Mówiły jaskółki, że niedobre są spółki

Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Satelitarnego Centrum Operacji Regionalnych, należącego do Techmex i Agencji Mienia Wojskowego. Brakuje zamówień z resortu obrony, które pozwalałyby firmie na stabilny rozwój.

Pod znakiem zapytania stoi przyszłość Satelitarnego Centrum Operacji Regionalnych, należącego do Techmex i Agencji Mienia Wojskowego. Brakuje zamówień z resortu obrony, które pozwalałyby firmie na stabilny rozwój.

Dwa dni po wybuchu wojny w Osetii Południowej, 9 sierpnia 2008 r. Javier Solana, Wysoki Przedstawiciel do spraw wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, sekretarz generalny Rady Unii Europejskiej, otrzymał raport satelitarny o sytuacji w Gruzji, pokazujący gdzie są naprawdę Rosjanie. Przygotowało go European Union Satellite Centre (EUSC), agenda Rady UE, wspierająca podejmowanie decyzji przez unijnych polityków w sytuacjach kryzysowych. Dowodzi to, jaką wagę przykłada się w Europie do zobrazowań satelitarnych jako wiarygodnego źródła informacji. Tymczasem w Polsce nikt nie wykorzystał możliwości drzemiących w Satelitarnym Centrum Operacji Regionalnych, które ma własną antenę odbiorczą wysokorozdzielczych zdjęć satelitarnych, współpracującym z innymi tego typu ośrodkami na świecie.

Tymczasem jednym z założeń, które przyświecało zaangażowaniu się Skarbu Państwa we wspólną inwestycję z Techmexem była chęć uzyskania niezależnych źródeł informacji umożliwiających prowadzenie suwerennej polityki zagranicznej. Decydentom zabrakło wiedzy i wyobraźni, którą wykazali się dziennikarze brytyjskiego "The Guardian", gdy zamówili zdjęcia z satelity Ikonos (tego samego, który obsługuje SCOR). Odnaleźli na nich porwany przez somalijskich piratów, saudyjski supertankowiec "Sirius Star" na wodach Zatoki Adeńskiej, którego kapitanem jest Polak - Marek Niski. Takie przykłady można mnożyć. Niestety, od dwóch lat MON nie wywiązuje się z umowy wobec SCOR i nie zamawia zdjęć satelitarnych.

Jak Zabłocki na mydle

Tak Techmex wyjdzie na wierze, że MON potrafi nowocześnie myśleć o interesach Polski. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że resort chce doprowadzić do upadłości spółkę, w której jej interesów pilnuje Agencja Mienia Wojskowego. Teraz wygodnym pretekstem jest planowana likwidacja AMW. Art. 14 projektowanej Ustawy o likwidacji Agencji Mienia Wojskowego zakłada, że: "Minister właściwy do spraw Skarbu Państwa przejmuje wykonywanie praw z akcji lub udziałów w spółkach, w stosunku do których prawa te dotychczas wykonywała Agencja". Takie rozwiązanie sprawy tylko powiększa straty spółki. Spółka nie posiada płynności finansowej (utrzymywanej poprzednio tylko dzięki pożyczkom z Techmexu) i to jest przesłanka do zgłoszenia upadłości przez wierzycieli lub zarząd spółki.

W latach 2006-2007 SCOR odnotował stratę na poziomie 2,2 mln zł. W tym roku strata będzie zdecydowanie większa i przekroczy 7 mln zł. "Brakuje zamówień z resortu obrony. Jest to dla kierownictwa SCOR kwestia niezrozumiała, tym bardziej że statutowym zakresem działania spółki jest właśnie działalność na rzecz tego ministerstwa" - nie ukrywa zdziwienia Jacek Studencki, prezes firm Techmex i SCOR. Warto tutaj podkreślić, że podmioty o takim profilu jak SCOR 70-80% przychodów czerpią z sektora obronnego. Polska jest więc czymś zupełnie wyjątkowym na tle innych członków NATO. Przykładowo Hiszpania w bieżącym roku uruchomiła w jednym tylko projekcie środki przekraczające 50 mln euro na produkcję map bazujących na zdjęciach z satelity Ikonos.

Dla Techmex sytuacja staje się mało komfortowa, zwłaszcza że zainwestowała w SCOR ponad 50 mln zł. Już cztery lata temu poszło nań 18,5 mln zł (w postaci gotówki 650 tys. zł i aportu rzeczowego wartości ponad 17,7 mln zł.). Dodatkowo w moduły stacji Techmex zainwestował 33,8 mln zł. Kolejne wydatki przyniosła umowa restrukturyzacyjna z 2006 r. na kwotę ponad 21 mln zł, z czego do dnia dzisiejszego pozostaje ponad 18 mln zł. Gwoli wyjaśnienia, instalacja została wykonana pod nadzorem partnera amerykańskiego i oprócz modułu komunikacyjnego z satelitą, zawiera bibliotekę pozyskanych zobrazowań oraz nowoczesną linię do produkcji ortofotomap.

Brak zamówień wojskowych nie równoważą zamówienia Techmex na zobrazowania z satelity Ikonos na potrzeby rynku cywilnego (kartografia, telekomunikacja, ochrona środowiska, rynek samorządowy). SCOR realizuje jeszcze dwie umowy z sektora bezpieczeństwa państwa, które są objęte klauzulami tajności. Techmex duże nadzieje wiązał z ewentualnymi zamówieniami ARiMR. "Wydawać by się mogło, że po zrealizowaniu wyzwania, jakim było stworzenie ortofotomapy granicy wschodniej, Agencja ta będzie powszechnie je stosowała. Stało się inaczej, gdyż z niezrozumiałych powodów ARiMR uporczywie dyskryminuje zdjęcia satelitarne, jako źródło produkcji ortofotomap. Fakt niestosowania technik teledetekcyjnych w procesie kontroli jest ewenementem na skalę europejską" - twierdzi Jacek Studencki.

Techmex wie o planach likwidacji Agencji Mienia Wojskowego wyłącznie z komunikatów medialnych. Akcjonariusze reprezentujący AMW (50% udziałów) w spółce SCOR nie zajęli w tej sprawie stanowiska. Formalnie można przyjąć, że majątek AMW przejmie inny podmiot, w tym 50% akcji SCOR. Należy jednak założyć, że MON ostatecznie chce zrezygnować z Partnerstwa Publiczno-Prywatnego w tym zakresie. Tak resort obrony pozbawi się dostępu do nowoczesnej technologii umożliwiającej programowanie satelitów, pozyskujących zobrazowania i dane ważne dla bezpieczeństwa państwa oraz umożliwiającej w bezpieczny sposób gromadzenie informacji na temat aktywności obcych wojsk, budowy obcej infrastruktury obronnej i dokumentującej np. konflikty zbrojne. Tymczasem w tle toczy się rywalizacja między państwami europejskimi, które z nich będzie odbierało zdjęcia o rozdzielczości 41 cm. Taką możliwość uzyska stacja we Włoszech, drugą być może stanie się polska, jednak wszystko zależy od postawy MON.

Polski satelita - jak wybić się na niezależność?

MON decydując się na inwestycję w SCOR, popełnił kardynalny błąd. Zapomniał, że obowiązuje go Prawo Zamówień Publicznych. Mimo to, przyjęto krępujący zapis, że bez przetargu można kupić w SCOR zdjęcia wyłącznie z klauzulą "tajne" lub "ściśle tajne". Tyle że takie zlecenia liczy się na palcach jednej ręki. Główny użytkownik zobrazowań satelitarnych - Zarząd Analiz Wywiadowczych i Rozpoznawczych - P2 Sztabu Generalnego WP - potrzebuje zdjęć Afganistanu, Iraku lub Czadu, aby na ich podstawie przygotowywać mapy. Wówczas jednak należy ogłosić przetarg. Zakupy realizuje AMW. Tymczasem Agencja ta nie prowadziła w 2008 r. żadnego postępowania przetargowego na wykonanie "zdjęć satelitarnych". Skąd takie lekceważenie zobrazowań satelitarnych u wojskowych?

Wygodną dla nich wymówką stał się lansowany w kręgach naukowych, ale i samorządowych projekt polskiego satelity obserwacyjnego Mazovia. Miałby on kosztować ok. 20 mln euro, być świetnym polem doświadczalnym dla naszych inżynierów, zanim staniemy się pełnoprawnym członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej. Problemów jest kilka. Po pierwsze, jego dwumetrowa rozdzielczość, trochę z innej epoki, gdy mowa o dostępności 42 cm. Po drugie, czas - jeśli już, to powstanie ok. 2012 r., ale żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Po trzecie nie wiadomo, czy Centrum Badań Kosmicznych PAN poradziłoby sobie z tym projektem. Zakłada się też, że MON będzie pozyskiwać dane z MAZOVII na zasadach niekomercyjnych. Słowem, za zdjęcia przetworzone przez swoją spółkę musi zapłacić, a za mityczną Mazovię - nie.

Jacek Studencki uznaje Mazovię za nieopłacalną i pozbawioną racjonalnego uzasadnienia. "Aczkolwiek są przesłanki, żeby połączyć interesy Mazovii i SCOR" - uważa Jakub Ryzenko, ekspert ds. polityki kosmicznej. "Mazovia obfotografuje Polskę w miesiąc, Ikonos obsługiwany przez SCOR dokona tego w rok, o ile pozwoli na to pogoda. Zachmurzenie eliminuje możliwość robienia dobrych zdjęć. Liczy się zatem połączenie możliwości obu satelitów. Gdy na zdjęciu o mniejszej rozdzielczości pojawi się zmiana, to należy wówczas zamówić obraz wyższej rozdzielczości z satelity Ikonos lub podobnego" - wyłuszcza.

Jeżeli Polska chce prowadzić niezależną politykę zagraniczną, musi mieć własne informacje o miejscach, które ją interesują. Podstawą są zobrazowania satelitarne! Można wówczas przystąpić do handlu wymiennego między sojusznikami w NATO i UE. Francuzi wymieniają się zdjęciami z Niemcami, Portugalczycy zaś nic nie dostaną, bo nie mają co wymieniać. Tu nie ma sentymentów. Czas najwyższy, żeby zrozumieli to urzędnicy MON i inni politycy.

Straty, które odnotował SCOR (w mln zł)
Wyniki III kw. 2008 (narastająco) 2007 2006 2005
Przychody 6,1 16,7 7,8 14,1
Zysk netto -5,7 -2,1 -2,3 0,4
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200