Lenovo: idziemy w detal

Rozmowa ze Spencerem Edmondsem, dyrektorem Lenovo Technology EMEA Manufacturing na temat nowej fabryki w Polsce, powodów wybrania na jej lokalizację Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz planach wejścia z komputerami na rynek konsumencki.

W Polsce zainwestował w fabrykę numer drugi na rynku PC - Dell. Zakłady otwierają kolejni producenci LCD. Czy to miało wpływ na decyzję?

Przyglądaliśmy się temu z zainteresowaniem, jednak proces wyboru obejmował kilka krajów i nasze kryteria były znacznie bardziej wymagające. Poszukiwaliśmy najlepszego miejsca, które pomoże nam zrealizować założone cele.

Polska przestała już być krajem, w którym można znaleźć najtańszą siłę roboczą. O wyborze lokalizacji pod fabrykę zadecydowały więc zapewne inne względy...

Na Starym Kontynencie 60% klientów pochodzi z Europy Zachodniej. Chcemy jednak zwiększać udział odbiorców także w części środkowej i wschodniej, a więc w Polsce, Czechach, na Węgrzech i w Rosji. Do tego potrzebna była fabryka, która obsłuży przyszłe zamówienia. Pod uwagę braliśmy także inne lokalizacje - Czechy i Słowację.

O Polsce zadecydowało położenie fabryki w specjalnej strefie ekonomicznej i lokalizacja przy autostradzie A4, nieopodal niemieckiej granicy, co ma ogromne znaczenie logistyczne. Wspomniane wyższe koszty pracy nie stanowią dla nas przeszkody. Wybór Polski był podyktowany także dostępnością dobrze wyszkolonej kadry i ośrodków akademickich kształcących zarówno menedżerów, jak i inżynierów.

Chcę podkreślić, że w odróżnieniu do innych dostawców inwestujących w Polsce, naszym zamiarem jest zatrudnienie jak największej liczby Polaków na stanowiskach kierowniczych od początku budowy fabryki.

Fabryka według planu ruszy we wrześniu 2008, rekrutacja rozpocznie się w styczniu...

Jeżeli zima będzie łagodna uruchomienie fabryki być może nastąpi wcześniej. Niebawem powstanie biuro, które zajmie się pozyskiwaniem pracowników. Na początku będziemy produkować 2 mln sztuk rocznie, docelowo 5 mln. Będą to komputery stacjonarne. Jest to ściśle powiązany z popytem w regionie, który chcemy obsłużyć. Produkcja notebooków - ze względów logistycznych - pozostanie w Chinach. Fabryka będzie jednak gotowa montować wszystko.

Czy z waszym zakładem pojawią się fabryki poddostawców i kolejne miejsca pracy?

Tak, podobnie jak dzieje się to w innych krajach, gdzie mamy już zakłady produkcyjne. Jednak jest za wcześnie, aby o tym mówić.

Zastanawiającą jest wysokość waszej inwestycji. 20 mln USD wygląda na niską kwotę, porównując do innych dostawców, którzy wybrali Polskę...

Jest to kwota potrzebna do uruchomienia fabryki. Budynek będziemy leasingować.

W regionie EMEA Lenovo nie sprzedaje sprzętu w kanale detalicznym. Czy budowa polskiej fabryki to zmieni?

Prawda, produkty dostępne dla masowego odbiorcy sprzedajemy głównie w Chinach. Rozpoczynamy jednak dwa pilotażowe projekty we Francji i RPA, gdzie wchodzimy w segment konsumencki. Następne będą Niemcy. Rok 2008 pokaże czy jest rynek, na którym możemy osiągnąć zadowalające wzrosty, a tylko takie nas interesują. Wiadomo, że rynek konsumencki jest opanowany przez inne marki, w szczególności w Europie.

Kiedy Lenovo stanie się numerem 1?

Kiedy dwa lata temu Lenovo przejmowało produkcję komputerów od IBM naszym zamiarem było objęcie pozycji numer 1. w ciągu pięciu lat. Zamiar ten podtrzymujemy. Jak to osiągnąć? Sprzedawać więcej niż numer dwa na rynku!

Rozmawiał Andrzej Maciejewski

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200