Myślące struktury - konsekwencje rozwoju nowych mediów
- Jarosław Badurek,
- 19.05.1997
Medium, stosowane jako nośnik i sposób przekazywania informacji, definiuje cechy komunikacji gospodarczej i ma wpływ na strukturę przedsiębiorstw. W epoce multimedialnych sieci zasady powstawania i funkcjonowania tych struktur ulegają zmianie.
Medium, stosowane jako nośnik i sposób przekazywania informacji, definiuje cechy komunikacji gospodarczej i ma wpływ na strukturę przedsiębiorstw. W epoce multimedialnych sieci zasady powstawania i funkcjonowania tych struktur ulegają zmianie.
Alvin Toffler dzieli całą historię naszej cywilizacji na trzy wielkie etapy: społeczeństwo rolnicze, przemysłowe i informatyczne. Gdyby przyłożyć ten schemat rozumowania do rozwoju informatyki, to również można by mówić o trzech wielkich falach:
Powstanie informatyki - od ENIAC-a w latach 40. do klimatyzowanych ośrodków obliczeniowych lat 60. z wielkimi, drogimi komputerami o zamkniętych standardach.
Komputer na każdym biurku - od pierwszych mini- i mikrokomputerów lat 70. do stabilnych, otwartych standardów sprzętowo-programowych lat 90.
"Komputery łączcie się" - globalna sieć sieci (Internet), tworząca infrastrukturę dla wszelkich aplikacji z szerokim spektrum komunikacyjnym (multimedia).
Czas pierwszej fazy majestatycznym blaskiem rozświetlały, idące w zapomnienie, BURROUGS-y, HONEYWELL-e czy konstrukcje typu UNIVAC. Drugi okres to powstające w garażach potęgi Gatesów i Wozniaków. Kto wygra trzeci etap, zgarniając największą część nowo powstających rynków: wideokonferencji, wirtualnych domów towarowych czy urządzeń łączących telewizor z komputerem i telefonem?
Biurka i etaty
Technologia informacyjna jest systemem nerwowym gospodarki. Trzecia fala jej rozwoju, która już zaczyna się po nas przelewać, zmiecie z rynku tysiące firm i miliony miejsc pracy. Powstaną też tysiące nowych przedsiębiorstw i miliony nowych stanowisk. Jakie będą te stanowiska? Typowe (jeszcze) miejsce pracy dzisiaj można scharakteryzować następującymi zasadami:
- zatrudnienie w pełnym wymiarze - pracownik pracuje na pełny etat;
- hierarchiczność zarządzania - pracownik ma jednego, bezpośredniego przełożonego;
- ciągłość zatrudnienia - preferuje się wieloletnie, nieprzerwane zatrudnienie w jednej firmie;
- komunikacja interpersonalna na stanowisku pracy - praca odbywa się w określonym środowisku społecznym;
- nieformalna ocena pracownika - wartość pracy i możliwości rozwoju zależne są od nieprzejrzystych "układów";
- sztywny przydział zadań - wąskie specjalizacje i brak elastyczności kompetencyjnej.
Z powyższego opisu wynika, że takie stanowisko pracy nie odpowiada dynamicznie zmieniającym się potrzebom rynku. Pracownik jest mało uniwersalny, niesamodzielny i zależny od mało elastycznych struktur przedsiębiorstwa. Z drugiej strony, z podobnych powodów, ograniczona jest efektywność firmy. Nie trzeba dodawać, że taki profil stanowiska pracy był dobry na taśmie u Forda, produkującej wszelkie modele samochodów we wszelkich kolorach, pod warunkiem że był to model T w kolorze czarnym. W świecie połączonym infostradami bezpieczeństwo socjalne pracownika i ciągłość istnienia zakładu są pozorne i zagrożone mimo interwencjonizmu państwowego, właśnie wskutek globalizacji gospodarki.
Przedsiębiorstwo, które w klasycznym wariancie było również fizycznym zbiorem budynków czy maszyn, staje się wirtualną, uczącą się strukturą, tworzoną spontanicznie w zależności od potrzeb rynku. Rzecz jasna prawne ramy istnienia firm nie nadążają za dynamicznie zmieniającą się rzeczywistością, ale opisany proces daje się już zaobserwować w praktyce. Warunkiem sukcesu ekonomicznego jest odkrycie, że sieć staje się nowym rodzajem świadomości gospodarczej. Małe krople biznesu mogą łączyć się ponad granicami i kontynentami w potężne strumienie wspólnych interesów i efektem synergii przełamywać istniejące monopole.