Kłótnia powodem problemów z dostępem

W ostatnich tygodniach użytkownicy Internetu stali się ofiarami kolejnego sporu w sieci. Tym razem pokłóciły się firmy ATM (operator sieci ATMAN) i GTS Internet Partners.

W ostatnich tygodniach użytkownicy Internetu stali się ofiarami kolejnego sporu w sieci. Tym razem pokłóciły się firmy ATM (operator sieci ATMAN) i GTS Internet Partners.

Na przełomie listopada i grudnia br. część internautów sygnalizowała problemy z wejściem na pewne strony, w tym również należące do portalu IDG.pl. Okazało się, że problem dotyczy użytkowników sieci ATMAN, którzy chcą dostać się na strony internetowe za pośrednictwem łączy Internet Partners i w drugą stronę - klientów Internet Partners, którzy zamierzali skorzystać ze stron wykorzystujących łącza ATMAN i operatorów współpracujących z ATM. Przyczyną zakłóceń w ruchu był spór między tymi dwiema firmami. Jak przyznają obie strony, jego powodem były kwestie finansowe.

Problemem jest odpłatność za ruch kierowany do sieci partnera. Rzecz dotyczyła niewielkich sum, gdyż ruch między sieciami jest szacowany na 1-2 Mb/s, co stanowi ułamek ruchu generowanego w sieciach ATM i Internet Partners. Znacznie ważniejsza jest jednak kwestia, kto komu powinien płacić.

Zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami mniejszy dostawca płaci za ruch kierowany do sieci. Tak wyglądają np. rozliczenia pomiędzy Telekomunikacją Polską i innymi dostawcami Internetu. GTS, która zarządza siecią Internet Partners, ma kilkanaście tysięcy klientów biznesowych i jest uznawana za największego po Telekomunikacji Polskiej dostawcę Internetu w Polsce.

Tymczasem przedstawiciele ATM twierdzą, że będąc przede wszystkim pośrednikiem umożliwiającym dostęp do Internetu innym dostawcom, skala ich biznesu jest porównywalna do GTS. "GTS Internet Partners ma dużą krajową sieć, jednak my w ciągu ostatnich 2 lat staliśmy się dużą siecią. Przez nasze łącza przechodzi obecnie ok. 400 Mb/s ruchu krajowego IP. Pod względem liczby klientów jesteśmy mniejsi, jednak obsługujemy większy ruch internetowy" - mówi Dariusz Wichniewicz, dyrektor sieci ATMAN w ATM SA.

Mimo trwających od początku konfliktu rozmów, do tej pory udało się wypracować zaledwie tymczasowe porozumienie. Przedstawiciele GTS Internet Partners nadal oczekują opłat za ruch kierowany do ich sieci, a ATM się do nich nie poczuwa. Jak to zwykle bywa i tym razem na sporze najbardziej ucierpieli klienci, zwłaszcza ci, którzy korzystali z usług obu firm. Według nieoficjalnych informacji kilku dużych klientów postanowiło korzystać z usług tylko jednego z dwóch zwaśnionych dostawców. "Spór pokazuje, że decydując się na usługi dostawcy, należy brać pod uwagę nie tylko wielkość i zaawansowanie techniczne jego sieci telekomunikacyjnej, ale również to, czy oferowane gwarancje jakości czy transferu do innych sieci są poparte odpowiednimi umowami międzyoperatorskimi" - mówi Andrzej Gradzi, prezes GTS Internet Partners.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200