Kolejne informacje o cyberatakach na amerykańskie serwery wojskowe
- Adam Jadczak,
- 20.07.2011, godz. 12:13
W ostatnim z nich łupem włamywaczy padły 24 tysiące plików. Departament Obrony USA planuje wdrożenie pierwszej oficjalnej cyberstrategii, opartej m.in. na współpracy z innymi krajami oraz firmami zewnętrznymi.
Ukierunkowane ataki hakerów groźniejsze od wirusów
Według specjalistów ds. bezpieczeństwa informatycznego, stale rosnąca liczba wirusów komputerowych czy "robaków" wcale nie stanowi zagrożenia o znaczeniu krytycznym. O wiele bardziej niebezpieczne są ataki kierowane na ściśle wyznaczone cele, powtarzające się próby kradzieży tożsamości użytkowników, wyłudzenia pieniędzy oraz wzmożona aktywność zorganizowanych grup hakerów.
RSA lakonicznie poinformowało klientów o włamaniu do sieci
Atak na RSA - co się właściwie stało?
Według wpływowego serwisu Huffington Post, włamanie to - które miało miejsce w marcu br. - jest jednym z najbardziej dotkliwych cyberataków wycelowanych w Departament Obrony USA (Pentagon). Hakerom po raz kolejny udało się przejść zabezpieczenia sieci Pentagonu i wykraść wrażliwe informacje.
Zobacz również:
- Ponad pół miliona kont Roku w niebezpieczeństwie po ataku
- IBM Security QRadar SIEM pomoże zarządzić globalną strukturą odpowiedzialną za bezpieczeństwo
Choć William J. Lynn zapewnił, że część wykradzionych podczas marcowego ataku danych nie stanowi tajemnicy, podkreślił też, że spory odsetek z nich dotyczy tajnych systemów Pentagonu - m.in. rozwiązań wykorzystywanych w samolotach, podsłuchów oraz komunikacji satelitarnej. "Środki obrony, które obecnie stosujemy, okazały się niewystarczające do powstrzymania wycieków wrażliwych informacji" - przyznał William J. Lynn.
Rosną cyberzagrożenia dla informacji wojskowych
Tylko w zeszłym tygodniu laboratorium F-Secure wykryło złośliwy kod w jednym z plików PDF przesyłanych do pracowników pewnego koncernu zbrojeniowego. Dokument - zawierający rzekomo zaproszenie na konferencję branżową - wykorzystuje lukę w JavaScripcie, aby przesyłać tajne informacje na serwery zarejestrowane w Korei Południowej. "Takie ataki, ‘wycelowane’ w konkretne firmy zbrojeniowe są coraz częstsze i bardziej precyzyjne" - stwierdza Mikko Hypponen.