Na amerykańską modłę

Popyt na uzupełnienia

Największy boom w Stanach Zjednoczonych przeżywają producenci różnego rodzaju nakładek na standardowe systemy, które lepiej spełniają funkcje, uzupełniając systemy ogólnego przeznaczenia. Są to programy, które same nic nie mogą zrobić, ale zintegrowane z innymi systemami są bardzo pożyteczne. Chodzi przede wszystkim o planowanie produkcji i zdolności produkcyjnej, analizy finansowe, strategiczne planowanie korporacyjne, zarządzanie czasem i pracą zespołową, a także wiele pomniejszych funkcji, których nie mają duże pakiety. W Polsce także zaczyna rosnąć rynek na owe uzupełnienia, ale ponieważ operują na nim głównie małe firmy usługowe, jeszcze go nie widać.

Następny ogromny rynek amerykański to bankowość, zwłaszcza w sferze zarządzania działalnością banku, a nie tylko biurokracją czy obsługą klienta, oraz w sferze home banking. Home banking nabrał zupełnie nowego znaczenia, od kiedy można go używać do zarządzania domowymi finansami. Banki bezpłatnie dostarczają klientom oprogramowanie do tego celu. Nie tylko można zatem sprawdzić swój stan posiadania, opłacenia rachunków i należności, ale - korzystając z zasobów informacyjnych banku - korzystnie rozporządzić swoimi domowymi pieniędzmi. Można to uczynić również na stronie internetowej banku. Oczywiście, nie byłoby to możliwe bez odpowiednich zabezpieczeń. Jest to też - ciągle wolny - ogromny rynek w Polsce.

Kolejny sektor, który wytwarza w USA ogromny popyt na rozwiązania informatyczne, to operujące stanowymi, a więc pewnymi pieniędzmi, szkolnictwo wyższe, i to zarówno w dziedzinie administracji uczelni, jak i zaspokajania potrzeb edukacyjnych wykładowców i studentów. Jest to klient w Polsce prawie nie liczący się. W USA uniwersytety wolą współpracować z wydawnictwami, które dołączają do podręcznika rozwiązania informatyczne w postaci programów do symulowania czy modelowania. Wiele podręczników pojawia się tylko w Internecie, a prace domowe są przekazywane pocztą elektroniczną. Każdy student musi mieć standardowo zapewniony dostęp do Internetu, bo inaczej nie mógłby się uczyć. W samej rzeczy, California State University wprowadza od przyszłego roku akademickiego obowiązek posiadania komputera przez wszystkich studentów. Będzie to wymagane, jak kiedyś posiadanie długopisu i notatnika.

Innym dominującym tematem na rynku amerykańskim jest rok 2000. Szacuje się, że jest to ponad 4 mld USD, które trzeba wydać na przystosowanie systemów do nowej daty. Wszyscy w USA są tego świadomi i nikt nie zaniedbuje - inaczej niż w Polsce - tego problemu. Można ironicznie stwierdzić, że Polacy obudzą się do działań adaptacyjnych za późno, a więc trzeba będzie wszystkie systemy po prostu wymienić, co spowoduje ogromny boom na rynku informatycznym. Wdrożenie systemów zarządzania przedsiębiorstwem zajmuje jednak dużo czasu - średnio 18 miesięcy. Firmy, które nie wymienią bądź nie zaadaptują swoich systemów na czas, będą miały ogromne trudności z funkcjonowaniem po roku 2000.

Przestrzeń handlu

Handel w Stanach Zjednoczonych, a powoli i wszędzie na świecie, przenosi się w przestrzeń wirtualną. Wszystkie inne tematy, np. MRP II, hurtownie danych czy systemy kosztowe to już standardy, które są fundamentem przedsiębiorstw, a nie odskocznią do jakościowej zmiany czy gwałtownego rozwoju. Internet jest postrzegany jako globalny sklep, w którym każdy klient indywidualnie kreuje produkt, który kupuje. Najlepszym przykładem jest kupowanie komputera, którego potrzebną konfigurację ustala się na stronie internetowej dostawcy i w kilka dni otrzymuje go do domu.

Oczywiście, takie zakupy zakładają duży poziom wiedzy kupującego. Samodzielność jest chyba tym progiem, który musi osiągnąć społeczeństwo, aby rozpoczął się boom internetowy. W Polsce jeszcze nie został on przekroczony, ale jest to kwestia zaledwie miesięcy.

Tomasz R. Wielicki jest dziekanem Wydziału Systemów Informacyjnych w Craig School of Business, California State University, USA oraz konsultantem Polsko-Amerykańskiego Instytutu Zarządzania w Warszawie.

Zbigniew J. Czajkiewicz jest profesorem na Wydziale Inżynieryjnym w California State University, USA oraz konsultantem Polsko-Amerykańskiego Instytutu Zarządzania w Warszawie.


TOP 200