Szacuje się, że od maja tego roku deweloperzy będą musieli płacić za webowe API firmy Microsoft od trzech do nawet dziesięciu razy więcej, zależnie od ich przeznaczenia. W zeszłym miesiącu korporacja ogłosiła, że zamierza przeznaczyć kwotę 10 mld USD w opracowanie rozwiązań wykorzystujących sztuczną inteligencję, co ma usprawnić pracę jej wyszukiwarki.

Nowe ceny mają obowiązywać od maja tego roku i obejmą różne API, w tym używane do wyszukiwania informacji, obrazów, przekazów wideo czy automatycznego sprawdzania pisowni oraz sugerowania brakującej części pisanego przez użytkownika tekstu. Microsoft pracuje obecnie mocno nad opracowaniem nowego sposobu wyszukiwania treści w internecie, bazującego przede wszystkim na używanym przez inteligentne boty języku konwersacyjnym.

Zobacz również:

• Trwają prace nad komputerami symulującymi działanie ludzkiego mózgu
• Bing wkroczy do kolejnych przeglądarek
• Czy za wyszukiwarkę Google z AI trzeba będzie płacić?

Za API należące do kategorii S1 (czyli takie które jest w stanie obsłużyć w ciągu jednej sekundy do 250 transakcji; chodzi o funkcję Web Search), trzeba będzie zapłacić 25 USD. To cena za 1000 transakcji, która obecnie wynosi ok. 7 USD. To podwyżka o ponad 300 procent.

W przypadku API kategorii S2, podwyżka będzie jeszcze większa (z 3 USD na 15 USD). Są też takie API (np. Bing Statistics), które podrożeją 10-krotnie. Jak widać, Microsoft zamierza w ten sposób odzyskać sporą część pieniędzy, które wyłożył do tej pory na rozwój sztucznej inteligencji.