Klient/serwer w niemieckich bankach

Pojawienie się konfiguracji typu klient/serwer i instalowanie pecetów jest uważane w niemieckich bankach za zwiastuna downsizing'u, jednak wśród tutejszych instytucji finansowo-kredytowych sprawa konkretnych działań do tego prowadzących wygląda raczej mizernie. Taki wniosek można wysnuć na podstawie analizy wyników ankiety przeprowadzonej przez frankfurcką firmę Control Data GmbH.

Pojawienie się konfiguracji typu klient/serwer i instalowanie pecetów jest uważane w niemieckich bankach za zwiastuna downsizing'u, jednak wśród tutejszych instytucji finansowo-kredytowych sprawa konkretnych działań do tego prowadzących wygląda raczej mizernie. Taki wniosek można wysnuć na podstawie analizy wyników ankiety przeprowadzonej przez frankfurcką firmę Control Data GmbH.

Według danych Control Data, w prawie 90% badanych instytucji dominuje przetwarzanie danych wykorzystujące komputery mainframe.Jednak w planach na przyszłość - jedynie u ok. co dziesiątego finansisty będzie nadal dominować mainframe, a u prawie co drugiego struktura EPD (Elektronicznego Przetwarzania Danych) w firmie będzie się cechować kombinacją dużego komputera i architektury klijent/serwer. Około 40% badanych instytucji finansowych w przyszłości zastosowałoby najchętniej odpowiednie struktury serwerowe, chociaż jedynie 2% skłonnych byłoby zafundować sobie rozwiązanie oparte wyłącznie na PC. Jako główny argument za powszechniejszym użytkowaniem architektur typu klient/serwer podaje Control Data dążenie do decentralizacji z powodu spodziewanych lepszych relacji między wydajnością a kosztami, większej elastyczności i lepszych wyników ekonomicznych.

Obecnie pejzaż informatyczny banków i instytucji ubezpieczeniowych zdominowany jest przez duże komputery IBM. Z tego powodu wśród topologii i architektur sieciowych na 1-szym miejscu jest SNA (32%), a dalej idą Ethernet (29%) i Token Ring (26%), podczas gdy ani Transdata ani sieciowy system operacyjny NetWare nie odgrywają w niemieckich sieciach bankowych istotnej roli. Wśród aktualnie użytkowanych protokołów telekomunikacyjnych wyraźnie prowadzi TCP/IP (30%) przed SDLC (HDLC) (17%) i IPX/SPX (13%).

Podczas realizowania projektów sieciowych, centralne sztaby EPD - jak stwierdza się dalej w analizie Control Data - kierują zaangażowanymi w to działami specjalistycznymi "na krótkiej smyczy"; tylko w co dwudziestej instytucji użytkownikom dana była swoboda działania.

Wśród ponad połowy wszystkich niemieckich banków i firm ubezpieczeniowych nieomalże bezgranicznie polega się - przy wprowadzaniu nowych technologii - na ekspertach. U pozostałych równoważy się zaangażowanie użytkowników końcowych i centralnego sztabu ds. EPD. Podobnie przedstawia się problem odpowiedzialności za "podsieci", która jedynie w 5% przypadków spoczywa na specjalistycznych wydziałach ankietowanych instytucji. Regułą tutaj jest zaś to, że centralny sztab EPD w instytucji lepiej lub gorzej trzyma pod kontrolą powstawanie podsieci.

Wątpliwym tytułem do chwały są też ujawnione w ankiecie budżety przeznaczone na przetwarzanie sieciowe i k/s. Toteż niemal połowa (46%) zespołów wdrażających sieci może liczyć zaledwie na sumy rzędu 40 - 500 tys. DM. 31% badanych firm przeznacza na sieciowy tryb przetwarzania sumy od 500 tys. do 2 mln DM, a jedynie duże instytucje finansowe dysponują budżetami na przetwarzanie rozproszone, dochodzącymi do 16 mln DM. I co godne jest uwagi - wydatki przeznaczone na sieci u prawie 80% firm osiągają co najwyżej 10% ich ogólnych budżetów informatycznych, wliczając w to koszty osobowe.

Nie najlepsza jest także sytuacja pod względem obsady personalnej. Około 2/3 firm może wykazać się zespołem ds. sieci liczącym 1 - 5 pracowników, wśród prawie 1/3 badanych banków i instytucji finansowych zatrudnionych jest 5 - 9 fachowców sieciowych, a zaledwie 10% instytucji ma wydziały sieciowe. Jednakże zatrudniani przez te instytucje eksperci sieciowi usytuowani są stosunkowo wysoko w hierarchii wewnątrzfirmowej. Stanowiska jakie zajmują to z reguły: kierownik ds. systemów informacyjnych, szef ośrodka technologicznego, albo kierownik zarządzania systemem/siecią, a ich staż zawodowy wykazuje ponad 8 lat doświadczenia. Za najpoważniejsze problemy "na dziś" - osoby odpowiedzialne za przetwarzanie rozproszone wymieniały trudności związane z administrowaniem, jak też zbyt małą elastyczność w obliczu wymaganych zmian, podczas gdy w odniesieniu do przyszłości - obawiali się głównie wąskich gardeł przepustowości sieci. Zaskakująco wypadła przy tym ocena stanu bezpieczeństwa sieci, określanego najczęściej jako dobry lub zadowalający. Za typowe błędy podczas realizacji projektów sieciowych uchodzą w opinii ankietowanych ekspertów takie kwestie jak: brak całościowej koncepcji, niedoszacowanie pracochłonności w zakresie planowania i czasu ich trwania, jak też niesprawności w zarządzaniu siecią oraz niewystarczające wykształcenie administratorów.

Pomimo wielu błędów w planowaniu, realizacji i instalowaniu sieci, dosyć niska wydaje się gotowość korzystania z pomocy konsultantów zewnętrznych. Wyjątkiem są tutaj jedynie niektóre instytucje ubezpieczeniowe, jak też niektóre duże banki. Jako najważniejsze postulaty wobec przetwarzania sieciowego do końca lat 90. ankietowani eksperci wymieniają wdrożenie większej przepustowości po niższych cenach, komunikację jedynie poprzez kabel, jak również rzeczywiste zdecentralizowanie przetwarzania danych.

Klient/serwer? Tak! Ale kiedy?

Wielu socjologów po bliższym przyjrzeniu się danym omawianej ankiety przeprowadzonej wśród niemieckich banków i firm ubezpieczeniowych mogłoby się zdziwić. Przy około 20% wypełnionych ankiet, z 232 badanych firm mówienie o reprezentatywnym próbkowaniu byłoby delikatnie mówiąc, zbytnim ubarwianiem rzeczywistości. Tym bardziej, gdy pierwsza dziesiątka tej branży (z powodu braku gotowości do poddania się badaniu) nie została uwzględniona. Pozostawiając na boku te socjologiczne kryteria, opublikowane wyniki mają przecież swoją wymowę.

Patrząc na wyniki można od razu stwierdzić, że w odniesieniu do obrazu EDP niemieckich instytucji finansowych, więcej niż jedno pytanie pozostaje otwarte. Na przykład, kiedy za przytoczonymi deklaracjami nastąpią czyny - pomijając już całkiem złożone problemy zarządzania heterogenicznymi sieciami. Albo: jak mogą się ułożyć sprawy przyszłego dotrzymania standardów OSI, wprowadzania sieci ATM albo kwestia sieci korporacyjnych (corporate networks).

"Niczego konkretnego nie wiadomo" stwierdza znany zwrot - a nigdzie nie stosuje on się lepiej, niźli do polityki informatyzacji banków niemieckich. Dostarczenie impulsu do nadania dalszego biegu tym problemom jest zasługą tej ankiety. Droga do przetwarzania typu k/s wydaje się długa, a wobec przytoczonych tu wielkości budżetów nawet wielce wyboista. Faktycznie pewne jest tylko jedno: banki niemieckie traktują serio tajemnicę bankową, przynajmniej w kwestiach dotyczących stanu własnych układów EPD.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200