Każdy program w Internecie

Rozmowa z Billem Gatesem, prezesem Microsoft Corporation

Rozmowa z Billem Gatesem, prezesem Microsoft Corporation

W jakim stopniu zmieniający się Internet będzie wpływał na decyzje głównych informatyków w firmach?

Internet jest terminem używanym w kontekście połączeń sieciowych poza obszarem przedsiębiorstwa. W dalekiej perspektywie będzie on niewątpliwie nabierał rozpędu, gdyż jego stosowanie powoduje zmianę sposobu pracy z dostawcami i klientami. Wydaje się jednak, że w najbliższych latach największe zyski płynąć będą z rozwoju sieci wewnętrznych przedsiębiorstwa (tzw. Intranets) w celu współdzielenia zasobów.

Dzięki czemu zostanie to osiągnięte?

Bezapelacyjnie zwyciężył HTML. W najbliższym czasie możliwości tego języka zostaną wbudowane do systemu operacyjnego wraz z sieciową książką adresową - oczywiście, przy zachowaniu wymogów bezpieczeństwa.

Niektórzy konkurenci Microsofta twierdzą, że idee Internetu prowadzą do zaadaptowania modelu przetwarzania danych zorientowanego na silny serwer przy użyciu słabych klientów. Twierdzą także, że Microsoft nie jest w stanie przyjąć takiego podejścia.

Sprzedajemy więcej oprogramowania do serwerów niż ktokolwiek z konkurencji, zaś przeglądarki WWW są dzisiaj jednymi z bardziej wymagających aplikacji. Jestem wobec tego nieco zdezorientowany, słysząc termin "słaby klient". Kiedy przeglądając zasoby Internetu natrafiamy na plik dźwiękowy, to przez pamięć naszego komputera przepływa większa liczba danych niż przy uruchamianiu jakiejkolwiek aplikacji roboczej. A trzeba wiedzieć, że przeglądarki rozwijają się wyjątkowo szybko. W odróżnieniu od aplikacji roboczych, które osiągnęły już swój wiek dojrzały, związany z osiągnięciem postawionych wymagań, rynek przeglądarek ciągle rośnie i osiągnął już bardzo duże rozmiary. Dlatego integrujemy przeglądarki z systemem operacyjnym. Stają się w ten sposób standardowym narzędziem, nie powinniśmy więc o nich myśleć jako o jakimś dodatku. W nowym systemie, gdy korzystamy z powłoki, to do jej przywołania potrzebny jest HTML. Jeśli sięgamy do systemu pomocy - to też HTML spowoduje jego wyświetlenie. Byłbym bardzo ciekaw, w jaki sposób moglibyśmy nawigować w przestrzeni trójwymiarowej przy użyciu słabego klienta? Czy bylibyśmy w stanie rozpoznawać głos dysponując słabym klientem? A co z ustawianiem osobnych profili użytkowników?

Gdy przeglądarki staną się częścią systemu operacyjnego - co stanie się z pakietami typowych aplikacji? Czy nie będą ewoluowały w kierunku zestawu komponentów?

W żadnym przypadku. Użytkownicy nie są zainteresowani kupnem czternastu różnych kawałeczków, których zastosowanie spowoduje, że stworzony i wysłany arkusz kalkulacyjny ma szansę trafić do użytkownika, nie posiadającego narzędzi koniecznych do jego odczytu. Idea osobnych komponentów uniemożliwia też sensowne testowanie aplikacji. Napisanie odpowiedniego pliku pomocy również byłoby zadaniem trudnym.

Nie mówiąc o tym, że nie umiem sobie wyobrazić serwisowania takiego produktu. To jakby tak stwierdzić, że któregoś dnia rynek samochodowy zamieni się w rynek części samochodowych, a np. ośkę i chłodnicę będziemy kupować w różnych miejscach. Poza tym aplikacje robocze są coraz tańsze. Można zaopatrzyć się w nie za pośrednictwem sieci, zaś dążenie do stosowania wspólnych formatów pozostaje bardzo silne - zwłaszcza wobec powszechności komunikacji przez pocztę elektroniczną.

Sprawą, która spędza sen z oczu administratorów, jest szerokość dostępnego pasma. Jakie perspektywy widzi Pan tutaj?

Użytkownicy bardzo szybko przestawili się z Ethernetu 10 Mbps na 100 Mbps. Spotyka się nawet doprowadzenie sieci szkieletowej ATM bezpośrednio do gniazda końcowego użytkownika. Strategia wydaje się jasna. Powinno się stosować powszechnie protokoły TCP, Ethernet 100 Mbps oraz sieć szkieletową ATM. Nadejdzie z pewnością dzień, gdy ATM sięgnie pojedynczego komputera osobistego. Ale trzeba na to poczekać jeszcze dwa do czterech lat. Nie spodziewam się, by sieci lokalne stały się hamulcem rozwoju.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200