Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle

Potencjalnie złe skutki

Niejasne sformułowania i określenia użyte w ustawie i rozporządzeniu mogą zaowocować dużymi różnicami w interpretacji zapisów tych dokumentów, a zatem odmiennym podejściem do budowania serwisów. Wielu pytanych przez autorów artykułu przedstawicieli samorządów miejskich i dostawców usług wykonujących BIP-y, w różny sposób interpretowało te same zapisy rozporządzenia i ustawy. Skutek? Jakość i kształt BIP-ów podobnych jednostek administracji mogą być bardzo różne tylko z powodu odmiennego odczytania prawa. Część instytucji, wobec niejasności zapisów, wykona zapewne swoje BIP-y byle jak, traktując je jako uciążliwy obowiązek. W rezultacie powstanie nierówny jakościowo system serwisów, który wcale nie doprowadzi do uzyskania zamierzonego efektu, czyli budowy przejrzystego i wartościowego systemu informacji publicznej przyjaznego dla obywateli. Co więcej, część instytucji realizujących od dawna dobre jakościowo serwisy informacyjne dla obywateli po prostu będzie dublowało zawarte w nich informacje, przenosząc je bez entuzjazmu do narzuconego odgórnie BIP-u.

Niedoskonałe prawo zniechęca do jego stosowania, a jednocześnie mobilizuje niezadowolonych do jego zmiany bądź likwidacji - kto da gwarancję, że system BIP-ów przetrwa kolejne zmiany ekip rządzących? Niewiele osób i instytucji ochoczo włączy się w budowanie systemów według niedoskonałego i krytykowanego prawa.

Czy jest o co kopie kruszyć?

Mimo licznych zarzutów formułowanych wobec ustawy i rozporządzenia, pojawiają się głosy, że oto po raz pierwszy doczekaliśmy się uregulowań prawnych porządkujących zagadnienia dostępu obywateli do informacji publicznej i wymuszających wprowadzenie standardów organizacyjnych tam, gdzie problematyka ta była dotąd lekceważona lub pomijana. A zatem podstawowy cel został osiągnięty. Trudno się jednak pogodzić z faktem, że realizacja zapisów źle przygotowanych aktów prawnych w wielu przypadkach generuje zupełnie niepotrzebne koszty i - paradoksalnie - może prowadzić do zahamowania bądź spowolnienia realizacji ciekawych i potrzebnych usług dla mieszkańców, budowanych niejednokrotnie przez te same zespoły, które musiały skupić się na działaniach związanych z wprowadzeniem BIP-u. Wydaje się, że zagadnienia te, a zwłaszcza akty prawne regulujące tę tematykę, powinny zostać na nowo przemyślane, przy zdecydowanie większym odwołaniu się do konsultacji z wszystkimi zainteresowanymi środowiskami. W przeciwnym razie znowu doczekamy się kolejnych, niedoskonałych aktów prawnych komplikujących działania administracji.

<div class="tabelka">Dla Computerworld komentuje:

Marek Dymek, dyrektor Wydziału Informatyki Urzędu Miejskiego w Szczecinie

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle

Marek Dymek, dyrektor Wydziału Informatyki Urzędu Miejskiego w Szczecinie

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle

Paweł Piotrowicz, kierownik Referatu Informacji i Analiz Urzędu Miejskiego w Toruniu

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle

Krzysztof Głomb, prezes Stowarzyszenia "Miasta w Internecie"

W Ustawie o dostępie do informacji publicznej jest wiele nieprecyzyjnych, niejednoznacznych zapisów. Publikacja informacji z sektora publicznego jest jednak potrzebna, dzięki temu działalność urzędów staje się bardziej przejrzysta. W wielu miastach jest to już robione od dawna na stronach internetowych. Teraz trzeba będzie wydzielić osobną część na BIP.

Ustawa, jako akt prawny wyższego rzędu, zmusi urzędników do bieżącej aktualizacji informacji. Przekazywanie danych do Internetu nie będzie wyrazem dobrej woli, lecz obowiązkiem. Tworzenie BIP-ów daje też pewną szansę na ożywienie rynku. To dobrze, że administracja publiczna generuje nowe potrzeby w zakresie wykorzystania technik informacyjnych.

Paweł Piotrowicz, kierownik Referatu Informacji i Analiz Urzędu Miejskiego w Toruniu

BIP mógłby być pierwszym, poważnym krokiem w kierunku zapewnienia obywatelom dostępu do informacji publicznej. Pod warunkiem że wszystko byłoby dokładnie przemyślane i zaplanowane. Na początku wydawało się, że będzie wspólny dla wszystkich, ujednolicony system. Teraz okazuje się, że wytyczne MSWiA są tak ogólnikowe, że w każdej gminie może powstać coś zupełnie innego - byle wywiązać się z ustawowych zobowiązań. Zawartość BIP-u nie wniesie niczego nowego w stosunku do tego co i tak już jest na stronach internetowych miast, szczególnie tych dużych. Z ich punktu widzenia wskazane byłoby pójście w stronę usług interaktywnych, umożliwienia mieszkańcom załatwiania spraw przez Internet. Konieczność zajęcie się BIP-em utrudnia jednak tego typu działania, bo trzeba skupić uwagę na tym, co i tak już zostało zrobione, a nie nowych, potrzebnych rozwiązaniach i technologiach.

Krzysztof Głomb, prezes Stowarzyszenia "Miasta w Internecie"

Ustawa o dostępie do informacji publicznej jest aktem prawnym bez precedensu w skali europejskiej.

Nigdzie dotychczas nie opisano tak dokładnie tej sfery. To pokazuje, że Polska chce mieć przejrzystą, transparentną administrację.

Budowa BIP-u to tworzenie nowego oblicza elektronicznego rządu w Polsce. To pierwszy, poważny krok w kierunku rozwiązań e-government w naszym kraju. Pod warunkiem że nie będzie to robione byle jak, na zasadzie prostych stron internetowych, ale stanie się impulsem do myślenia o wprowadzaniu rozwiązań systemowych, wspomagających zarządzanie informacjami w urzędzie.

BIP co do treści pokrywa się z już istniejącymi serwisami dużych miast. Jest jednak jeszcze wiele mniejszych gmin, dla których może być on szansą na stworzenie kompleksowego systemu informacyjnego. Niestety, często ich mieszkańcy nie mają jeszcze należytej świadomości w tej materii, nie wiedzą, że mają prawo domagać się od władz lokalnych szczegółowych informacji na temat ich działalności. Władze samorządowe powinny wykazywać większą aktywność w zakresie upowszechniania idei dostępu do informacji publicznej.

Kajetan Wojsyk, zastępca naczelnika Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Częstochowie - informatyk miejski

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle

Kajetan Wojsyk, zastępca naczelnika Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Częstochowie

BIP ma być narzędziem potwierdzania prawdziwości informacji odnoszących się do administracji publicznej. Korzystając z niego, obywatel będzie miał gwarancję, że dostanie obiektywną, przejrzystą informację dotyczącą meritum działalności urzędów. Nawet jeżeli w każdym mieście BIP będzie wyglądał inaczej, to i tak będzie możliwość porównania informacji. W każdej sytuacji będą one bowiem miały ten sam charakter, będą to jasne, zminimalizowane dane odnośnie do najważniejszych spraw związanych z funkcjonowaniem sfery publicznej. W BIP-ie nie ma miejsca na komentarze, interpretacje czy sugestie, co jest dopuszczalne i uzasadnione na stronach serwisów miejskich, które są często tworzone z myślą o promocji miasta.</div>


TOP 200