Nadzieja przez duże N

W tym szaleństwie jest metoda

Nigdy, może z wyjątkiem połowy lat 80., system NetWare na dłużej nie zaistniał w świadomości klientów jako platforma tworzenia aplikacji. Podejmowane w przeszłości próby nie przynosiły rezultatu (z perspektywy czasu widać, że to jeden z powodów, dla których NetWare tracił w rywalizacji z Windows). Mimo to Novell jeszcze raz podejmuje próbę zaprzyjaźnienia się z programistami.

Gdyby Novell chciał nakłonić programistów, by pisali dla NetWare, prawdopodobnie od razu musiałby pogodzić się z porażką. Niezależne firmy muszą dokonać nie lada wysiłku, by związać się z kolejnym dostawcą systemu operacyjnego, a przede wszystkim muszą mieć perspektywę zarobku na sprzedaży aplikacji. Nie skusi ich pisanie dla NetWare, któremu przypada niewiele ponad 10% rynku systemów sieciowych. Wie o tym Chris Stone. Wiceprezes Novella kusi programistów perspektywą obsługi 100% rynku, czyli tworzeniem aplikacji, które działają pod kontrolą Unixa i Linuxa, Windows i dopiero na końcu NetWare. "Na tym rynku liczysz się z dwóch powodów: jeśli masz platformę lub jeśli masz programistów. Są firmy, które mają dwie rzeczy naraz, jak Microsoft i IBM. My mamy platformę - NetWare, ale to tylko 11% rynku. Dlatego kupiliśmy SilverStream i jej serwer aplikacyjny, dzięki któremu zyskaliśmy platformę obejmującą wszystkie środowiska operacyjne - Unix, Linux, Windows, NetWare. Teraz wszystkie te systemy traktujemy na równi" - powiedział w jednym z wywiadów Chris Stone.

SilverStream został kupiony przez Novella w połowie ub.r. Spiritus movens tej operacji był Chris Stone, który - zanim przyszedł ponownie do Novella - kierował organizacją Object Management Group. 220 mln USD Novell zapłacił przede wszystkim za serwer aplikacyjny eXtend, który ma być przepustką do wieloplatformowego świata J2EE. Nowy właściciel serwera zaordynował kosmetyczną zmianę w nazewnictwie serwera i ogłosił go drugim, po Nsure, filarem Novella.

Grupa produktów, do której zalicza się serwer aplikacyjny, nazywa się teraz exteNd. Obok serwera w jej skład wchodzi graficzne środowisko tworzenia i integracji aplikacji (usług Web), również odziedziczone po SilverStream.

Jest tu także exteNd Director, czyli narzędzie do szybkiego tworzenia portali korporacyjnych, być może lepiej kojarzone pod nazwą Novell Portal Services.

Karty na rynku serwerów aplikacyjnych zostały już rozdane. Nie jest ambicją Novella konkurowanie z Sun Microsystems, Oracle czy BEA. Serwer exteNd jest środkiem, a nie celem. Środkiem mającym pomóc w kreowaniu wizerunku firmy potrafiącej rozwiązać problemy klientów, niezależnie od tego, jaką technologią się oni posługiwali do tej pory, i mającym zapewnić udział w rynku rozwiązań Web Services. "Jak rozumiem usługi Web? Na wejściu do sieci następują identyfikacja oraz uwierzytelnienie osób i urządzeń w niej pracujących. Wszędzie, niezależnie od miejsca, w którym użytkownik podłącza się do sieci, uzyskuje dostęp do tych samych zasobów. Loguje się tylko raz, a nie dwanaście razy, do każdego serwisu z osobna. Korzysta z aplikacji, nie zastanawiając się, czy zostały one napisane w Javie, w .Net czy trzydzieści lat temu w Cobolu" - konkluduje Chris Stone.

Do usług

Nadzieja przez duże N

Wizja One Net

Pozostałe dwa fragmenty układanki Novella to: Nterprise i Ngage. W połączeniu z Nsure i exteNd tworzą One Net, czyli wizję bezpiecznej sieci, opartej na standardach rynkowych.

Do Nterprise Novell zalicza m.in. NetWare, GroupWise, ZenWorks - stare produkty w nowym wydaniu. Główna zmiana polega na udostępnieniu ich na innych platformach niż NetWare. Choć brzmi to przewrotnie, nawet sam NetWare będzie dostępny na innej platformie niż NetWare! (patrz Otwarta polityka jądrowa).

Ngage to usługowe ramię Novella. W USA przejęto dużą firmę doradczą Cambridge Technology Partners, która miała odegrać kluczową rolę w procesie przekształcania Novella ze sprzedawcy produktów zapakowanych w pudełka w sprzedawcę wiedzy i rozwiązań. Z tą przemianą wiąże się jeden ważny aspekt. Wraz z Novellem zmieniają się adresaci jego oferty. System NetWare jest na ogół kupowany przez ludzi, którzy zarządzają siecią, dbają, by wydruki zawsze trafiały na właściwą drukarkę, by pliki przechowywane na serwerach były bezpieczne. Zarządzanie identyfikacją użytkowników czy tworzenie korporacyjnych usług Web to zagadnienia, które interesują nie administratorów, lecz osoby kierujące działami informatyki. Zapewne wielu z nich Novell kojarzy się z przestarzałym NetWare 3.12, do którego logowali się 10 lat temu i którego dawno zastąpili Windowsem NT. Novell potrzebował dobrego kaznodziei, który potrafiłby przekazać nową misję firmy szefom informatyki. Zdaje się, że zyskał go w osobie Chrisa Stone'a.

Novell jest dzisiaj firmą o solidnym zapleczu finansowym. Na początku tego roku dysponował majątkiem o wartości ok. 1,7 mld USD, co stwarza komfort, że krótkotrwałe załamanie na rynku nie powinno zrujnować firmy. Gartner Group, która cyklicznie ocenia kondycję dostawców IT, biorąc pod uwagę ich finanse i strategię, wystawiła Novellowi ocenę w środku skali: "obiecujący". Oznacza to, że firma dysponuje potencjałem, który właściwie wykorzystany dobrze rokuje na przyszłość.


TOP 200