Kobieta w świecie IT

Jak kobiety radzą sobie w męskim świecie nowoczesnych technologii? Czemu w branży IT pracuje ich tak mało i co mogą zrobić pracodawcy, by zachęcić kobiety do obierania zawodów związanych z informatyką?

Takim właśnie zagadnieniom poświęcony był panel dyskusyjny "Kobiety w świecie technologii", jedno z najciekawszych wydarzeń konferencji Microsoft Tech Ed Europe 2010. Na postawione we wstępie pytania próbowały odpowiedzieć uczestniczki dyskusji: Claudia Woods (instruktorka i konsultantka, Global Knowledge), Freena Eijffinger (ewangelistka Microsoft Surface), Kate Gregory (programistka), Rhonda Layfield (specjalistka ds. wdrożeń IT) oraz nasza rodaczka, Paula Januszkiewicz (ekspertka ds. bezpieczeństwa, autorka bloga Women in Technology).

"This is a men's world..."

Przyczynkiem do dyskusji stała się teza, że kobietom znacznie trudniej osiągnąć sukces i rozwijać karierę w branży tak mocno zdominowanej przez płeć brzydką. Kobiety w IT muszą wykazywać się dwa razy większą wiedzą, by były uważane za w połowie tak dobre jak mężczyźni.

Zobacz również:

  • Teams nie będzie integralną częścią Windowsa 11

Ponieważ kobiet jest niewiele, łatwiej zapadają one w pamięć - zauważyła Kate Gregory. Ma to swoje dobre, jak i złe strony: "Jak wynika z mojego 28-letniego doświadczenia w amerykańskim sektorze IT, każde słowo, które wypowiadasz, musisz poprzeć rzeczowym argumentem i nie wolno ci się pomylić, bo nigdy nie pozwolą ci o tym zapomnieć" - podkreśliła Rhonda Layfield.

Czasem wystarcza samo bycie kobietą, które - jak ujęła to Freena Eijffinger - niekiedy pozwala otworzyć te drzwi, które w innym wypadku pozostałyby zamknięte. Poważnym atutem jest posiadanie dużego poczucia humoru. Dzięki niemu sprawy toczą się lepiej i współpraca przebiega płynniej.

Czemu tak mało kobiet w IT

Zdaniem R. Layfield kobiety po prostu nie wiedzą, jak fascynująca i satysfakcjonująca może być kariera w branży technologicznej. "Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakimi jesteśmy 'geekami', dopóki nie zaczniemy się zajmować tą tematyką" - mówi Amerykanka.

Duża w tym "zasługa" społeczno-kulturowych uwarunkowań. Społeczeństwo oczekuje od kobiet czegoś innego niż od mężczyzn - do dziś powszechne są stereotypy dotyczące ról społecznych przypisanych obu płciom. Zgodnie z nimi kobiecie przypada funkcja opiekunki domowego ogniska.

Panelistki często spotykały się w swojej karierze z lekceważącym podejściem mężczyzn, opartym np. na przekonaniu, że "kobieta po prostu nie powinna prowadzić szkoleń IT".

O tym, jak bardzo krzywdzące są takie opinie świadczy fakt, że kobiety-developerki oprogramowania uznawane są za dokładniejsze w tym co robią i bardziej nastawione na wychwytywanie ewentualnych błędów.

Poprawa sytuacji (czyli wzrost zatrudnienia pań w IT) w dużej mierze zależy od pracodawców. Zarówno mężczyźni jak i kobiety cenią sobie te same cechy charakteryzujące zatrudnienie w danym miejscu, np. elastyczne godziny pracy i możliwość pracy zdalnej (tak by można było zajmować się również domem i rodziną). Różnica jest taka, że mężczyźni nie rezygnują z kariery w danej firmie, jeśli ta nie zapewnia im podobnych warunków.

"Cosmo" do kosza

Kluczem do sukcesu w tej branży jest asertywność i ignorancja - w pozytywnym znaczeniu tego słowa - radzi Paula Januszkiewicz. Kobieta w IT nie powinna przejmować się komentarzami na swój temat, pochodzącymi od mężczyzn nieprzyzwyczajonych do kobiecej obecności w typowo męskim, wydawałoby się, środowisku lub do mężczyzn myślących stereotypami podziału ról damsko-męskich w społeczeństwie. "Jak tak właśnie robię. Kiedyś przywiązywałam dużą wagę do negatywnych opinii, chociaż jako prowadząca szkolenia otrzymywałam najwyższe noty" - przekonywała Polka.

Apel do kobiet planujących związać się z branżą informatyczną wystosowała też Rhonda Layfield - wyrzućcie magazyny dla pań. "Przez całe lata nie czytałam książek, ale dokumentację techniczną. Dosłownie tym żyłam. Zawsze gdy jechałam gdzieś w podróż albo gdy miałam 15, 20 minut czasu, brałam się za "white paper", coś technicznego. Zmusiłam się do zaprzestania czytania książek, których lektura nie przyniesie mi w życiu korzyści. A im bardziej zaawansowana się stawałam, tym bardziej mi się to podobało."

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200