Każdy program w Internecie

W takim razie gdzie kryją się trudności?

Niewątpliwie w sieciach rozległych. W chwili obecnej mamy ich dwa rodzaje - prywatne i publiczne. Obie będą używać protokołów Internetu. Prawdopodobnie nastąpi moment, w którym prywatne sieci WAN zanikną - ale stanie się tak wówczas, kiedy te publiczne, a więc przede wszystkim Internet, będą mogły gwarantować bezpieczeństwo i pewność dostarczenia przesyłek. Niewątpliwie kiedyś to nastąpi - ale nikt nie wie kiedy. Jednak już dzisiaj firmy nie potrzebują aż tylu własnych łączy dzierżawionych.

Czy przemysł telekomunikacyjny mógłby coś zrobić, by przyspieszyć ten proces?

Obniżyć ceny ISDN. Miałoby to takie samo zasadnicze znaczenie, jakim było namówienie Intela, by robił szybkie procesory. Wszyscy chcielibyśmy, aby łącza telekomunikacyjne oferowały nieograniczoną przepustowość i były darmowe - tak samo jak pragnęlibyśmy, aby procesory były nieskończenie szybkie i tanie jak barszcz.

Czy każdy oddział przedsiębiorstwa będzie musiał posiadać własny serwer WWW?

Istnieje coś takiego, jak współdzielenie plików. Obecnie używane serwery WWW nie są zbyt wymagające, jeśli chodzi o przetwarzanie danych. Dzięki temu, że połączenia hipertekstowe działają przez adresy symboliczne, zapisane w DNS, to po przeniesieniu stron WWW z jednego serwera na inny użytkownicy mogą wcale tego nie zauważyć. Zupełnie inaczej niż w przypadku poruszania się po sieci przy użyciu komend. Ponieważ administratorzy częstokroć wstawiają gigabajty informacji w pojedyncze komputery, jesteśmy zwolennikami centralnego serwera. Typowe przedsiębiorstwo wcale nie będzie potrzebować ich zbyt wielu - chyba że ktoś chce przechowywać pliki wideo czy udostępniać jakąś monstrualną gamę zasobów.

Niektórzy z producentów Unixa powtarzają do znudzenia argumenty o skalowalności i łączeniu serwerów w grona, mówiąc, że Windows NT nie mają tej właściwości.

Kupcie najdroższego Suna, a następnie porównajcie jego wydajność pod WWW z wydajnością niedrogiego komputera pracującego pod Windows NT. Ale dość żartów: Procesory Pentium Pro są sprawniejsze od procesorów RISC. Nie mówię tutaj o stosunku ceny do wydajności. Mam na myśli wydajność w skali absolutnej. Możemy pochwalić się, mówiąc o Internecie, że wyciągnęliśmy z naszych systemów dużo więcej niż była w stanie nasza konkurencja.

Było w swoim czasie sporo hałasu o konkurencji między Windows 95 a NT. Czy słusznie?

Procesory rozwijają się bardzo szybko. Intel robi wspaniałą robotę. Ceny pamięci zmieniały się w ostatnich latach nieznacznie i wydaje się, że wkrótce powrócą do normy. Ich cena powinna spaść prawie dwukrotnie. Wówczas automatycznie, zamiast systemu z 8 MB RAM, mielibyśmy aż 16 MB. Jeśli tak się stanie, to Windows NT stałoby się wyborem interesującym. Niemniej liczba Windows 95, jakie sprzedajemy przedsiębiorstwom, zwiększa się. Kiedy ktoś kupuje nowy komputer, z reguły wyposażony jest on właśnie w Windows 95.

Czy komputery PC będą sprzedawane razem z NT 4.0?

Raczej tylko maszyny wyposażone w Pentium Pro. Nie sądzę, aby sensowna była sprzedaż wiązana w przypadku komputerów ze zwykłym Pentium. Niemniej spadek cen pamięci oraz procesorów Pentium Pro dobrze wróży temu połączeniu.

Jakie są obecnie główne wyzwania dla Microsofta?

No cóż, musimy się upewnić, że i w dziedzinie Internetu staliśmy się liderem. Musimy wypromować Exchange, ponieważ inaczej rozpowszechniać się będą różne sieciowe książki adresowe, do tego wyposażone w odrębne interfejsy. No i oczywiście kontynuujemy kurs na Windows NT.


TOP 200