Litewska rafineria
-
- Janusz Mięckowski,
- 30.01.2007
Przejęcie jedynej w trzech krajach nadbałtyckich firmy sektora naftowego otwiera Orlenowi nowe możliwości eksportu do Europy Wschodniej, a przez terminal w Butyndze, który należy do Możejki Nafta, również do Stanów Zjednoczonych.
Przejęcie jedynej w trzech krajach nadbałtyckich firmy sektora naftowego otwiera Orlenowi nowe możliwości eksportu do Europy Wschodniej, a przez terminal w Butyndze, który należy do Możejki Nafta, również do Stanów Zjednoczonych.

Zobacz również:
- International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO
- Jak Apple zmieniło się od czasu odejścia Steve'a Jobsa
- Twitter będzie miał nowego CEO
PKN Orlen sfinansuje transakcję ze środków własnych oraz kredytów, które w przyszłości częściowo zostaną zastąpione euroobligacjami. Spowoduje to wzrost wskaźnika zadłużenia netto do ok. 45%. Tymczasowe zwiększenie wskaźnika dźwigni zadłużenia powyżej optymalnego poziomu 1,5x-2,0x skonsolidowanego EBIDTA ma potrwać 2 - 3 lata.
Przejęcie Możejek powoduje wzrost przychodów Grupy Orlen o ponad 4 mld USD, do ponad 17,2 mld USD, a zysk operacyjny przed amortyzacją (EBITDA) wzrasta o 415 mln, do 2 554 mln USD (symulacja na danych za 2005 r.).
Szczególne znaczenie strategiczne Możejki Nafta wynika w dużej mierze z terminalu w odległej o 91 km Butyndze. Boja na Morzu Bałtyckim, która jest zakończeniem tego terminalu, umożliwia zarówno dostarczanie ropy drogą morską, jak i odbiór produktów litewskiej rafinerii i innych, połączonych z nią systemem logistycznym. Zdolności przeładunkowe terminalu wynoszą 14,1 mln ton rocznie. Natomiast system logistyczny tworzą także inne rurociągi do transportu ropy:
- 83-kilometrowy odcinek łączy białoruski Połock z łotewskim Ventsplis,
- 225-kilometrowy rurociąg "Przyjaźń" łączy Połock z Możejkami,
- 87-kilometrowy zapewnia Możejki Nafta przesył produktu pomiędzy łotewskim Ilkuste i litewskim Birzai.
Dla litewskiego rządu Możejki są perłą w koronie. To największe przedsiębiorstwo na Litwie, ważne także dla Łotwy i Estonii. Litwa nie ma własnych surowców energetycznych. Prawie 70% energii wytwarza z gazu i ropy naftowej (istnieje też elektrownia atomowa), a te są importowane z Rosji. Ale Litwa ma też swe atuty, jest krajem tranzytowym dla rosyjskich surowców, jej terminale bałtyckie w Butyndze i Kłajpedzie są nader ważnym miejscem przeładunku, przede wszystkim ropy naftowej.
Logistyczne atuty są tu nader istotne. Stwarzają możliwości dywersyfikacji dostaw ropy naftowej. Litwini już raz przekonali się, kto może dyktować warunki. Podczas przygotowań do prywatyzacji w 1998 r. rafinerię połączono z dwoma innymi firmami: operatorem terminalu w Butyndze i operatorem litewskich rurociągów (o długości ok. 500 km). Połączenie w jeden holding miało doprowadzić do wzmocnienia sektora naftowego i jego obrony przed przejęciem przez którąś z potężnych firm rosyjskich. To była wyjątkowo trudna próba zmniejszenia zależności od Rosji, zwłaszcza że presja wywierana była poprzez zależność od dostaw gazu ziemnego via Białoruś.
