Miliardy na papierze czy w rzeczywistości

W rezultacie plan rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce ma charakter horyzontalny. Jego wdrażanie będzie uwzględniane we wszystkich programach sektorowych i regionalnych w formie stosowania korzystnych kryteriów doboru projektów w tej dziedzinie, a nawet stosowania wyższych wskaźników współfinansowania przez fundusze strukturalne. W formie wyodrębnionych działań realizacja zadań w zakresie rozwoju społeczeństwa informacyjnego będzie prowadzona w ramach sektorowego programu operacyjnego "wzrost konkurencyjności gospodarki", jak również w ramach zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego. W NPR czytamy dalej, że "jeden z jego priorytetów - rozbudowa i modernizacja infrastruktury służącej wzmocnieniu konkurencyjności regionów obejmuje działania ukierunkowane na wspieranie projektów z zakresu technik multimedialnych, informacyjnych i komunikacyjnych w przedsiębiorstwach oraz inwestycje służące wyposażaniu instytucji publicznych w nowoczesne narzędzia (software/hardware)".

Miliardy na papierze czy w rzeczywistości

W jaki sposób monitorować wykonywanie zadań z zakresu społeczeństwa informacyjnego

Tutaj warto na chwilę się zatrzymać i wyjaśnić nazewnictwo. NPR dzieli się na pięć podstawowych celów cząstkowych: wspomaganie osiągnięcia i utrzymania w dłuższym okresie wysokiego wzrostu PKB, zwiększanie poziomu zatrudnienia i wykształcenia, włączenie Polski w europejskie sieci infrastruktury transportowej i informacyjnej, intensyfikacja procesu zwiększenia w strukturze gospodarki udziału sektorów o wysokiej wartości dodanej, rozwój technologii społeczeństwa informacyjnego, wspomaganie udziału w procesach rozwojowych i modernizacyjnych wszystkich regionów i grup społecznych w Polsce. Są one zawarte w Sektorowych Programach Operacyjnych (SPO), które znowu dzielą się na priorytety i działania.

Jeśli NPR i SPO zostaną przyjęte przez Brukselę - moim zdaniem - powinny się stać lekturą obowiązkową wszystkich przedsiębiorców. Można się trochę podśmiewać ze słownictwa i stylu na pograniczu raportów GUS i wystąpień propagandowych, ale meritum pozostaje czytelne: to w miarę spójna koncepcja tego, co chcemy zrobić w Polsce w następnych latach i na co będą pieniądze.

Kasa na stół

Gdybyśmy potrafili wykorzystać wszystkie unijne fundusze - i wesprzeć je własnymi pieniędzmi - to inwestycje dzięki nim dokonane zwiększyłyby nam PKB o prawie 3,5% w 2006 r. W latach 2004-2006 Bruksela zarezerwuje dla nas 11,4 mld euro. Łącznie będzie to jednak 14,8 mld, bo dodatkowe 3,4 mld dołożą polski budżet oraz samorządy i prywatne firmy z naszego kraju.

Najwięcej środków (ponad 55% ogółu funduszy unijnych) ma być przeznaczonych na rozwój infrastruktury, w tym 31% na infrastrukturę transportową. Na drugim miejscu jest rozwój regionalny (prawie 26%), na trzecim rozwój rynku pracy (prawie 11%). W porównaniu z poprzednimi projektami planu zmniejszyła się wartość środków unijnych, które mają wesprzeć naszą gospodarkę (z 13,9 mld do 11,4 mld euro). Poza tym zmniejszono współfinansowanie ze środków publicznych, zwiększono natomiast - z prywatnych.

Celem strategicznym Narodowego Planu Rozwoju jest rozwijanie konkurencyjnej gospodarki opartej na wiedzy i przedsiębiorczości, zdolnej do długofalowego, harmonijnego rozwoju, zapewniającej wzrost zatrudnienia oraz poprawę spójności społecznej, ekonomicznej i przestrzennej z Unią Europejską na poziomach: regionalnym i krajowym.

W historii UE nie są znane przypadki, aby jakiś kraj wykorzystał pomoc w 100%. Za sukces uważa się wykorzystanie więcej niż 80% dotacji. Wszystko zależy od jakości programów. Nie od parady mówi się, że samorządowcy czy też przedsiębiorcy już dawno powinni mieć w swoich biurkach przygotowane szczegółowe biznesplany, czego chcieliby dokonać za fundusze unijne.

Szczególną uwagę przedsiębiorcy z branży IT powinni zwrócić na SPO - Wzrost konkurencyjności gospodarki, którego priorytet 1 - "Rozwój przedsiębiorczości i wzrost innowacyjności z wykorzystaniem instytucji otoczenia biznesu" - zakłada zwiększanie sprawności wdrażania i komercjalizacji innowacji, w tym transferu technologii oraz zwiększenia dostępu i zakresu korzystania z usług publicznych online. W ślad za tym idą stosowne działania, np. wzmocnienie współpracy między sferą badawczo-rozwojową a gospodarką. Wsparcie będzie udzielane w postaci grantów na realizację m.in. programów badawczych w priorytetowych dziedzinach badawczych, realizowanych przez instytucje lub konsorcja instytucji działających w sieci, tworzących naukowo-przemysłowe centra zaawansowanych technologii lub centra doskonałości oraz realizację projektów inwestycyjnych dotyczących infrastruktury badawczej, niezbędnej do realizacji ww. programów badawczych i infrastruktury laboratoriów świadczących specjalistyczne usługi na rzecz przedsiębiorstw. Wsparcie obejmie również granty na realizację projektów badawczo-wdrożeniowych związanych z wprowadzaniem innowacji do przedsiębiorstw, monitorowaniem i prognozowaniem rozwoju technologii i techniki oraz na projekty związane z komercjalizacją wyników prac badawczo-rozwojowych.

Dowodem na to, że społeczeństwo informacyjne zostało potraktowane poważnie, jest natomiast wpisanie do NPR (SPO Rozwój Regionalny) działania na rzecz infrastruktury społeczeństwa informacyjnego. W jego ramach zostaną zakupione podłącza, wyposażenie, oprogramowanie, ale także szkolenia specjalistyczne. W szczególności działanie obejmie szkoły (w tym na obszarach wiejskich), placówki zdrowia, rynek pracy, urzędy administracji samorządowej. Będą realizowane także projekty rozbudowy sieci punktów dostępu osób oraz firm do informacji i usług publicznych online (telecentra).

Pożyjemy, zobaczymy

Te budujące uhonorowanie problemów społeczeństwa informacyjnego w NPR może nie doczekać się realizacji, jeśli bieżące sprawy, np. restrukturyzacja górnictwa lub hutnictwa, przysłonią dalekosiężne myślenie. Oby wtedy unijne pieniądze na e-Polskę... nie zostały zwyczajnie przejedzone.


TOP 200