Kontrakt vs. etat – okiem rekrutera IT

Praca na etacie i praca kontraktora to odmienne drogi kariery zawodowej w branży IT. Obie mają wady i zalety, które warto poznać przed podjęciem decyzji o wyborze formy zaatrudnienia.

Kontrakting rozumiany jest jako tryb pracy zakładający uczestniczenie w następujących po sobie, ściśle określonych czasowo projektach, realizowanych często dla różnych klientów.

Ponieważ praca na etacie jest zdecydowanie bardziej powszechna i lepiej znana, skupię się na pracy kontraktorskiej, wymieniając jej najważniejsze wady i zalety. Odwróciwszy je, z grubsza otrzymuje się wady i zalety pracy etatowej. Z grubsza, gdyż dwa kontrakty nigdy nie są takie same.

Kontrakt może być dobrym pomysłem na karierę w IT, jeśli:

Chce się więcej zarabiać

Finanse są jednym z najważniejszych czynników wpływających na atrakcyjność pracy. Kontrakt daje możliwość, przy tej samej liczbie przepracowanych godzin, osiągnięcia ok. 25–30% dochodów netto więcej w porównaniu z etatem. Wynika to głównie z tego, że firma może przeznaczyć większe środki na wynagrodzenie kontraktora, które w opcji etatowej musiałaby przeznaczyć na tzw. koszty pracodawcy (zwłaszcza składka do ZUS). To także premia za krótkookresowość kontraktu. Praca na kontrakcie daje większą niezależność w wyborze sposobu, w jaki będzie można odkładać pieniądze na emeryturę.

Ważny jest udział w różnorodnych projektach

Pracując jako rekruter, spotykam kandydatów, którzy po spędzeniu 7–-8 lat w jednej firmie (czasem przy tym samym projekcie), w tych samych technologiach, zupełnie się zasiedzieli. Odjechał im rynek, zdezaktualizowały się znane im technologie. Nie grozi to w trybie pracy kontraktorskiej. Zakłada ona większą różnorodność dotyczącą firm, w których będzie się realizować projekty; technologii, w których będzie się pracować; problemów do rozwiązywania. Jeśli nawet nie każdy projekt będzie ciekawy, jako kontraktor łatwiej jest się w stanie go zmienić. Prawdopodobnie pozna się więcej osób, co w którymś punkcie kariery przełoży się na większe możliwości zawodowe, bo wykraczające poza to, co oferują portale pracy.

Istotne jest elastyczne kształtowanie czasu pracy

Jeśli chce się mieć w danym roku dwa miesiące urlopu, to po zakończonym kontrakcie można go wziąć. Jeśli chce się postawić na większy dochód i pracować przez cały rok, można tak zrobić bez obawy, że dział HR wyśle na urlop przymusowy. Kontraktorski czas pracy to bardziej szanowany – bo płatny – czas pracy. Jeśli klient źle oszacował czas projektu i trzeba wziąć nadgodziny, będą dodatkowo płatne. Inna sprawa, że nadgodziny można brać rzadko.

Chce się zmniejszyć styczność z korporacyjną „propagandą sukcesu”, wyścigiem szczurów i niezdrowymi zależnościami interpersonalnymi

Jeśli ktoś źle znosi korporacyjną nowomowę, próby budowania na siłę identyfikacji z firmą, slogany w stylu: „Ludzie są naszą największą wartością”, praca kontraktora pozwoli tego uniknąć. Podobnie z wyścigiem szczurów. Będąc spoza firmy, uniknie się niepotrzebnej rywalizacji. Jeśli trafi się niekompetentny project manager czy niesympatyczni koledzy z zespołu, ma się świadomość, że współpracuje się z nimi tylko do końca projektu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200