Koniec "Polski B"

W samorządach, jednostkach administracji centralnej i firmach użyteczności publicznej szans na zatrudnienie mogą szukać praktycznie tylko specjaliści z zakresu zarządzania sieciami, programowania i wsparcia technicznego systemów.

Natomiast w branży IT najbardziej poszukiwani są programiści (12,5%), specjaliści ds. wsparcia (9,3%) i administratorzy (6,25%). Zaskakujący natomiast jest niewielki, bo nieco ponad 5-proc. popyt na handlowców, którzy jeszcze kilka lat temu byli rozchwytywani. Tak niskie zapotrzebowanie na handlowców, do tego wykazywane praktycznie tylko przez firmy informatyczne ze stolicy, mógłby wskazywać na to, że firmy IT zakończyły już budowę swoich działów handlowych, albo że straciły już nadzieję na znalezienie doświadczonych sprzedawców.

Nie ma powodów do pesymizmu

Czy w obliczu tych danych informatycy mają jakieś powody do optymizmu? W porównaniu do badań prowadzonych przez Computerworld pod koniec lat 90., popyt na specjalistów spadł o co najmniej 50%. Jeszcze w badaniach prowadzonych przez nas w 2001 r. zatrudnienie co najmniej jednego specjalisty deklarowało 53% firm warszawskich, 43% firm z Polski Południowej, 40% przedsiębiorstw z Polski Centralnej, 34% przedsiębiorstw z Polski Wschodniej, 21% firm z Polski Zachodniej i 20% firm z Polski Północnej. W niektórych sektorach popyt na informatyków sięgał nawet 80% (tak było np. w przypadku zakładów przemysłowych z Warszawy). Dziś to już historia, do której prawdopodobnie nie będzie powrotu.

Wydaje się jednak, że nie ma zbyt wielu powodów do pesymizmu. Nadal w skali kraju specjalistów poszukuje co najmniej 7% przedsiębiorstw. Wbrew obawom wielu czarnowidzów praca dla informatyków cały czas jest.

Na podstawie naszych badań popytu można postawić kilka tez. Mimo iż wciąż największy popyt na informatyków wykazują firmy i przedsiębiorstwa ze stolicy i centrum kraju, z mapy powoli znikają "białe plamy", tj. regiony o minimalnym popycie na specjalistów. Jeśli nawet na wschodzie Polski chęć zatrudnienia specjalistów deklaruje 6,5% firm, to jest to powód do optymizmu. Mogłoby to wskazywać na to, że powoli stajemy się świadkami procesu zasypywania różnic technologicznych pomiędzy Wschodem a resztą kraju. Oczywiście jest to proces długofalowy i wymagający wiele pracy. Wydaje się jednak, że sensowna polityka władz oraz rozwój ośrodków akademickich, kształcących specjalistów IT, może przyczynić się do stworzenia solidnych fundamentów rozwoju technologicznego dla firm z tego regionu.

Praktycznie niezmienna pozostaje od lat struktura popytu na specjalistów. Niezależnie od zmian i konsolidacji, jakim podlega w Polsce, sektor finansowy pozostaje najważniejszym i najbardziej aktywnym pracodawcą. Nadal w miarę aktywnym pracodawcą, przynajmniej w sferze deklaratywnej pozostają działy IT w urzędach centralnych i samorządach. Nadal niestety niewiele zmienia się w innych częściach sektora publicznego, tj. jednostkach użyteczności publicznej.

Jedyną istotną zmianą jest spadek popytu na informatyków ze strony branży IT. W 1998 r., czyli w początkach boomu informatycznego, gdy po raz pierwszy prowadząc badania na temat rynku wynagrodzeń, przewidywaliśmy bardzo wysoki popyt przede wszystkim na handlowców i specjalistów z podstaw wsparcia technicznego. Nowych specjalistów poszukiwało wtedy ok. 43% firm IT. Potem aż do czasów załamania rynku popyt utrzymywał się konsekwentnie na tym samym wysokim poziomie. Dziś tak nie jest. I pomimo tego, że firmy IT nadal mają stosunkowo duże potrzeby kadrowe i gotowe są zaoferować godziwe warunki pracy, trudno wierzyć, by w następnych latach nastąpiła jakaś radykalna poprawa tej sytuacji.

Gdzie poszukiwani?

Centrum

W centrum kraju największe, aż 13-procentowe zapotrzebowanie na informatyków wykazują banki i instytucje finansowe. O ponad połowę mniejszy jest popyt na informatyków w administracji centralnej (6%). Znacznie mniej wakatów pozostaje w sektorze przemysłowym, samorządach i jednostkach użyteczności publicznej (wszędzie w okolicach 1% etatów).

Wschód

Na drugim miejscy pod względem deklarowanego popytu na specjalistów IT znalazła się Polska Wschodnia, gdzie nieobsadzonych pozostaje 6,5% etatów dla informatyków.

Północ

Na trzecim miejscu pod względem zapotrzebowania na informatyków uplasowały się przedsiębiorstwa i instytucje z Polski Północnej, gdzie jest ok. 4% wakatów. Co ciekawe, największe zapotrzebowanie na informatyków w tym regionie deklarują samorządy (14,2%), przed bankowością (6%), handlem (4,9%) i przemysłem (3,1%).

Zachód

Na zachodzie kraju nieobsadzonych pozostaje zaledwie 2,9% etatów dla informatyków. Najwięcej w sektorze przemysłowym (7%), bankowości (5,5%) i handlu (2,2%).

Południe

Najmniejszy popyt na informatyków (1,4%) zaobserwowaliśmy w Polsce Południowej, a więc w rozwijającej się dynamicznie Małopolsce, na Górnym Śląsku i w województwie świętokrzyskim. Największe zapotrzebowanie na informatyków w tym regionie deklarują zakłady przemysłowe (8,6%) i samorządy (2,5%).


TOP 200