Mądry Musk po szkodzie. Twitter po cichu błaga o powrót wielu spośród zwolnionych z hukiem pracowników

Po widowiskowym przejęciu Twittera przez Elona Muska, błyskawicznie zwolniono z firmy mniej więcej połowę pracowników. Twitter dociera teraz do dziesiątek osób, które straciły tam pracę i prosi ich o powrót. Ich umiejętności są niezbędne.

PhotoMix--company/ Pixabay

O sprawie pierwszy poinformował serwis Bloomberg. Oprócz członków top managementu, Twitter zwolnił w trybie nagłym ostatnio około połowy ze swoich 7,5 tysiąca pracowników, o czym poinformował, na Twitterze, Yoel Roth, szef działu bezpieczeństwa firmy. Najpierw pojawiły się doniesienia o możliwych problemach serwisu z bezpieczeństwem, a po ogłoszeniu opłaty w wysokości 8 USD dla zweryfikowanych kont, rozpoczęła się masowa ucieczka z platformy (popularność zyskuje młodszy „klon” Twittera, Mastodon). Według Bloomberga niektórzy z pracowników, którzy zostali poproszeni o powrót, zostali zwolnieni przez pomyłkę, a inni stracili pracę, zanim zarząd zdał sobie sprawę, że ich umiejętności i doświadczenie mogą być niezbędne do stworzenia nowych funkcji portalu, które Musk zamierza wdrożyć w życie.

Wśród połowy zwolnionych pracowników są m.in. specjaliści z zespołu ds. zaufania i bezpieczeństwa, osoby odpowiedzialne za komunikację, treści, prawa człowieka, etykę, a także członkowie zespołów produktowych i inżynierskich.

Zobacz również:

  • Udostępniono bezpłatne narzędzie, które wykrywa treści generowane przez AI
  • Już jutro Meta uruchomi konkurencję dla Twittera
  • Tanio już było - Tesla podnosi ceny

Za masowe zwolnienia przeprosił współzałożyciel Twittera, Jack Dorsey. Napisał, że ponosi odpowiedzialność za obecną sytuację, ponieważ zbyt szybko zwiększył rozmiary firmy.

Jeszcze przed przejęciem Twittera Musk wielokrotnie mówił potencjalnym inwestorom i partnerom, że chce dokonać finansowego uzdrowienia firmy, zwalniając prawie 75 proc. jej pracowników.

W minioną sobotę Twitter rozpoczął program płatnej subskrypcji za 8 dolarów miesięcznie, dzięki której użytkownicy będą mogli m.in. otrzymać niebieski znacznik, dotąd nadawany jedynie zweryfikowanym kontom.

W wiadomości przekazanej w sobotę w aktualizacji dla urządzeń z systemem operacyjnym Apple iOS aplikacja Twitter przekazała, że użytkownicy, którzy „zarejestrują się teraz", mogą otrzymać niebieski znacznik obok swoich nazw, „tak jak celebryci, firmy i politycy, których już obserwujecie”.

Zmiana oznacza porzucenie dotychczasowego systemu weryfikacji stosowanego przez Twittera od 2009 roku. Miał on na celu uniknięcie podszywania się użytkowników pod konta znanych osób, w tym polityków. Przed wprowadzoną w sobotę modyfikacją w serwisie działało około 423 tys. zweryfikowanych kont, wiele z nich należało m.in. do dziennikarzy z całego świata.

Eksperci wyrazili obawy dotyczące zniesienia dotychczasowego systemu weryfikacji platformy, który, choć nie jest doskonały, pomagał 238 mln użytkowników Twittera ocenić, czy konta, z których otrzymywali informacje, były autentyczne. Aktualizacja, jaką Twitter wprowadził do wersji swojej aplikacji w systemie iOS, nie wspomina o weryfikacji jako o głównym zadaniu nowego systemu niebieskiego znacznika.

Po przejęciu firmy przez Elona Muska, szefa bezpieczeństwa i integralności Twittera Yoel Roth zaczął tonować nastroje i uspokajać użytkowników i reklamodawców. Roth powiedział, że 15% pracowników Twittera w zespole zaufania i bezpieczeństwa, który jest odpowiedzialny za zapobieganie rozprzestrzenianiu się dezinformacji i szkodliwych treści, zostało zwolnionych. W całej firmie, zwolnienia dotknęły 50% pracowników, dodał. Poinformował także, żę zwalczanie szkodliwej dezinformacji pozostało najwyższym priorytetem dla firmy.

W ubiegłym tygodniu Musk powiedział, że Twitter doświadczył „ogromnego spadku przychodów”, ze względu na grupy praw obywatelskich, które podniosły obawy o tym, jak zwolnienia wpłyną na moderację, i naciskał na najlepszych reklamodawców, aby wycofać swoje wydatki na reklamę.

Wiele dużych marek np. General Mills i General Motors, powiedziały, że przestały reklamować się na Twitterze. Również wiele osób publicznych, w tym celebrytów, zlikwidowało swoje konta.

Źródło: PAP/AT

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200