Linux XP Desktop - system PRAWIE jak Ubuntu
- Łukasz Bigo,
- 29.09.2006, godz. 12:12
Linux XP - marketing
Rzut oka na witrynę pozwala wnioskować, że deweloperzy próbują stworzyć hybrydę Freespire i Ubuntu (patrz artykuły: "Freespire - ładny Linux, tyle że nie dla Polaków" oraz "Ubuntu 6.06 = dobry Linux!"). System ma być przyjazny dla użytkownika, szybki, bezpieczny.
Za Linuksem XP stoi firma (organizacja?) EnabledPeople, która mówi o sobie jako o odnoszącym największe sukcesy w Rosji projekcie związanym z Linuksem. Wchodzący w jej skład deweloperzy pracują ponoć nad rozwiązaniami dla wielkich przedsiębiorstw opartymi na systemie spod znaku pingwina.
Niestety, EnabledPeople tylko z pozoru przypomina Canonical (Ubuntu) - podawany na głównej stronie adres e-mail [email protected] powoduje zwrot ("Adresat nieznany"), a próby kontaktu z kimkolwiek z deweloperów za pomocą znajdujących się na stronie formularzy dotychczas nam się nie udały.
Linux XP - nie dla idiotów
Twórcy systemu twierdzą, że ma być on idealnym zastępnikiem dla użytkowników poszukujących alternatywy dla Windows. Niestety, oprócz interfejsu upodobnionego do XP (zielony przycisk Start, białe menu) - który interfejs GNOME oferował już od dość dawna - oraz przypominającego Panel sterowania centrum "Linux XP Control Panel" system trudno komukolwiek polecić.
Przeprowadziliśmy prosty test na "idiotoodporność" Linuksa XP: pobraliśmy z Internetu kilka aplikacji (OpenOffice.org, Microsoft Office XP, Gadu-Gadu, IrfanView, Mozilla Firefox, Opera, NetStumbler, VLC) w wersjach wyłącznie dla Windows. Próbowaliśmy je zainstalować w systemie. Nie zawsze się udawało, ale zwykle pojawiały się ekrany instalatorów, a cała operacja przebiegała dość sprawnie.
Niestety, programy miały tendencję do zawieszania się lub wyświetlania błędów. Co ciekawe, najmniejsze problemy sprawił nam Microsoft Office XP - twórcy WINE przyłożyli się do sprawdzania aplikacji Microsoftu.
Sporym problemem były również znikające skróty do aplikacji: niektóre pojawiały się na Pulpicie, żaden nie został dodany do menu Start, a OpenOffice.org w ogóle "wsiąkło" w systemie.