MagicBook 5

We wrześniu br. jednemu z wydań CW towarzyszył raport specjalny poświęcony notebookom, który, przynajmniej w naszych zamierzeniach, miał wyczerpać na jakiś czas temat przenośnego sprzętu. Cóż jednak zrobić, skoro ostatnio za sprawą firmy Budimex Soft pojawiła się na naszym rynku kolejna rodzina notebooków o bardzo ciekawych właściwościach.

We wrześniu br. jednemu z wydań CW towarzyszył raport specjalny poświęcony notebookom, który, przynajmniej w naszych zamierzeniach, miał wyczerpać na jakiś czas temat przenośnego sprzętu. Cóż jednak zrobić, skoro ostatnio za sprawą firmy Budimex Soft pojawiła się na naszym rynku kolejna rodzina notebooków o bardzo ciekawych właściwościach.

Mowa oczywiście o MagicBookach, które wyposażono m.in. w ekran dotykowy oraz system MS Windows for Pen Computing. Sądzę więc, że warto się z nimi bliżej zapoznać, ponieważ urządzenia te charakteryzują się obecnie dość przystępną ceną.

Wyposażenie

Na pozór MagicBooki z serii 5 nie różnią się zbytnio od innych urządzeń tego typu. Wyposażono je bowiem w dwa porty szeregowe (9 i 25 pin), jeden równoległy, gniazdo zewnętrznego monitora (15 pin), port dla dodatkowej klawiatury typu PS/2, uzupełnione gniazdem zewnętrznego zasilacza, włącznikiem sieciowym i głośnikiem, a także dwoma slotami PCMCIA Type II lub jednym Type III, które znajdują się po lewej stronie obudowy.

Podczas zewnętrznych oględzin, jedynymi właściwościami, które in plus wyróżniają MagicBooki od całej dostępnej reszty są: bardzo dobrej jakości kolorowy wyświetlacz LCD (typu dual scan) oraz umieszczony bezpośrednio poniżej "miękkiej", 84-klawiszowej klawiatury trackman (mały, podobny do rozwiązania stosowanego przez IBM, drążek, który oruszany palcem symuluje mysz lub joystick).

Od środka

Kolejnymi udogodnieniami, które można poczytać za zaletę Magic Booków są przemyślana konstrukcja i zwarta budowa. Dzięki nim np. do wnętrza komputera można się dostać niezwykle łatwo - wystarczy odblokowanie klawiatury dwoma przełącznikami i zdjęcie jej z zaczepów. Użytkownika chcącego rozbudować pamięć omija zatem np. wątpliwa przyjemność wykręcania śrubek lub inne tego typu brewerie.

Zatrzymajmy się jeszcze może przez chwilę przy urządzeniach pamięci masowej. Standardowym wyposażeniem MagicBooka są bowiem: wewnętrzna 3,5" stacja dyskietek 1,44 MB oraz umieszczony po lewej stronie notebooka wymienny twardy dysk (w opisywanym modelu była nim 2,5" Toshiba MK2124FC o pojemności 120 MB).

Jest to coraz częściej spotykane, bardzo wygodne rozwiązanie konstrukcyjne, o ile oczywiście zależy nam np. na zwiększonym bezpieczeństwie danych (można dysk chować do sejfu) lub też bezkolizyjnym wykorzystywaniu jednego notebooka przez kilku, wykonujących różne prace, użytkowników. (W tym miejscu warto chyba odnotować, iż kolejny twardy dysk może być w MagicBooku podłączany przez złącze PCMCIA, co pozwala korzystać z dwóch niezależnych, wymienialnych nośników magnetycznych o znacznej pojemności.) Nie przewidziano natomiast możliwości rozbudowy komputera o napęd CD-ROM, co w znacznej mierze dyskwalifikuje ten produkt w oczach zwolenników technik multimedialnych.

Wnętrze

Wewnątrz MagicBooka znajdujemy procesor Intel 486SX 33 MHz, 4 MB pamięci RAM umieszczonej bezpośrednio na płycie głównej, gniazdo do podłączenia modułu rozszerzeń RAM (do 8, 12 lub 20 MB), 8 kB pamięci cache oraz BIOS firmy AMI. Brak jest natomiast układów Evergreen oferujących zaawansowane opcje oszczędzania baterii. (Warto jednak wiedzieć, iż istnieje tu sprawnie działająca funkcja suspend, a niebezbieczeństwo rozładowania baterii do poziomu uniemożliwiającego dalszą pracę sygnalizowane jest dźwiękowo ok. 10 minut wcześniej.

Całości zaś dopełnia 512 kB (z możliwością rozszerzenia do 1 MB), Local Busowa karta graficzna Cirrus Logic 6235/6225, która na zewnętrznym monitorze oferuje nam rozdzielczość 1024x768 oraz możliwość pracy symultanicznej (LCD i CRT). Notebook jest ponadto, jak już wspomniałem, wyposażony w kolorowy ekran Dual Scan o maksymalnej rozdzielczości 640x480 przy 256 kolorach, który jest czuły na dotyk. Oznacza to w praktyce, że możemy pracować np. w Windows bez pomocy klawiatury czy trackmana.

Oprogramowanie

Komputer jest wyposażany w bogaty zestaw sterowników ekranu, MS-DOS 6.2, Windows 3.1 for Pen Computing, z funkcjami rozpoznawania ręcznego pisma (niestety bez polskich liter). Ponadto w komplecie znajdują się dyskietki ze sterownikami do kart PCMCIA oraz gra JumpJet (sterowana dotykowo, rzecz jasna).

Po zainstalowaniu fabrycznego software w grupie Microsoft Pen Control mamy do dyspozycji aplikacje dzięki którym komputer może się nauczyć rozpoznawać nasze pismo oraz notes, w którym użytkownik może zapisywać ważne dla siebie informacje bez używania klawiatury. Ponadto w zestawie znajdują się dwa sztuczne długopisy, służące do precyzyjnego "naciskania" punktów oraz pisania po ekranie.

Zasilanie

MagicBook może być zasilany bezpośrednio z sieci elektrycznej przez zasilacz impulsowy, jak i z wymiennego akumulatora typu NiCad II lub NiMH (zalecane przez producenta) oraz z zapalniczki samochodowej przez dołączony do kompletu specjalny przewód. Na uwagę zasługuje tu nowy typ akumulatora NiCad, w którym wyeliminowano problemy związane z "pamięcią ładowania". (Czas pracy komputera na akumulatorze to ok. 1,3 godz., a czas ładowania - 90 min). Godnym szerszego upowszechnienia usprawnieniem jest zaś opcja pozwalająca na ręczne przełączanie zasilacza na tzw. ładowanie przyspieszone, które trwa niespełna 1,5 godz.

Podsumowanie

MagicBook to komputer niesamowity. Wprawdzie popularność technologii pen-computing jest w naszym kraju na razie niewielka, lecz w wypadku zaprojektowania odpowiednich formularzy np. dla policjantów czy służb energetycznych maszyna ta może oddać im nieocenione usługi. Szczególnie, iż tak naprawdę, mogłaby ona równie dobrze pracować zarówno pod kontrolą Unixa, jak też szturmującego ze zmiennym szczęściem rynek PC IBM-owskiego systemu operacyjnego OS/2.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200