Kontrola przed obroną

Specjalny program komputerowy pomaga polskim uczelniom walczyć z nieuczciwymi studentami korzystającymi z plagiatów i prac pisanych na zamówienie.

Specjalny program komputerowy pomaga polskim uczelniom walczyć z nieuczciwymi studentami korzystającymi z plagiatów i prac pisanych na zamówienie.

Rozwój Internetu przyniósł wiele pożytku w edukacji. Otworzył nowe możliwości kształcenia, dał szansę zapoznania się z wieloma cennymi, wcześniej trudno dostępnymi dokumentami i dziełami, umożliwił prowadzenie nauki na odległość. Po części stał się też jednak przyczyną niemałych kłopotów. Łatwy dostęp do powiększających się z każdym dniem zasobów informacyjnych umożliwia studentom poszerzanie wiedzy, ale też skłania do korzystania z gotowych, umieszczonych w sieci tekstów przy pisaniu prac magisterskich czy licencjackich. Do tego dochodzi możliwość korzystania z usług ludzi zajmujących się pisaniem prac na zamówienie, którzy zyskali w Internecie tani i wygodny sposób upowszechniania swoich ofert i przyjmowania zgłoszeń. Obecnie funkcjonują nawet specjalne serwisy poświęcone tego typu "usługom".

Zdaniem prof. Jerzego Woźnickiego, prezesa Fundacji Rektorów Polskich, skala zjawiska związanego z oddawaniem przez studentów niesamodzielnych prac dyplomowych jest na uczelniach polskich bardzo duża. Promotorzy nie są w stanie sami ujawnić wszystkich przypadków posługiwania się gotowymi lub w dużej mierze przepisywanymi od innych tekstami. Pracowników naukowych jest mało, a studentów coraz więcej. Zdarza się, że niektórzy profesorowie mają nawet po kilkudziesięciu magistrantów. Nie daje się sprawdzić, czy każdy z nich napisał swoją pracę samodzielnie.

Coraz więcej nauczycieli akademickich decyduje się więc na skorzystanie z pomocy specjalnego programu komputerowego, który pozwala na określenie podobieństwa zapożyczenia przedstawionego materiału z innych źródeł dostępnych w Internecie. Niektóre uczelnie wprowadziły wręcz obowiązek sprawdzania prac przed dopuszczeniem ich do obrony. Już od roku muszą to robić np. wykładowcy sześciu spośród dziesięciu wydziałów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie. Do tej pory sprawdzono tym sposobem ok. tysiąca spośród sześciu tysięcy prac bronionych rocznie na uczelni. Być może niebawem obowiązek korzystania z programu antyplagiatowego zostanie wprowadzony na całym uniwersytecie.

System powstał z inicjatywy przedstawicieli środowiska akademickiego. Przy jego tworzeniu pracował zespół informatyków, który miał już spore doświadczenia w pracy nad programami wyszukiwawczymi (m.in. wykorzystano tuj wiedzę zdobytą podczas prac nad wyszukiwarką Netsprint).

Decyduje człowiek

Za pośrednictwem serwisu plagiat.pl można sprawdzić prawdopodobną skalę zapożyczeń cudzych sformułowań i wyrażeń. Program wyszukuje ciągi znaków identyczne z tymi, które występują w sprawdzanym dokumencie. Oblicza odsetek zapożyczeń z zasobów internetowych i wskazuje do nich odnośniki. Odpowiedni raport trafia do rąk promotora, w którego gestii leży podjęcie ostatecznej decyzji o dopuszczeniu pracy do egzaminu. Dopiero po dokładnej analizie wyników i porównaniu ich z pracą promotor może odpowiedzialnie zadecydować, czy uznać daną pracę za plagiat (nawet 5% zapożyczeń to współczynnik, który może się mieścić w granicach błędu statystycznego).

Program działa automatycznie i może np. nie uwzględnić tego, że identycznie brzmiące fragmenty zostały przez studenta zaznaczone w jego pracy jako cytaty czy też nie. Ze względu na przyjęte metody poszukiwania podobieństw system może także zaznaczyć jako skopiowane wyrażenia, które są zwrotami często używanymi w języku polskim, typu "z tego też powodu", "można odnieść takie wrażenie", "warto pamiętać o tym, że" itd., itp. Poza tym program nie analizuje, który z porównywanych dokumentów powstał wcześniej. Na podstawie raportu podobieństwa nie można więc określić, która praca jest oryginałem, a która kopią. To można wykonać tylko po porównaniu i ocenie merytorycznej dokonanej przez promotora.

"System plagiat.pl nie wykrywa plagiatów, znajduje jedynie podobieństwa między dokumentami. Decyzja odnośnie do uznania pracy za plagiat leży tylko i wyłącznie w gestii człowieka" - podkreśla dr Andrzej Wodecki, koordynator programu antyplagiatowego w UMCS. Przy interpretacji wyników raportu trzeba wziąć pod uwagę wiele różnych rzeczy, niewykrywalnych przez system. "Przykładowo, w pracy z zakresu polonistyki 80 % treści mogą stanowić cytaty, a wartością dodaną będzie pokazanie w odkrywczy sposób relacji zachodzących między nimi. Z kolei pracę z dziedziny fizyki może zdyskwalifikować jedna linijka tekstu zawierająca wzór wymyślony przez kogoś innego, a przypisany sobie przez autora pracy" - wyjaśnia Andrzej Wodecki.

Najważniejsza z punktu widzenia skuteczności systemu jest, zdaniem nauczycieli akademickich, jego funkcja prewencyjna. W uczelniach, które go stosują, systematycznie spada odsetek wykrytych podobieństw w pracach magisterskich i licencjackich.

Na uniwersytecie w Lublinie współczynnik zapożyczeń wśród materiałów składanych przez studentów zmalał o połowę - z 25 do 11%.

Nie tylko dla uczelni

Z serwisu plagiat.pl korzystają obecnie przede wszystkim szkoły wyższe. "Obserwujemy także wzrost zainteresowania ze strony osób prywatnych. Są to przede wszystkim nauczyciele i studenci" - mówi Sebastian Kawczyński z firmy prowadzącej serwis. Jego zdaniem z możliwości oferowanych przez system mogłyby korzystać także inne instytucje czy firmy, np. wydawnictwa, redakcje gazet i czasopism.

Istnieją plany stworzenia ogólnopolskiego systemu sprawdzania prac dyplomowych, w którym uczestniczyłyby wszystkie uczelnie. Taki system służyłby także do ochrony sprawdzonych i obronionych prac. Obecnie nie wykorzystuje się zgłoszonych prac po ich analizie jako punktu odniesienia przy sprawdzaniu następnych, nowe prace bowiem są porównywane wyłącznie z zasobami światowego Internetu. Pojawiły się projekty, by system w przyszłości korzystał także z pełnotekstowych baz danych bibliotek uczelnianych.

Uczelnie sprawdzają

Z serwisem plagiat.pl współpracują stale:

  • Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (UMCS)

  • Uniwersytet Opolski - Instytut Filologii Angielskiej

  • Collegium Civitas w Warszawie

  • Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego

  • Akademia Medyczna w Gdańsku

  • Wyższa Szkoła Biznesu-National

  • Louis University w Nowym Sączu

  • Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej w Warszawie (wkrótce)
Sprawdź, czy nie ściągałeś

Serwis plagiat.pl pozwala na sprawdzanie dokumentów zawierających do 50 tys. znaków. Po zalogowaniu się do systemu, należy wkleić tekst do sprawdzenia w przygotowane okno. Raport jest dostępny w ciągu 24 godz. Kod dostępu uprawniający do sprawdzenia jednej pracy otrzymuje się po opłaceniu usługi za pomocą SMS-a (2,44 zł brutto). Szkoły czy instytucje zainteresowane sprawdzaniem dużej liczby prac mogą wnosić opłaty w formie abonamentu na wynegocjowanych warunkach. Istnieje wówczas np. możliwość jednorazowego sprawdzania prac większej objętości.

Jak to działa?

Faza 1: Użytkownik kopiuje zawartość badanego dokumentu do specjalnego formularza. Może w nim podać tytuł, autora pracy i treść dokumentu. Ponadto jest możliwe podanie listy źródeł, które mają być pomijane przy wyszukiwaniu.

Faza 2: System rozpoczyna analizę dokumentu od wyodrębnienia tzw. fraz charakterystycznych. To te fragmenty dokumentu, które są na tyle specyficzne, że mogą posłużyć jako klucz podczas przeszukiwania treści innych prac. W przypadku znalezienia takiej frazy w innym dokumencie rośnie prawdopodobieństwo znalezienia plagiatu.

Faza 3: Korzystając ze zbudowanego zbioru fraz charakterystycznych, system rozpoczyna odpytywanie światowych i lokalnych wyszukiwarek oraz przeszukiwanie wewnętrznej bazy danych w poszukiwaniu dokumentów, które takie frazy zawierają. Obecnie system plagiat.pl przeszukuje w ten sposób ponad 3 mld dokumentów polskich i obcojęzycznych.

Faza 4: W wyniku działania systemu w fazie trzeciej otrzymujemy zbiór tzw. kandydatów. Są to dokumenty podejrzane o podobieństwo z badanym dokumentem. W bieżącej fazie system weryfikuje podejrzenia poprzez przeprowadzenie szczegółowej analizy porównawczej z każdym z kandydatów. Porównywanie dokumentów trwa tak długo, aż zostaną sprawdzeni wszyscy kandydaci lub współczynnik podobieństwa wyliczony w wyniku analizy przekroczy 20%.

Faza 5: Na tym etapie system składa zebrane informacje w tzw. raport podobieństw. Zawiera on (i) tytuł i autora dokumentu, (ii) liczbę przedstawiającą współczynnik podobieństwa, który stanowi miarę "ściągnięcia" dokumentu (w procentach), (iii) kompletną listę źródeł, z którymi wykryto podobieństwa oraz (iv) kompletną treść pracy z podkreślonymi skopiowanymi fragmentami.

Źródło: Tomasz Skalczyński: Automatyczne wykrywanie plagiatów - Forum Akademickie, 24 listopada 2002

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200