Koniec plątania kabli?

...dochodzi się do problemów

Niektórzy analitycy sieciowi są zdania, że w niedalekiej przyszłości użytkownicy sieci bezprzewodowych mogą zostać zobligowani do wymiany swoich urządzeń pracujących na częstotliwości 2,4 GHz. W ich miejsce mogą pojawić się inne urządzenia, przystosowane do pasma 5 GHz. Powód jest prosty: pasmo 2,4 GHz wykorzystują także kuchenki mikrofalowe, telefony bezprzewodowe i urządzenia wspierające standard Bluetooth stosowany m.in. w komunikacji bezprzewodowej między notebookami a drukarkami.

Przeświadczenie, że przed instalowaniem sieci bezprzewodowych powinno się najpierw zlokalizować i zminimalizować istniejące źródła fal elektromagnetycznych emitowanych przez sprzęt powszechnego użytku jest raczej w pełni uzasadnione. Interferencja tych fal z falami generowanymi przez nadajniki sieci bezprzewodowych jest przez urządzenia odbiorcze interpretowana jako zakłócenia. Producenci urządzeń dla sieci bezprzewodowych powinni implementować systemy przeciwdziałania interferencjom, gdyż zakłócenia wywoływane przez sprzęt pracujący w pasmie 2,4 GHz mogą obniżyć wydajność sieci nawet o 30 proc. Nie można też bagatelizować wpływu urządzeń standardu Bluetooth, chociaż trzeba przyznać, że ukąszenie „błękitnego kła” nie powoduje aż tak drastycznego spadku wydajności.

Niektóre firmy proponują już administratorom sieciowym korzystanie ze specjalnych konsultacji prowadzonych przed zainstalowaniem sieci bezprzewodowej. Nad zagadnieniami związanymi z interferencjami w paśmie 2,4 GHz pracują też ETSI i amerykańska Federalna Komisja Łączności. Wielu specjalistów z tych komisji wyraża pogląd, że nagromadzenie różnego typu urządzeń pracujących na tej samej częstotliwości będzie wkrótce tak duże, iż doprowadzi do wyparcia sieci bezprzewodowych poza tereny zurbanizowane. Sygnały są niepokojące i nie można ich lekceważyć. Ażeby jednak...

...nie stracić optymizmu

Można podbudować się wiadomościami o różnych instytucjach decydujących się na instalowanie bezprzewodowych sieci lokalnych oraz w środowiskach szkolnych i akademickich USA. Dobrym przykładem mogą być także wyniki testów przeprowadzonych na Uniwersytecie Pensylwańskim. Mimo szczególnego rodzaju testów - ich ostatecznym celem miał być wybór jednego systemu bezprzewodowego z pięciu - otrzymane wyniki mają charakter uniwersalny.

Testowane produkty były zgodne z normami 802.11 i 802.11b. Punkty dostępu i karty PC pochodziły z 3Com, Apple, Cebletron, Cisco Systems i Lucent Technologies. Podczas badań punktów dostępu skoncentrowano się przede wszystkim na łatwości instalowania i konfiguracji. Jeszcze ważniejszymi kryteriami oceny była solidność zarządzania i monitorowania, jak również zdolność do zarządzania dostępem do urządzeń.

W przypadku narzędzi klienta, a więc karty PC i w pełni skonfigurowanego oprogramowania, główne charakterystyki systemu bezprzewodowego obejmują wsparcie odpowiednio dużej liczby systemów operacyjnych, monitorowanie sygnału oraz łatwość procesu instalowania i przeprowadzania różnych operacji.

Badano także sprzężenie z interfejsem użytkownika, za pośrednictwem którego dowiaduje się on na jakiej częstotliwości lub przez który kanał został połączony. Wiele uwagi poświęcono narzędziom nadzorującym punkt dostępu. To właśnie one wspomagają personel serwisu w testowaniu skuteczności i efektywności punktu dostępowego w różnych miejscach.

Jak wynika z tabeli, w testach starano się wyodrębnić silne i mocne strony wszystkich produktów. Przeprowadzano je mając na uwadze również WEP (Wired Equivalent Privacy) chroniący przed podsłuchiwaniem i nieautoryzowanym dostępem do sieci. Większość systemów zaprezentowała zadowalające wsparcie WEP. Wyjątkiem okazał się... 3Com. Jednak firma zapowiedziała już implementację tego protokołu.

Na uwagę zasługiwały w zasadzie wszystkie badane produkty. Minimalną przewagę zdołał uzyskać system Cisco głównie dlatego, że oferował elastyczność opcji zarządzających, takich jak zdolność ustalania alarmów i progów błędów logowania. Co więcej, system umożliwiał dobrą wizualizację mocy i jakości sygnału. Ale wyodrębniono też pewne słabości. Najpoważniejsza to nieuwzględnienie przez Cisco systemu Apple PowerBooks. Do Innych wad produktu Cisco należy brak portu konsoli i funkcjonowanie niezbędnych narzędzi zarządzania tylko pod Windows. Dla przedsiębiorstw, w których jest więcej systemów operacyjnych, ta ostatnia z wad może być krytyczna. Mimo to wydaje się, że produkt Cisco jest najbardziej uniwersalny, a z pewnością najprostszy w zarządzaniu.


TOP 200