Kupować, nie kupować...
- Sławomir Kosieliński,
- 07.07.2003
Coraz więcej polskich integratorów interesuje się firmami wyspecjalizowanymi w technologiach informacji przestrzennej GIS.
Coraz więcej polskich integratorów interesuje się firmami wyspecjalizowanymi w technologiach informacji przestrzennej GIS.
Dylemat, przed którym stoją obecnie najwięksi polscy integratorzy, to czy warto kupować firmy działające na rynku rozwiązań informacji przestrzennej (GIS). Firmy te skupiają kilkudziesięcioosobowe zespoły specjalistów w zakresie przestrzennych baz danych, często oferując własne, sprawdzone rozwiązania o dobrych referencjach. Ale jednocześnie Oracle, SAP i Microsoft zapowiadają, że już niebawem ich najnowsze rozwiązania zdecydowanie uproszczą prezentację danych na mapach cyfrowych.
Duży rynek
Obecna sytuacja w branży jest związana z walką o kontrakty na wdrożenia systemów informacji przestrzennej w przedsiębiorstwach zarządzających infrastrukturą miejską, zwłaszcza firm energetycznych i telekomunikacyjnych, gdzie GIS został uznany za niezwykle skuteczne narzędzie poprawy konkurencyjności. Również posuwające się dość szybko prace w pilotażowych projektach budowy zintegrowanego systemu katastralnego wzmagają nerwowość na rynku. Jeszcze innym czynnikiem pobudzającym branżę są projekty offsetowe Tetra i C2, w których muszą być wykorzystywane przestrzenne bazy danych. Warto zatem się przyjrzeć, kogo do prac projektowych zaangażowały Prokom Software i ComputerLand.
W tle mamy oczywiście czterech uznanych producentów technologii GIS: ESRI, Intergraph, Bentley i Map-Info. Z każdą z nich powiązane są lokalne firmy geoinformacyjne. Przykładowo, od lat katowicki Hanslik Laboratorium Oprogramowania stosuje narzędzia ESRI. Z kolei na bazie oprogramowania Intergraph pracuje zielonogórski Rector.
Pierwsze podchody
Jakich zatem należy spodziewać się akwizycji? Na początek warto odnotować rysujący się podział w zainteresowaniach głównych graczy - Prokomu i ComputerLandu. Pierwsza spółka szuka firm wyspecjalizowanych w technologiach ESRI, druga - w rozwiązaniach Intergraph.
Marek Kurzawa i Marek Michalski, właściciele firmy Rector, posiadającej znakomite referencje w sektorze energetycznym, zgodnie twierdzą, że najszybszą metodą w celu pozyskania kapitału na dalszy rozwój firmy jest znalezienie inwestora. "Stawiamy jednak pewne warunki - rzetelność, długofalowa współpraca i bezpieczeństwo dla klientów" - twierdzą. "Nie musimy się sprzedawać. Nie mamy długów. Dodatkowy kapitał zostałby wykorzystany do tego, aby szybciej się rozwijać" - dodają. Potencjalnym chętnym jest ComputerLand "Prowadzimy intensywne rozmowy, ale nic więcej nie mogę powiedzieć" - ucina dywagacje Marek Kurzawa.
Gdyby ComputerLand kupił udziały w firmie Rector, umocniłby swoją pozycję w prywatyzującym się sektorze energetycznym. Należy już do niego Centrum Informatyki Energetyki. Być może warszawski integrator przejmie też łódzką firmę Jason McKenzie, znaną z wdrożeń w energetyce i oprogramowania na potrzeby samorządów.
Prokom natomiast wciąż prowadzi rozmowy z Aleksandrem Hanslikiem, którego firmą jest też zainteresowany ComputerLand, chociażby ze względu na wspólny projekt w Górnośląskich Zakładach Energetycznych. Tyle że Aleksander Hanslik nie podjął jeszcze decyzji, z którą firmą chce się związać. Rozmowy z potencjalnymi inwestorami trwają już kilka lat i na razie Aleksandrowi Hanslikowi udaje się sprawnie utrzymać równowagę między oboma integratorami. Ci zaś cenią w katowickiej firmie doświadczenie i kompetencje w sektorze mediów miejskich i systemach katastralnych. ESRI wielokrotnie wskazywała Hanslika jako najlepszą firmę korzystającą z ich technologii w Europie.
Nie można tego powiedzieć o warszawskiej firmie Neokart, którą długo łączyła unia personalna z ESRI Polska poprzez osobę prezesa Lecha Nowogrodzkiego. Obecnie prezesem Neokart jest Tomasz Brzeziński (delegowany przez Demos). Firmie nie wyszła na dobre współpraca z ComputerLandem przy budowie Poznańskiego Systemu Informacji Przestrzennej na potrzeby tamtejszej miejskiej spółki Geopoz. Szansą na odzyskanie pozycji miała być sprzedaż udziałów gdyńskiej spółce DSG, którą założył Jacek Szczepaniak (90% akcji), prezes FinSkog, oraz Sylwester Michalak, prezes Demos, kojarzonej z Prokom Software. Do DSG przystąpił też Jason McKenzie, ale ostatecznie w tym roku wycofał się z tej inwestycji. W planach Jacka Szczepaniaka wokół DSG miał się skonsolidować cały rynek GIS.
W oczekiwaniu na kataster Kataster będzie największym projektem GIS w Polsce.
O jego skali świadczą fakty:
- 1,6 mld zł ma kosztować budowa ogólnopolskiego systemu katastralnego
- 13,7 mln budynków należy - wg Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii - zaewidencjonować w formie geometrycznej w katastrze
- 524 powiatów i gmin na prawach powiatów ma prawo do prowadzenia katastru w Polsce.
- 24 różne systemy GIS pracują obecnie w powiatach
- do 2006 r. mają powstać komputerowe bazy danych ewidencyjnych gruntów, budynków, lokali dla miast
- do 2011 r. mają powstać podobne rejestry dla terenów wiejskich