Na rozstaju dróg

Obecnie trwa na świecie kilkaset tego typu projektów. Drugie tyle mamy za sobą. Połowa na coś się przydała, zaś 25% nawet się sprawdziła. Aczkolwiek najważniejsze w Foresight jest wskazać kilka dróg rozwoju, którymi może – ale nie musi – podążyć dany kraj.

Te drogi zależą wszakże od zdiagnozowanych czynników kluczowych w tzw. scenariuszach dla Polski. Który z nich uważa Pan za warunek sine qua non dla naszej przyszłości?

Podzieliliśmy je na cztery grupy, w których stawiamy generalne pytania rzutujące na tempo rozwoju kraju. Pierwsza to globalizacja i integracja europejska. Czy świat zdoła pokonać aktualny kryzys i powróci na ścieżkę pokojowej integracji, wynajdując nowe instytucje ułatwiające przeciwdziałanie problemom globalnym i wspomagające trwały rozwój światowej gospodarki?

Następny aspekt to reformy wewnętrzne. Czy polskie elity polityczne zdołają wypracować i przeprowadzić program niezbędnych, głębokich reform instytucji życia publicznego, by odblokować rozwojowy potencjał naszego kraju? Ważna jest także Gospodarka Oparta na Wiedzy. Czy zdołamy szybko zbudować najważniejszy dziś zasób rozwojowy – wiedzę, rozwijając kapitał intelektualny, zwiększając potencjał badawczo-naukowy, efektywność transferu wiedzy i innowacji do gospodarki oraz uczestnicząc w rozwoju nowych form produkcji i transferu wiedzy? Ostatni aspekt zaś to akceptacja społeczna. Czy polskie społeczeństwo zaangażuje się w zmiany, popierając trudne, lecz niezbędne reformy?

I właśnie ten ostatni punkt jest dla mnie rzeczywiście kluczowy. Bez niego nie spełni się żaden z naszych pozytywnych scenariuszy.

Przypomnijmy, że Państwo zdecydowali się przedstawić opinii publicznej pięć scenariuszy, od najbardziej pozytywnego, po totalnie pesymistyczny - skoku cywilizacyjnego, twardych dostosowań, trudnej modernizacji, słabnącego rozwoju, zapaści (prezentujemy je na stronach 6-16 – przyp. red.). Za którym scenariuszem opowiada się Pan osobiście?

Ufam, że spełni się drugi scenariusz twardych dostosowań, w którym dokonuje się transformacja do Gospodarki Opartej na Wiedzy. Ale reformy cieszą się małym poparciem społecznym, w czym przejawia się niski poziom samoorganizacji w strukturach społeczeństwa obywatelskiego, stosunkowo niewielka kreatywność i innowacyjność społeczna.

Dla mnie papierkiem lakmusowym nastawienia naszego społeczeństwa do modernizacji – określającym, który scenariusz jest bardziej prawdopodobny – stanie się kampania wokół budowy w Polsce elektrowni jądrowej. Wtedy przekonamy się, czy jesteśmy skłonni do sprostania wyzwaniom przyszłości, nawet tak nieodległej, jak ta za 12 lat.


TOP 200