a użytkownik zgodzi się przyjąć rekomendację, telewizor wyświetli wybrany program w odpowiednim czasie. W lutym Marie-José Montpetit pokazała udoskonaloną wersję systemu brytyjskiemu operatorowi telekomunikacyjnemu BT, którego przedstawiciele - choć nie potwierdzają planów wprowadzenia telewizji z funkcją społecznościową - są zdania, że tego rodzaju system można uruchomić w ciągu roku.

Jak nowy język usprawni aplikacje internetowe

Cloud computing obiecuje dosłownie nieograniczoną moc przetwarzania i rozmiary dysków umożliwiających przechowywanie danych, znajdujących się fizycznie w centrach utrzymywanych m.in. przez Google czy Amazon.com. Programiści nie wiedzą jednak jeszcze, jak najlepiej - kreatywnie i wydajnie - wykorzystać te niemal nieograniczone możliwości. Większość deweloperów przekształca istniejące programy w taki sposób, aby mogły funkcjonować w chmurze, lecz nie tworzy nowych typów aplikacji dla tego środowiska.

Poważnym problemem jest śledzenie danych znajdujących się w rozproszonych centrach danych i uzyskiwanie rzetelnych informacji na temat tego, co się w nich dzieje. Gdyby programiści byli w stanie rozwiązać te problemy, mogliby śmielej korzystać z możliwości stwarzanych przez cloud computing. Wówczas na przykład sprzedawca płyt CD mógłby za pomocą odpowiedniego oprogramowania śledzić zachowanie sieci społecznościowych i dzięki temu, szybko wyłapując nowe trendy i zainteresowania społeczności, kształtować ofertę promocyjną. Na uniwersytecie kalifornijskim Joseph Hellerstein próbuje opracować bazodanowy język programowania, który przejąłby zadanie śledzenia danych w chmurze i umożliwiał zbudowanie dowolnych aplikacji - sieci społecznościowych, narzędzi komunikacyjnych - które umożliwiałyby wykorzystanie jej możliwości.

Problem polega na tym, że języki bazodanowe przystosowane są do przetwarzania danych dostarczanych w pakietach, a nie przetwarzania stale napływającego ich strumienia. Joseph Hellerstein wyjaśnia, że rozwiązaniem jest stworzenie konstrukcji danych dynamicznych, zmieniających się w czasie, również w trakcie przetwarzania. Efektem jego prac jest język Bloom. Jego twórca wraz z zespołem uważają, że Bloom znosi barierę złożoności, a dzięki temu nowa fala deweloperów będzie mogła pokusić się o stworzenie aplikacji umożliwiających wykorzystanie mocy cloud computing. Oficjalna premiera Bloom będzie miała miejsce pod koniec 2010 r. Więcej informacji na temat tego języka - będącego fragmentem większego projektu BOOM - można znaleźć na stronie boom.cs.berkeley.edu.


TOP 200