Koniec PC? - jeszcze nie czas

Adaptacja rynkowa technologii wirtualnych desktopów nie jest taka, jak od kilku lat tego się oczekuje. "Pecet" wciąż trzyma się mocno, choć rynek czeka na dojrzalsze i bardziej kompleksowe produkty wirtualne. Najnowsze rozwiązania techniczne i protokoły mają szansę zwiększyć wydajność VDI (Virtual Desktop Infrastructure) i wkrótce spopularyzować tę platformę.

Dotychczas niewiele firm korzysta w jakikolwiek sposób z technologii zwirtualizowanych stacji roboczych. Jak uważają analitycy, widać pewne oznaki ożywienia rynkowego, ale wciąż nie są one wystarczające, aby określić, czy pójście w kierunku wirtualnym to istotny trend.

Pojawiają się coraz to doskonalsze i dojrzalsze rozwiązania na tym rynku. Poprawiła się także ich wydajność, dzięki zastosowaniu przez wiodących producentów, takich jak VMware czy Citrix, specjalizowanych protokołów dostarczania obrazu wirtualnych maszyn (PC over IP lub HDX). Szacuje się jednak, że na naprawdę dojrzałe systemy zunifikowanego zarządzania, obsługujące stacje robocze, urządzenia mobilne, serwery i chmurę, przyjdzie nam poczekać jeszcze rok lub dwa. Według analityków z ABI Research, rynek wirtualnych desktopów sięgnie w roku 2016 wartości 5 miliardów dolarów.

Polecamy Serwery "zombie" w centrum danych

Koniec PC? - jeszcze nie czas

Architektura systemu VMware View 5

Przejście na Windows 7 nie okazało się długo oczekiwanym punktem zwrotnym we wdrożeniach VDI. Cena zmiany sprzętu i oprogramowania jest porównywalna z kosztem budowy infrastruktury i serwerów wymaganych przez technologię wirtualną. Oczekiwany w końcu tego roku Windows 8 również nie będzie okazją do szybkiej migracji na wirtualne desktopy. Ma on mieć wbudowany mechanizm wirtualizacyjny Hyper-V, który do desktopowego systemu wprowadza wirtualizację, co staje niejako w sprzeczności z koncepcją VDI.

"Komputer stacjonarny jest wykorzystywany w najbardziej wyspecjalizowanych pracach, takich jak obróbka zdjęć czy grafiki. Wymagający grafik, fotograf czy projektant 3D zgodzą się ze stwierdzeniem, że w ich pracy niezbędny jest komputer stacjonarny ze wszelkimi wartościami dodanymi: wydajnością i sporymi możliwościami modyfikacji" - zwraca uwagę Marcin Piszczek, Country Product Manager w ASUS Polska. - "W korporacjach, które zatrudniają tysiące ludzi i mają nie mniej stanowisk roboczych, desktopy są znacznie bardziej korzystnym cenowo rozwiązaniem. Kolejną kwestią, która ma spore znaczenie w tym przypadku, jest koszt serwisu tych urządzeń. W przypadku komputera stacjonarnego wymiana jednego wadliwego komponentu jest tańsza niż zakup nowego urządzenia.

Polecamy BYOD prekursorem desktopów open source?

Ostatecznie jednak VDI zwycięża, jeśli chodzi o zwrot z inwestycji, dzięki znacznemu ograniczeniu kosztów suportu desktopów. Koszty pracy przy uruchamianiu i serwisowaniu serwera, który może zastąpić 20-30 maszyn, są znacznie mniejsze niż przy instalacji, obsłudze czy aktualizacji takiej liczby komputerów. Technologia VDI oferuje także wyższe bezpieczeństwo danych poprzez centralizację zarządzania - w tym możliwość wymuszenia określonych reguł, uporządkowanie kwestii backupu na poziomie serwera.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200