Musk oskarżony o spekulacje giełdowe
-
- Janusz Chustecki,
- 13.04.2022, godz. 14:03
Wygląda na to, że Elon Musk może mieć kłopoty związane z niedawną giełdową aktywnością. Akcjonariusze Twittera pozwali go do sądu twierdząc, że nie ujawniając na czas swoich udziałów w tej firmie spowodował, że jej akcje utrzymywały się przez wiele dni na niskim poziomie.

Pozew został złożony w tym tygodniu w sądzie federalnym na Manhattanie. Skarżące Muska osoby twierdzą, że zgodnie z prawem był on zobowiązany do ujawnienia swoich udziałów w Twitterze do 24-go marca, ale zrobił to z prawie dwutygodniowym opóźnieniem, bo dopiero 4-go kwietnia. Kiedy Musk ujawnił wreszcie w tym dniu swoje udziały w Twitterze, cena jego akcji wzrosła skokowo o 27%.
Prawo giełdowe mówi iż każdy kto wykupuje więcej niż 5% akcji jakiejś firmy, powinien o tym fakcie powiadomić Komisję Papierów Wartościowych i Giełd najpóźniej w ciągu 10 dni. Pozywający Muska akcjonariusze twierdzą, że zataił ten fakt specjalnie i inwestorzy, którzy sprzedali akcje Twittera między 24 marca a 4 kwietnia, stracili zyski które zrealizowaliby, gdyby Musk postąpił zgodnie z prawem. Z kolei Musk mógł wtedy nadal kupować akcje Twittera po obniżonej cenie wiedząc dobrze, że kilka dni ich cena pójdzie w górę.
Zobacz również:
- Kolejny kraj dołączył do sankcji nałożonych na Chiny
- Elon Musk ma kolejny kontrowersyjny pomysł
- Yandex i inne firmy z Rosji będą wycofane z NASDAQ i NYSE
Pozew jest najnowszą osłoną dramatycznego ciągu wydarzeń związanych z Twitterem. A wszystko zaczęło się od krytykowania przez Muska strategii obranej w ostatnim czasie przez szefów tej firmy. Kiedy wydawało się, że Musk przymierza się do zbudowania własnej sieci społecznościowej, kupił on w pewnym momencie na giełdzie 9,2 procent wszystkich akcji Twittera.
Inwestycja to uczyniła go od razu największym indywidualnym udziałowcem firmy. W Intenecie pojawiły się też od razu spekulacje, że dołączy on do rady dyrektorów zarządzającej Twitterem, gdzie będzie forsować swoją wizją rozwoju sieci społecznościowych. Ostatecznie do rady dyrektorów nie dołączyły i wszystko wskazuje na to iż będzie się teraz musiał tłumaczyć przed sądem ze swoich ostatnich giełdowych zakupów.