Microsoft na rynku mobilnym: 5 lekcji do odrobienia

Gdy kilka lat temu Microsoft oficjalnie zaprezentował nowy mobilny system operacyjny, wielu analityków uważało, że to może być początek rewolucji w tym segmencie rynku. Pojawiały się prognozy, w myśl których Windows Phone miał szybko pokonać iOS i jak równy z równym rywalizować z Androidem. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Czy to się może zmienić? Przedstawiamy 5 patentów, które, według analityków, mogłyby pomóc Microsoftowi w zbudowaniu silnej pozycji na tym rynku.

W Microsofcie trwa rewolucja, na czele której stoi CEO – Satya Nadella. Nowy szef koncernu na razie skupia się raczej na Windows, MS Office oraz usługach… i przyznać trzeba, że jak do tej pory to idzie mu znakomicie. W działaniach koncernu pojawiła się świeżość i odwaga, której nie widywaliśmy od lat. Niestety, na razie tej świeżości nieco brakuje w dziale odpowiedzialnym za mobilny system operacyjny.

Jednak na zmiany nigdy nie jest za późno – analitycy są zgodni co do tego, że Microsoft wciąż jeszcze ma szansę zawalczyć o ten segment rynku. „Gdy ludzie mówią, że całe ich funkcjonowanie opiera się na smartphonie, to wcale nie przesadzają. Dla wielu osób to kluczowy element ich życia, dlatego tak ważne jest, by Microsoft silniej zaznaczył swoją pozycję w tej branży. A akurat ten koncern ma wszelkie niezbędne do tego zasoby i możliwości” – wyjaśnia Ramon Llamas, analityk z IDC.

Zobacz również:

  • Były programista Microsoftu: wydajność Windows 11 jest "komicznie zła" nawet na potężnym PC

Jak mogłoby się to odbyć? Oto pięć sugestii:

1. Wprowadzanie na rynek topowych urządzeń

Do tej pory Microsoft skupiał się na promocji najtańszych, dostępnych dla praktycznie wszystkich, urządzeń z Windows Phone. To teoretycznie dobra strategia na budowanie przyczółków… tyle, że w tym konkretnym przypadku sprawdza się co najwyżej średnio. Z danych IDC wynika, że w 2014 r. wzrost sprzedaży urządzeń z Windows Phone wyniósł zaledwie 4,2%, czyli zdecydowanie poniżej rynkowej średniej (27,7%). Mimo to firma wciąż skupia się na dostarczaniu przede wszystkim „budżetowych” smartfonów – niedawno zapowiedziano premierę najtańszego urządzenia z Windows Phone w historii (Lumii 430, która kosztować ma ok. 70 USD).

„Zwiększenie liczby modeli „ponadprzeciętnych”, czyli przede wszystkim flagowych, najbardziej zaawansowanych smartphone’ów, mogłoby zasadniczo ułatwić Microsoftowi konkurowanie z Samsungiem i Apple. Koncern musi zrozumieć, że powinien rosnąć na wszystkich poziomach rynku, a nie tylko w segmencie tanich modeli. Promowanie najbardziej zaawansowanych modeli służy również przyciąganiu uwagi do tych tańszych – w tej dziedzinie Microsoft zdecydowanie kuleje” – wyjaśnia Ramon Llamas.

Wiemy już jednak, że na takie urządzenia przyjdzie nam nieco poczekać – Microsoft wyraźnie zapowiedział, że nie zamierza prezentować nowego „flagowca” przed premierą Windows 10 (zapowiedzianą na lato 2015).

2. Premiera Windows 10

Nowa wersja Windows ma – wedle deklaracji Microsoftu – działać zarówno na komputerach PC, jak i na smartphone’ach, tabletach i urządzeniach „wearable”. Koncern zapewnia, że to znacznie ułatwi życie deweloperom, bo aplikację napisaną dla jednej z wersji Windows 10 będzie można bez większych problemów przystosować do pracy na innych urządzeniach. Co więcej – dzięki Windows 10 łatwiejsze ma być również przystosowanie starszych aplikacji (stworzonych dla wcześniejszych wersji Windows) do pracy w nowym systemie.

Nic więc dziwnego, że zdaniem analityków udane wprowadzenie na rynek Windows 10 może pozytywnie wpłynąć również na popularność mobilnych produktów koncernu. „Microsoft musi dotrzymać danej deweloperom obietnicy zapewnienia ciągłości rozwoju produktu i jednocześnie iść naprzód. Stworzenie spójnej, kompleksowej platformy do tworzenia oprogramowania może przywrócić użytkownikom wiarę w ekosystem Windows, i w konsekwencji zwiększyć sprzedaż produktów” – komentuje John Jackson, analityk IDC.

„Nie do końca zgadzam się z prezentowanym przez niektórych poglądem, że sukces Windows 10 automatycznie spowoduje znacznie zwiększone zapotrzebowanie na produkty mobilne – ten system nie będzie cudownym panaceum na wszystkie problemy koncernu w segmencie mobilnym. Sądzę jednak, że pomoże to w zwiększeniu udziału w rynku – czas pokaże, w jakim stopniu” – dodaje Jackson.

3. Biznes na celowniku

Mimo wszystkich problemów, udział Windows Phone w rynku wciąż rośnie. W ostatnim roku zwiększył się do 2,7% - wedle prognoz IDC, do 2018 r. Microsoft powinien kontrolować 5,6% rynku. „To wciąż nie są znaczące wartości, jednak ciężko oczekiwać, że koncern ot tak wciśnie jakiś przełącznik i stanie się światłość. Dla Microsoftu to raczej maraton niż sprint” – mówi Ramon Llamas.

Jego zdaniem skutecznym sposobem na przyspieszenie tego procesu mogłoby być silniejsze promowanie jego atutów w środowisku biznesowym. Do tej pory Microsoft skupiał się w swojej komunikacji marketingowej przede wszystkim na użytkownikach domowych – niedostatecznie podkreślając w niej potrzeby i specyfikę użytkowników biznesowych.

„Moim zdaniem Microsoft nie prezentuje korporacjom pełnego obrazu biznesowych możliwości Windows Phone. Office 365, Skype i OneDrive to potężne atuty – a przecież dla użytkowników profesjonalnym jest kluczowa jest pełna, wygodna integracja oprogramowania mobilnego z desktopowym. Oczywiście, koncern nie powinien w żadnym razie rezygnować z docierania z przekazem marketingowym do użytkowników domowych, ale jednocześnie powinien też wzmocnić komunikację z biznesem” – podsumowuje analityk IDC.

4. Nokia na nowo

Nowy szef Microsoftu, Satya Nadella, nigdy oficjalnie nie skrytykował realizowanej przez Steve’a Ballmera wizji „urządzeń i usług” – ale był zmuszony przeprowadzić część rozpoczętej przez swojego poprzednika kontrowersyjnej operacji przejęcia kluczowej części koncernu Nokia. To również on zdecydował na przeprowadzenie „strategicznego wyrównania” w nowym nabytku, co przełożyło się na zlikwidowanie ok. 12,5 tys. etatów i zamknięcia kilku fabryk.

“Można by się spodziewać, że od tego czasu powinno nastąpić kilka istotnych zmian w segmencie sprzętu Microsoftu. Nic takiego się jednak nie stało. Koncern jest w sytuacji, w której powinien albo w pełni się zaangażować, albo odpuścić. Wystarczy spojrzeć na taktykę Apple czy Google’a – z takim podejściem jak obecnie Microsoftowi jest bardzo trudno z nimi symetrycznie konkurować” – mówi John Jackson.

Przedstawiciel IDC dodaje też, że wcale nie jest pewne, czy Satya Nadella w podobnych okolicznościach podjąłby taką samą decyzję jak Ballmer (o przejęciu Nokii). „Biznes oparty na sprzedaży sprzętu dla wszystkich poza Apple stał się tym, czego wszyscy się spodziewali – segmentem o bardzo niskim marginesie zysku. Jeszcze niedawno wyznawano tezę, że firma taka jak Microsoft do skutecznego konkurowania z Apple czy Google potrzebuje własnej marki sprzętu. Teraz jednak ta filozofia powoli się zmienia…” – wyjaśnia Jackson.

5. Developers, Developers…

By zachęcić użytkowników do korzystania z urządzeń z Windows Phone, Microsoft potrzebuje solidnej bazy programów na tę platformę – problem w tym, że aby deweloperzy pisali te aplikacje, platforma potrzebuje użytkowników. Koło się zamyka... ale jest rozwiązanie, które może uzdrowić tę sytuację: uniwersalna platforma dla aplikacji.

Chodzi o to, by programiści mogli tworzyć jedną aplikację, która później będzie poprawnie działała na komputerach PC, tabletach, smartphone’ach czy nawet konsoli Xbox. To mogłoby rozwiązać wiele problemów Microsoftu – kłopot w tym, że specjaliści nie są pewni, czy ów ambitny cel da się zrealizować. „Choć jeśli to zadziała i będzie działało tak, jak zapowiada koncern, to wielu programistów z pewnością uzna to za odświeżającą i atrakcyjną alternatywę dla klasycznego modelu tworzenia oprogramowania” – zauważa Jackson.

Na razie Microsoft wciąż zapewnia, że popularność jego sklepu z aplikacjami mobilnymi szybko rośnie – koncern pochwalił się niedawno, że liczba aktywnych użytkowników wzrosła rok do roku o 30%, zaś liczba pobrań i sprzedaży – o 110%. „Te dane są interesujące, jednak nie powinniśmy się sugerować wzrostami – przed Microsoftem jest jeszcze długa batalia. Faktem jednak jest, że sprawy wydają się iść w dobrym kierunku” – podsumował Ramon Llamas.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200