Mobilnie i szerokopasmowo w 2009

Kryzys niestraszny komunikacji mobilnej

Mimo globalnego załamania gospodarczego, które odcisnęło swe piętno na rynkach całego świata wydaje się, że komunikacja komórkowa i bezprzewodowa najmniej ucierpiała w porównaniu z innymi sektorami gospodarki. Na wysoko już nasyconym i konkurencyjnym rynku europejskim, tradycyjni operatorzy sieci komórkowych klasy MNO (Mobile Network Operator) bezpardonowo walczą o utrzymanie i rozszerzenie swoich udziałów w rynku. Zwłaszcza, że obok nich zwykle czają się nowi wirtualni gracze MVNO (Mobile Virtual Network Operator), w każdej chwili gotowi rzucić wyzwanie dotychczasowym operatorom komórkowym o ustalonej pozycji rynkowej. Zwykle też z konkurencyjną (znaczy się niższą) opłatą dla konsumenta końcowego. A stawką jest tutaj pozostanie w grze, więc wyścig trwa i opłaty za usługi końcowe nie rosną.

.

Usługi szerokopasmowe wydają się więc prawie odporne na recesję i nadal pozostają ważną pozycją w wydatkach konsumentów. Z badań sponsorowanych przez firmę Alcatel-Lucent wynika, że nawet w czasach kryzysu gospodarczego konsumenci niechętnie rezygnują z domowych usług szerokopasmowych i wolą raczej ograniczać swe inne wydatki stałe, a w szczególności rezygnują z bywania w restauracjach czy korzystania z tropikalnych podróży. Na potrzebę dostępu szerokopasmowego wskazuje 84% indagowanych konsumentów, traktując ją jako nieodzowną usługę sieciową - najmniej prawdopodobną do cięć w wydatkach domowych.

Z tych sondaży wynika także, że więcej konsumentów zamierza wykupić i (lub) zmodernizować swoje usługi szerokopasmowe - nawet gdyby miało to oznaczać likwidację innych wydatków. Przyczyną takich preferencji jest chęć ograniczenia kosztów, a zwłaszcza czasu dojazdu do pracy oraz poszukiwanie bardziej ekologicznych rozwiązań komunikacyjnych. W krajach rozwiniętych odnotowano ponadto rosnącą zależność klientów od sieci WWW jako źródła informacji nie tylko dla biznesu, a także od portali społecznościowych - często będących miejscem spotkań i rozrywki on-line. A wszystko to kosztem zwiększonego zapotrzebowania na pasmo - mimo istniejącego kryzysu.

Stosunek potencjalnych użytkowników do szerokopasmowego dostępu w dużej mierze nie zależy ani od regionu, ani od statusu społecznego czy materialnego. Nadal należy jednak odróżniać konsumentów z krajów rozwiniętych i rozwijających się. W takich przykładowo krajach jak Francja abonenci twierdzą (Alcatel-Lucent), że kryzys finansowy będzie miał bardziej negatywny wpływ na ich gospodarstwa niż w krajach uboższych. Dla porównania obywatele krajów rozwijających się patrzą w przyszłość z większym optymizmem, niż ci z krajów rozwiniętych. Podczas gdy dwie trzecie konsumentów krajów rozwiniętych wskazało na postępujące ograniczenia w wydatkach, aż 85% indagowanych przez Alcatel-Lucent respondentów z krajów rozwijających się twierdziło, że ich sytuacja ekonomiczna za rok będzie taka sama bądź nawet lepsza - w porównaniu do 64% w krajach rozwiniętych.

Kierunek Mobile WiMAX oraz LTE

Wzrost zapotrzebowania użytkowników na transport dużych plików danych (obraz i multimedia) systematycznie przechyla szansę w stronę korzystania z szybkich technologii transportowych - teraz utożsamianych z Mobile WiMAX i LTE. Z najnowszej analizy przeprowadzonej przez firmę konsultingową Frost & Sullivan (patrz tutaj) w raporcie: - "European Mobile Broadband (EuMoBro) between 3G LTE and Mobile WiMAX" - wynika, że do 2013 r. liczba abonentów WiMAX i LTE (bez HSPA) w Europie Zachodniej osiągnie prawdopodobnie 22,4 miliona, a wartość przychodów od tych usług może wynieść do 10 mln euro (9685,4 tys EUR).

Wdrażanie powszechnego dostępu szerokopasmowego już teraz wymaga od operatorów znacznej modernizacji węzłów, traktów dosyłowych i pierścieni w szkielecie między istniejącymi stacjami bazowymi systemu komórkowego. A czasu jest niewiele. "Jeśli operator komórkowy raz podjął decyzję o ofercie usług 3G/LTE w latach 2010- 2011, to natychmiast powinien on rozpoczynać prace nad technologią sieci szkieletowej (backhaul), gdyż każda stacja bazowa LTE wymagać będzie minimalnej przepływności 200-300 Mb/s" - przestrzegał wszystkich operatorów Luke Thomas z działu analitycznego Frost & Sullivan. Według niego: "Bezprzewodowe technologie następnej generacji, takie jak LTE czy Mobile WiMAX z czasem spowodują, że po upowszechnieniu się domowej elektroniki użytkowej zaopatrzonej w technologię 3G/LTE, operatorzy przejdą natychmiast do otwartego modelu dostępu internetowego. Wtedy podłączanie nowych urządzeń będzie rzeczywiście proste, a to z kolei będzie skutkować bliższym przywiązaniem klientów do operatora oraz zmniejszoną migracją klientów". A w konsekwencji wzrostem jego przychodów.

Mobilni operatorzy stanęli więc w tym roku w obliczu trudnych wyzwań do pokonania. Wprawdzie mogą oni oferować nowe i mobilne urządzenia internetowe, a także aplikacje bezprzewodowe następnej generacji oraz wdrażać sieci szerokopasmowe, ale jednocześnie ich nadrzędnym celem w 2009 r. jest cięcie kosztów w branży telefonii komórkowej w obliczu globalnego spowolnienia koniunktury gospodarczej. Zamiast nieograniczonych umów ryczałtowych czy ograniczania ruchu dla LTE bądź Mobile WiMAX, operatorzy winni stosować bardziej innowacyjne strategie cenowe, aby odróżnić się od konkurencji, a jednocześnie zadbać aby były one jasne do zrozumienia i przejrzyste dla użytkowników - stwierdził na forum szerokopasmowym Thomas z Frost & Sullivan.

W najbliższych dwóch latach korzystanie z szerokopasmowej technologii LTE może być początkowo niewielkie, zwłaszcza w porównaniu z akceptowanymi i dobrze się już sprawującymi rozwiązaniami HSPA (3G). Podstawową przyczyną zmniejszonego zainteresowanie będzie koszt urządzeń abonenckich oraz niewątpliwie wyższe opłaty związane z używaniem nowej usługi. Ponadto, tradycyjne sieci komórkowe nie będą prawdopodobnie do końca zoptymalizowane pod kątem obsługi transmisji z przepustowością przewidzianą jak dla sieci LTE (4G). W miarę zwiększania się liczby klientów i podnoszenia ruchu w sieci problemy te mogą się coraz bardziej uaktywniać. Z tego powodu operatorów czekają kosztowne inwestycje w sieć oraz konieczność instalacji dodatkowych urządzeń z oprogramowaniem do zarządzania terminalami abonenckimi. Otwarte urządzenia abonenckie różnych typów muszą umieć bezkonfliktowo łączyć się w przyszłości z wieloma rodzajami sieci bezprzewodowych, w tym z HSPA, 3G/LTE, GSM, WCDMA czy lokalnymi rozwiązaniami Wi-Fi.


TOP 200