Na innowacyjności da się zarobić
-
- Rafał Jakubowski,
- 28.06.2006, godz. 13:59
"Inwestowanie w innowacyjność" było tematem przewodnim II Forum Polskiej Strategii Innowacyjności zorganizowanego przez międzynarodowe stowarzyszenie reprezentujące interesy firm z sektora IT. Liczące ponad 20 tys. członków CompTIA pracuje nad poprawą standardów i dobrych praktyk oraz próbuje wywierać wpływ na politykę, ekonomię i edukację w obszarze IT.
Podczas odbywającego się w Pałacu Sobańskich w Warszawie forum przedstawiciele stowarzyszenia oraz zaproszeni goście m.in. Piotr Piętak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji dyskutowali na temat strategii rozwoju i realizacji polityki stwarzającej bardziej sprzyjające warunki dla innowacyjności oraz pomysłów i doświadczeń związanych ze zwiększeniem konkurencyjności Polski.
Przyznający się do polskich korzeni Brian McCarthy, dyrektor operacyjny CompTIA przestrzegał, że za kilka lat na rynku pracy będzie brakować ok. 350 tys. specjalistów z zakresu teleinformatyki. Problem ten ma być szczególnie dotkliwie odczuwany przez kraje Europy Środkowej i Wschodniej. Może to wpływać na spowolnienie procesów wprowadzania nowych technologii do dotkniętych tym problemem krajów. Rozwiązanie tego problemu Brian McCarthy widzi przede wszystkim w zaangażowaniu w jego rozwiązywanie władz państwowych. Pozytywnych przykładów należy poszukiwać w Irlandii czy Holandii albo Belgii. Tymczasem - zwracał uwagę Piotr Piętak - poziom świadomości problemów informatycznych pośród polskiej klasy politycznej jest bardzo niski.

Brian McCarthy, dyrektor operacyjny CompTIA
Przedstawiciele CompTIA zwracali uwagę, że właśnie w Polsce, która znajduje się obecnie w czołówce krajów przyciągających do siebie inwestorów lokujących centra outsourcingowe, problem patentowania oprogramowania może stać się bardzo szybko kluczowy. "Firmy inwestujące w Polsce będą potrzebowały ochrony inwestycji w postaci systemu patentowego" - uważa Brian McCarthy.
Jednocześnie przekonywali, że argumenty wysuwane przez europejskich przedstawicieli ruchu open source, że patentowanie oprogramowania stanowi zagrożenie są w błędzie. W USA działa system patentowania oprogramowania a jednocześnie doskonale rozwija się tam ruch open source. "System patentowy ma swoje wady, ale trzeba go poprawiać a nie niszczyć" - przekonuje Robert Kramer.
Przedstawiciele CompTIA będą wkrótce występować przed Komisją Europejską prezentując swoje stanowisko w zakresie patentowania oprogramowania proponując stworzenie systemu ogólnoeuropejskiego. Będą przekonywać, że warto skoncetrować się na małych i średnich firmach oferując im znaczne udogodnienia w tym zakresie. "Jest to szczególnie ważne dla Polski, ponieważ wiekszość przedsiębiorstwa to właśnie takie firmy" - mówi Brian McCarthy. Udogodnienia dla małych i średnich firm miałyby dotyczyć przede wszystkim niższych kosztów.
Jednocześnie CompTIA chce zachęcać Komisję do stworzenia europejskiego odpowiednika amerykańskiej ustawy Bayh-Dole Act, która umożliwia uniwersytetom, małym firmom oraz organizacją non-profit do zachowywania praw oraz licencjonowania innowacji wytworzonych w ramach programów badawczo-rozwojowych prowadzonych w oparciu o środki publiczne.
Dzięki tej ustawie tylko w 2004 roku opatentowano ponad 10 tys. wynalazków. Przychody z tego tytułu przekroczyły 1,3 mld USD. Najlepszym przykładem, jakie mogą być efekty takiej ustawy jest Google. Technologia została opracowana w ramach badań prowadzonych na Uniwersytecie Stanforda a następnie została udzielona licencja na jej wykorzystanie przez prywatne przedsiębiorstwo.