Korea Północna zaczyna korzystać z Internetu. Po cichu
- IDG News Service,
- 14.06.2010, godz. 09:05
Korea Północna podjęła pierwsze kroki na drodze do utworzenia pełnoprawnego połączenia z Internetem.
Polecamy:
Korea Płn. to państwo bardzo odizolowane od reszty świata. W dużej mierze jest to wynikiem polityki północnokoreańskiego reżimu (obywatele kraju nie mogą m.in. opuszczać jego granic - dość wspomnieć, że tamtejszy rząd wynajął Chińczyków do kibicowania piłkarskiej reprezentacji Korei Płn. na mistrzostwach świata w RPA). Swoją rolę odgrywają też sankcje nakładane na komunistyczną Koreę przez społeczność międzynarodową.
Obecnie państwo wykorzystuje do komunikacji serwery działające poza jego terytorium. Przykładowo, strona północnokoreańskiej agencji prasowej działa na serwerze w Japonii, a strona Uriminzokkiri.com - portal, który można określić mianem oficjalnej witryny państwa - pracuje na serwerze w Chinach.
"Internet to zło"
Reżim północnokoreański dobrze zdaje sobie sprawę z "zagrożenia", jakie stanowiłby dla władzy wolny obieg informacji. Widać to dobrze na przykładzie Parku Przemysłowego Kaesong, wspólnego przedsięwzięcia obu Korei, uruchomionego w 2004 r. na fali ocieplenia obustronnych stosunków. Kim Dzong Il, przywódca Północy, na szczycie obu państw w 2007 r. miał powiedzieć, że połączenie internetowe ośrodka w Kaesong z innymi częściami Korei spowodowałoby "wiele problemów".
Dostęp do Internetu jest poważnie ograniczony - dysponuje nim jedynie grono najwyższych przedstawicieli władz; jego liczebność szacowana jest na nie większą niż kilka tysięcy osób (sam Kim Dzong-Il w 2000 r. zapytał ówczesną sekretarz stanu USA, Madeleine Albright, o jej adres poczty elektronicznej). Dostęp do Sieci zapewnia transgraniczne połączenie z infrastrukturą China Netcom; istnieje też drugi kanał - łącze satelitarne, używane m.in. przez dyplomatów.
Zwykli obywatele mogą co najwyżej liczyć na dostęp do ogólnonarodowej sieci intranet o nazwie Kwangmyong, utworzonej ok. 10 lat temu. Sieć łączy uczelnie wyższe, biblioteki i inne instytucje, nie umożliwia jednak dostępu do sieci globalnej. Dodatkowo muszą liczyć się ze ścisłym monitorowaniem aktywności i kontrolą obiegu informacji - a takie zadanie ma spełniać Red Star, czyli komputerowy system operacyjny opracowany przez północnokoreańskich programistów.
Nie jest jasne, jak władze w Korei Płn. zamierzają wykorzystać pulę adresów IP. Mogą one zostać przeznaczone np. do użycia przez armię.