Mała, ale cenna

Wizytówka, choć niewielka, spędza drukarzom sen z powiek. Zamawiający mają coraz bardziej wysublimowane potrzeby, a jednocześnie nie są skłonni realizować dużych jednostkowych zamówień liczonych w tysiącach egzemplarzy. Sprawia to, że mimo postępu w technologii druku, wizytówki nadal pozostają relatywnie drogie.

Wizytówka, choć niewielka, spędza drukarzom sen z powiek. Zamawiający mają coraz bardziej wysublimowane potrzeby, a jednocześnie nie są skłonni realizować dużych jednostkowych zamówień liczonych w tysiącach egzemplarzy. Sprawia to, że mimo postępu w technologii druku, wizytówki nadal pozostają relatywnie drogie.

Mała, ale cenna

Wizytówki policzone

Mimo swojej powszechności, wizytówki to z wielu względów nietypowy i kłopotliwy produkt poligraficzny. Niektóre drukarnie odmawiają wręcz przyjmowania zamówień na ich wykonanie. Problemy nie kończą się nawet wtedy gdy drukarnia przyjmie zlecenie - przede wszystkim dlatego że zlecający najczęś- ciej nie jest świadomy ograniczeń związanych z technologią druku i realiami drukarskiego biznesu. Aby uniknąć niemiłego zaskoczenia ostatecznym efektem, a także ceną, przed złożeniem zamówienia warto przeprowadzić dokładne rozpoznanie rynku.

Gra w kolory

Podstawowy problem związany z wizytówkami to ich zazwyczaj niewielki nakład - przeciętne zamówienie opiewa na 100, 200, rzadziej 500 sztuk. Z jednego arkusza A4 można wykonać 12 wizytówek o wymiarach 9 x 5 cm, co oznacza, że potrzeba do tego zaledwie 9, 17 lub co najwyżej 42 arkuszy papieru. Tak naprawdę nie chodzi o nakład, lecz o stosunek całkowitej wartości zlecenia do wkładu pracy potrzebnego do jego realizacji. Większość czasu drukarza pochłania bowiem nie tyle druk, który trwa stosunkowo krótko, ile nastawienie maszyny drukarskiej. Wynika to z faktu, że maszyny używane przez zdecydowaną większość niewielkich zakładów poligraficznych umożliwiają w jednym przebiegu drukowanie tylko jednego koloru. Przed drukowaniem każdego następnego maszynę należy dokładnie wyczyścić. Za każdym razem trzeba też wykonać kilka wydruków próbnych dla sprawdzenia precyzji pasowania matryc. Aby nie dopłacać do przedsięwzięcia, a jednocześnie nie odsyłać klientów do konkurencji, drukarnie często określają dla wizytówek minimalny nakład, a nawet minimalną wartość zlecenia. Niektórzy stosują prostą zasadę: każdy dodatkowy kolor to wzrost ceny o co najmniej 50%.

Pocieszające jest to, że przy pewnej dozie dobrej woli pracę drukarza można nieco uprościć, obniżając tym samym cenę wizytówek. Pierwsza metoda to odpowiedni dobór kolorów. Zamiast upierać się przy jedynie konkretnym odcieniu, w wielu przypadkach można skorzystać ze standardowych wzorników, np. Pantone. To niewielkie w sumie ustępstwo oszczędzi drukarzowi sporo pracy, polegającej na żmudnym mieszaniu kilku barw składowych i ustalaniu odpowiedniego nasycenia koloru. W efekcie wizytówka będzie wymagać dwóch, a nie np. trzech czy więcej barw, dzięki czemu będzie znacznie tańsza.

Jeżeli jednak zachowanie idealnej zgodności z korporacyjnymi wytycznymi jest nie do uniknięcia, trzeba pamiętać, że wydruk zazwyczaj istotnie różni się od tego na monitorze, zwłaszcza, jeżeli nie jest to urządzenie profesjonalne z możliwością kalibracji. Pewnym rozwiązaniem jest posłużenie się jakimś wzorem, np. wizytówką z poprzedniej serii, jednak nie zawsze - ten sam kolor może bowiem wyglądać inaczej w zależności od zastosowanej techniki druku i rodzaju papieru.

Opisane problemy dotyczą tradycyjnych technik drukarskich - przede wszystkim offsetu i sitodruku. Coraz częściej wielokolorowe wizytówki są wykonywane jednak przez drukarnie cyfrowe, specjalizujące się w druku niskonakładowym. W tym przypadku jedynym ograniczeniem jest paleta podstawowych barw drukarskich - CMYK (Cyjan, Magenta, Yellow, Karbon). W ostateczności wizytówki można przygotować samodzielnie, używając biurkowej drukarki atramentowej. Ich jakość będzie jednak odbiegać od wykonanych w technologii offsetowej, sitodrukowej czy laserowej.

Kosztowne dodatki

Na cenę wizytówki mają wpływ także inne czynniki. Udział kosztów papieru należy uznać za marginalny - arkusz formatu A4 papieru o gramaturze 150-200 g/m2 to wydatek rzędu 20-40 gr, co w przeliczeniu na jedną wizytówkę daje znikomą sumę. Znacznie droższe są dodatkowe zdobienia. Dodanie do standardowych kolorów srebrzeń lub złoceń podwyższa cenę o 20-40 gr - tym razem nie chodzi o arkusz, lecz o wzrost ceny pojedynczej wizytówki.

Specyficznym rodzajem zdobienia jest nadawanie wypukłości/wklęsłości. Cena takiej usługi zależy od tego, które elementy wizytówki mają być wklęsłe/wypukłe, a więc w praktyce - ile różnych matryc należy wykonać. Cena pojedynczej matrycy może wahać się w granicach 15-50 zł. Jeżeli tłoczenie dotyczy logo firmy, wydatek nie będzie wielki - rozłoży się bowiem na wizytówki wszystkich pracowników. Jeżeli tłoczenie ma dotyczyć nazwiska, dla każdego pracownika trzeba opracować oddzielną matrycę, co znacznie podwyższa koszt przypadający na przygotowanie wizytówek dla każdej osoby.

Niektóre firmy starają się wyróżnić, nadając wizytówkom kształt nieco odmienny od standardowego prostokąta o wymiarach 9 x 5 cm. Jednym z takich zabiegów jest zaokrąglanie rogów lub wycinanie fantazyjnych otworów. Koszt tego zabiegu wynosi 5-15 gr za jedną wizytówkę.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200