Kraków wizytówką Polski

Comarch osiągnął w 2004 r. dobre wyniki, ale problemem tej spółki pozostaje wąskie portfolio własnych produktów i nieco chaotyczna rozbudowa sieci zagranicznych oddziałów.

Comarch osiągnął w 2004 r. dobre wyniki, ale problemem tej spółki pozostaje wąskie portfolio własnych produktów i nieco chaotyczna rozbudowa sieci zagranicznych oddziałów.

Kraków wizytówką Polski

Janusz Filipiak, prezes zarządu Comarch SA

W 2004 r. grupa kapitałowa Comarch odnotowała przychody w wysokości 338 mln zł, o 30% wyższe niż rok wcześniej. Za wzrost przychodów odpowiedzialna jest przede wszystkim sprzedaż oprogramowania i usług informatycznych, których udział w całości przychodów wzrósł odpowiednio z 33 do 38% i z 17,5 do 19%. Udział sprzedaży sprzętu w całości przychodów spadł z 49 do 43%. Ponad jedna czwarta przychodów Comarchu pochodzi z sektora telekomunikacyjnego, kolejna jedna czwarta - z sektora publicznego. Zarząd Comarch spodziewa się, że firma odnotuje w 2005 r. co najmniej 20-proc. wzrost przychodów. To dość ostrożna prognoza, biorąc pod uwagę wyniki tegoroczne i rosnącą koniunkturę zauważaną przez wszystkie firmy w branży. Może to oznaczać, że firma nie ma kolejnych pomysłów na kontrakty zagraniczne i polskie. Z drugiej strony jednak spółka informowała, że portfel jej zamówień już w październiku 2004 r. przekraczał 260 mln zł, wobec 179,3 mln zł w tym samym okresie 2003 r., co wróży jej raczej dobrze. Ponadto zarząd formułował identyczne prognozy rok wcześniej, a wyniki 2004 r. okazały się lepsze od zachowawczych prognoz. Może się więc okazać, że scenariusz "ostrożne prognozy - dobre wyniki" powtórzy się również w tym roku.

Comarch jest jedyną większą polską firmą IT, która aktywnie próbuje rozwijać się na rynkach światowych. W tej chwili Comarch ma biura w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech, Rosji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Panamie, we Francji, na Ukrainie i na Słowacji. Zazwyczaj są to przedstawicielstwa stworzone na potrzeby konkretnych projektów informatycznych, chociaż biura u naszych wschodnich sąsiadów to głównie centra produkcji oprogramowania. Latem tego roku Comarch otworzy współfinansowane przez rząd Saksonii centrum kompetencyjne w Dreźnie, w którym zatrudnienie znajdzie docelowo ok. 90 informatyków, przede wszystkim studentów i młodych absolwentów niemieckich uczelni. Pod koniec 2004 r. Comarch otworzył podobny ośrodek we Lwowie, we współpracy z Politechniką Lwowską, wcześniej również w Bratysławie i Kijowie. Centra na Wschodzie mają zająć się pisaniem oprogramowania, zaś centrum zachodnie ma wskazywać kierunki rozwoju produktów Comarchu. Kluczowe ośrodki produkcji oprogramowania Comarchu to w tej chwili Kraków, Katowice i Lwów. Oddział wrocławski to głównie centrum taniej, jak na warunki europejskie, siły roboczej, zlokalizowanej blisko niemieckiego rynku, na którym firma realizuje projekty IT.

Kraków wizytówką Polski

Przychody Comarch SA GK

Przez lata analitycy rynkowi sceptycznie podchodzili do programu rozwoju eksportu systematycznie wprowadzanego w życie przez Comarch, zauważając głównie spore koszty uruchomienia działalności na rynkach zagranicznych i trudności związane z zarządzaniem coraz bardziej rozległą siecią oddziałów zakładanych na skrajnie odmiennych rynkach. Ostatnio te krytyczne głosy słychać rzadziej, a Comarch w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy rozbudowuje swoją sieć coraz bardziej aktywnie. Udział sprzedaży zagranicznej w całości przychodów Comarchu po czterech kwartałach 2004 r. wyniósł 20,8% wobec 14,5% w analogicznym okresie 2003 r. Biorąc pod uwagę ogólny wzrost przychodów, Comarch rośnie na wiodącego polskiego eksportera IT. Polski eksport IT jest bardzo wątły, więc nie trzeba wiele, by zostać tu liderem. Niemniej poczynania Comarchu wydają się na dłuższą metę sensowne, nawet mimo mocnej złotówki i silnej konkurencji na globalnym rynku IT, choć nieco chaotyczne. Główny problem Comarchu polega dziś na braku kolejnych autorskich produktów, które mógłby zaoferować na rynkach, na które udało mu się już wejść.

Comarch skupia się na razie na sprzedaży na rynkach zagranicznych dwóch produktów: systemu billingowego dla operatorów telekomunikacyjnych TYTAN oraz oprogramowania do zarządzania sieciami teleinformatycznymi InsightNet. Rozwiązania wchodzące w skład billingowej platformy TYTAN kupiły: francuski Bouygues Telecom, Ukrainian Mobile Communications oraz litewski Bitň. Każdy z tych kontraktów opiewał na sumę kilku milionów złotych. Wcześniej TYTANA wdrożyli już operatorzy w USA, Nikaragui i Dubaju, w Polsce ostatnio na ten produkt zdecydowały się firmy Multimedia Polska i Telenet oraz Netia. W grudniu ub.r. krakowska spółka zakończyła wdrożenie systemu zarządzania siecią InsightNet u niemieckiego operatora komórkowego O2. Projekt o wartości 2,5 mln euro był prowadzony od połowy 2003 r.

Nie są to małe projekty, ale jak na skalę operatorów telekomunikacyjnych nie są to też projekty duże. Niestety, krakowska firma nie ma wiele do zaoferowania zdobytym już klientom w innych obszarach ich działalności poza billingiem i zarządzaniem siecią. Na razie nie jest jej również łatwo zdobyć klientów innych niż operatorzy telekomunikacyjni.

Latem ub.r. Comarch podpisał umowę z Czeską Inspekcją Handlu. To drugi przetarg w sektorze publicznym wygrany przez Comarch na międzynarodowym rynku - w czerwcu 2003 r. firma wygrała przetarg publiczny w USA na wdrożenie systemów do rozliczania i monitorowania sieci telekomunikacyjnej jednostek rządowych w stanie Waszyngton. To na razie koniec sukcesów w tym sektorze na arenie międzynarodowej. W zeszłym roku firma sprzedała system Orlando w Rosji, robiąc pierwszy krok na rynku bankowo-finansowym. Krakowska firma zapewnia, że prowadzi prace nad eksportową wersją systemu CDN, będącego produktem przejętej przez nią polskiej firmy o tej samej nazwie. Produkty CDN sprzedawane są w Polsce przez sieć kilkuset firm partnerskich. Zbudowanie takiej sieci na rynkach zagranicznych i dostosowanie systemu do lokalnego prawa to trudne zadanie, zupełnie innego kalibru niż przekonanie do współpracy kilku dużych klientów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200