Kradzieże danych ze światłowodu

Okazuje się, że do światłowodu można się nielegalnie podłączyć łatwiej niż to się wielu osobom wydaje. Światłowodu nie trzeba wcale rozłączać czy brutalnie ciąć - wystarczy go tylko trochę zgiąć.

Technika taka sprawdza się, ponieważ promienie światła są przez takie medium transmitowane w ten sposób, że odbijają się od jego wewnętrznych ścian. Wystarczy więc dostać się do światłowodu, zdjąć zewnętrzną warstwę ochronną i zgiąć go, a specjalny czujnik (bend coupler) będzie odbierać promienie światła przedostające się na zewnątrz przez cienką ściankę kabla. Na zdjęciu poniżej widać takie urządzenie (bend coupler FCD-10B), produkowane przez kanadyjską firmę Exfo.

Kradzieże danych ze światłowodu

Można w ten sposób przechwytywać dane czy podsłuchiwać rozmowy prowadzone przy użyciu technologii VoIP, transmitowane przez kabel światłowodowy. Wielu osobom wydaje się, że do okablowania miedzianego można się dostać dużo łatwiej niż do światłowodu. Nic podobnego. W przypadku okablowania miedzianego trzeba np. przeciąć izolację, czego nie robi się w przypadku światłowodu.

Zobacz również:

  • Szyfrowanie plików, a szyfrowanie dysku - jaka jest różnica?

Urządzenia do przechwytywania danych ze światłowodu (zwane bend couplers) są dostępne na rynku. Można je np. znaleźć w sklepie internetowym eBay, gdzie kosztują kilkaset dolarów. Stąd rosnąca świadomość, że dane przesyłane przez światłowody należy szyfrować.

Kradzieże danych ze światłowodu
Urządzenia do takiego szyfrowania ma np. w swojej ofercie szwajcarska firma Infoguard. Mogą one szyfrować dane przesyłane z szybkością 10 Gb/s (urządzenie EtherGuard10; zdjęcie obok), wprowadzając do nich opóźnienia nie większe niż 5 mikrosekund. Urządzenia szyfrują dane przesyłane w trybie punkt-punkt. Rozwiązanie jest dość drogie - kosztuje ok. 29 tys. euro.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200