MIMO wszystko nadchodzi "n"

Podsumowanie

MIMO wszystko nadchodzi "n"

Podsumowanie

Na podstawie testów z całą pewnością można stwierdzić, że producenci sprzętu WLAN zrobili postęp. Nie znaleziono żadnych przeciwwskazań dla produktów 802.11n Draft 2. Większość problemów napotkanych w testach można będzie rozwiązać, uaktualniając oprogramowanie sprzętu. Być może już są dostępne wymagane poprawki. Większość testowanych produktów oferuje podobne funkcje i są one przyjazne dla użytkownika. Znakomicie nadają się do infrastruktury domowej lub dla małych i średnich firm. Nieznacznie lepiej na tle innych wypadł sprzęt Linksys, lecz SMC uzyskało znakomity wynik w transmisji wideo i jest odpowiednim wyborem dla tych, którzy planują bezprzewodowe przesyłanie tego typu danych. Wyniki Netgeara również plasują go w czołówce dostępnych rozwiązań.

802.11n czy czekać?

W kwestii, czy należy już kupować oparte na standardzie 802.11n Draft 2 urządzenia, zdania specjalistów są podzielone.

Jedni twierdzą, że nie, bo ostateczny standard nie jest gotowy (planowany termin to wrzesień 2008 r.). A być może będzie on na tyle odbiegał od dzisiejszego Draft 2, że wymagać będzie zmian w sprzęcie lub zupełnie nowych rozwiązań.

MIMO wszystko nadchodzi "n"

Sprzęt SMC uzyskał znakomity wynik w transmisji wideo.

Dla zwolenników dzisiejszego sprzętu 802.11n taka wizja jest mało prawdopodobna z dwóch powodów. Po pierwsze, wiele dostępnych produktów Draft 2 to uaktualnione urządzenia Draft 1. Tylko firmware i software zostały zmienione. Zgodność z finalnym standardem może oznaczać to samo - wyłącznie nowe oprogramowanie. Dodatkowo istnieje presja ze strony dostawców i producentów, którzy niecierpliwie czekają, aż IEEE ratyfikuje standard. Według wielu produkty już są gotowe i należy je zacząć sprzedawać.

W związku z powyższym jest mało prawdopodobne, by zmiany wprowadzone w ostatecznej wersji 802.11n wpłynęły znacząco na kompatybilność i działanie obecnie oferowanych produktów. Oczywiście w przyszłości nowe układy scalone, które odpowiadają za część radiową urządzeń, poprawią wydajność sieci i pewnie będą lepiej pracować niż te stare wyposażone jedynie w nowe oprogramowanie.

Można więc uznać, że możemy nie czekać i już używać 802.11n.

Jak testowano

Wszystkie testy przepływności i współpracy, zarówno w przypadku sieci homogenicznej (obydwa urządzenia od tego samego producenta), jak i heterogenicznej (kombinacje routerów i klientów), zostały przeprowadzone w takim samym środowisku testowym.

Punkt dostępowy ulokowano w piwnicy, zaś stację kliencką na drugim piętrze. Zasadniczo pomiędzy routerem i stacją kliencką występuje bezpośrednia widoczność, lecz rzeczywistej siły sygnału nie można łatwo przewidzieć. Analiza wpływu dwóch pięter wymagałaby zbudowania i użycia skomplikowanych modeli propagacyjnych. Rozmieszczenie w ten sposób badanych urządzeń pozwoliło przetestować zachowanie produktów w przypadku transmisji na duże odległości (sygnał tłumiony przez kilka kondygnacji). Każdy 180-sekundowy test powtórzono trzykrotnie, a następnie uśredniono wynik.

Do pomiarów po obu stronach użyto darmowej aplikacji Iperf. Strona kliencka składała się z komputera stacjonarnego Dell Dimension 8400 podłączonego za pomocą portu Gigabit Ethernet do testowanego punktu dostępowego. Drugą stronę połączenia stanowił laptop IBM X40 umiejscowiony na obrotowym stole na drugim piętrze. Stół wykonywał jeden obrót w ciągu minuty. W ten sposób starano się wyeliminować złe ustawienie anteny i zasymulować ograniczony ruch stacji klienckiej.

Obydwa komputery pracowały pod kontrolą systemu Windows XP Pro z zainstalowanymi uaktualnieniami dostępnymi na koniec sierpnia. Wyłączono opcję oszczędzania energii dla kart sieciowych, adresy IP przypisano statycznie. Po określeniu odniesienia wyłączono rozwiązanie Intela dostępne w procesorach Centrino.

Do testów używano oprogramowania dostarczonego przez dostawców. Sterowniki były usuwane po zbadaniu urządzenia, zaś komputer uruchamiano ponownie.

Drugi test przeprowadzono w dokładnie takim samym środowisku, lecz aplikacji Iperf użyto do symulacji strumienia wideo w postaci UDP.

Podsumowując, pierwszy test miał za zadanie ocenić współpracę urządzeń oraz ruch TCP typowy dla aplikacji WWW, drugi w przypadku sieci homogenicznej badał ruch UDP używany np. przy dystrybucji wideo.

Iperf stosowano w następujący sposób:

TCP:

(client) iperf -c 192.168.1.101 -w 128k -i .5 -r -t 90 ><file>.txt

(server) iperf -s -w 128k

UDP:

(client) iperf -c 192.168.1.101 -u -w 768k -i .5 -t 180 -b 100 m ><file>.txt

(server) iperf -s -u -w 768k

Do badań jakościowych transmisji wideo użyto SlingBox Pro. Jest to system IP-TV, który umożliwia przesył obrazu z jakością HD. Aplikacja kliencka SlingPlayer została zainstalowana na laptopie i łączyła się z SlingBox za pośrednictwem sieci bezprzewodowej.

Punkt dostępowy i SlingBox Pro umieszczono na drugim piętrze. Procedura testowa polegała na stopniowym oddalaniu się od budynku, aż do momentu, gdy zauważano problem w odtwarzaniu obrazu. Następnie kontynuowano zwiększanie odległości notując pozycję, przy której stwierdzano całkowity brak możliwości odbioru.

Każdy z produktów otrzymano bezpośrednio od producenta. Routery stosowano tylko jako punkty dostępowe. Dostęp do Internetu włączano, gdy wymagały tego procedury automatycznej konfiguracji. W trakcie testów nie aktualizowano oprogramowania urządzeń. Większość ustawień pozostawiono niezmienionych, z wyjątkiem SSID, adresu IP i zabezpieczenia (użyto WPA2-PSK). Na każdym routerze ustawiono SSID na "test" i adres na 192.168.1.1. Zastosowano automatyczny wybór kanału. Żadnej administracji nie wykonywano na adapterach klienckich - nawiązywano jedynie połączenia.

Podczas testów używano statycznych adresów IP. Wyłączono inne urządzenia pracujące w pasmie 2,4 GHz (inne sieci WLAN, telefony bezprzewodowe). Brak zakłóceń potwierdzono i nadzorowano za pomocą Cognio Spectrum Expert.

Na komputerach wyłączono zapory sieciowe. Oczywiście powinny one być włączone ze względu na bezpieczeństwo. Z drugiej jednak strony nie mają one znaczącego wpływu na osiągane prędkości transmisji. Wyłączono je, by uniknąć wielokrotnej rekonfiguracji.


TOP 200