Kawa i pomidory na zawołanie

Handel detaliczny za pośrednictwem witryny Supersam24 zapowiada nowy model biznesu zarówno dla tradycyjnych sklepów i sieci handlowych, jak i firm informatycznych, obsługujących handel internetowy.

Handel detaliczny za pośrednictwem witryny Supersam24 zapowiada nowy model biznesu zarówno dla tradycyjnych sklepów i sieci handlowych, jak i firm informatycznych, obsługujących handel internetowy.

Supersam24 to jeszcze nie jest wielki biznes. Uczestniczą w nim m.in. warszawski Leclerc z Bielan, Bomi i kilka restauracji, firm cateringowych, kwiaciarnia. Klient zamawia na stronie www.supersam24.pl (lub na stronie danego sklepu - strona ma odsyłacz do systemu supersam24.pl) artykuły dostępne w tych sklepach i tego samego dnia otrzymuje je, płacąc w domu gotówką lub - niedługo - kartą. Choć w ogólnej sprzedaży skle- pów sprzedaż internetowa nie stanowi znaczącej ilości, to dynamika wzrostu obrotów realizowanych za pośred- nictwem sieci przedstawia się nader obiecująco.

Niebanalne wnioski z rutynowej działalności

Firma e-Solver, właściciel witryny, została zarejestrowana w 2000 r. Jej założyciele wcześniej zdobywali doświadczenie w tradycyjnym małym prywatnym handlu, głównie hurtowym. Przeszli trudy informatyzacji sprzedaży i gospodarki magazynowej. Właśnie w trakcie unowocześniania programów informatycznych do obsługi tych obszarów działalności we własnej firmie doszli do wniosku, że ideałem handlu jest sklep, który nie ma magazynów i półek, a jednak sprzedaje. Chodzi zatem o taką formułę wirtualnego sklepu, która nie wiąże się z zarządzaniem towarem i zapasami, a właściwie jest usługą informacyjną dla klientów.

Spostrzeżenie to koresponduje z inną nauką, którą już wcześniej wyciągnęli liczni przedsiębiorcy w dziedzinie handlu za pośrednictwem Internetu. Po wielu nieudanych doświadczeniach stwierdzili, że na handel składają się dwie całkowicie różne kompetencje: sprzedaż oraz zarządzanie magazy- nem i towarem na półkach. Sprzedaż to w istocie zarządzanie kontaktami z klientami, np. udostępnianie informacji o towarze, uaktualnianie katalogów, utrzymywanie archiwum zakupów dla klientów, przyjmowanie zamówień i ich realizacja. Zarządzanie magazynami i towarem na półkach polega m.in. na wyborze dostawców, polityce cenowej, optymalizacji stanów magazynowych i transportu. Tradycyjne sklepy zajmują się jednym i drugim. Do czasu pojawienia się Internetu i handlu internetowego wydawało się, że taki model handlu jest bardziej naturalny. Początkowo handel internetowy był błędnie postrzegany jako odwzorowanie tradycyjnych sklepów w Internecie, czyli witryna plus zaplecze magazynowo-logistyczne. Te kulawe zastosowania oczywiście się nie sprawdziły.

Później inni dostrzegali szanse na twórczą zmianę modelu biznesu w postaci oddzielenia wirtualnego strumienia informacji od materialnego strumienia towarów. To już miało większe znaczenie i przyczyniło się do rozwoju koncepcji zintegrowanego łańcucha dostaw, ale nie zmieniło sytuacji w handlu detalicznym. Ale niektórych naprowadziło na myśl, że Internet umożliwia rozdzielenie jednorodnego dotąd handlu (detalicznego) na dwa rządzące się odrębnymi prawami: relacje z klientami i zarządzanie towarem. Nie było to ani naśladownictwo tradycyjnego sklepu w sieci, ani oddzielenie informacji od towaru. Było to zdefiniowanie dwóch różnych, opisanych wyżej, kompetencji. Można się spodziewać, że dalszy rozwój tej koncepcji będzie prowadził do realizowania tych kompetencji przez osobne, wyspecjalizowane podmioty, harmonijnie ze sobą współpracujące. Nie jest to możliwe w każdej dziedzinie handlu, ale tam gdzie sprzedaż jest czynnością w dużej mierze rutynową, będzie to właściwy kierunek rozwoju.

Interes klienta

Twórcy Supersamu24 chcieli sprzedawać, ale nie chcieli zarządzać magazynami i towarem. I zbudowali rewelacyjny model biznesu. Jak mówi Paweł Czerniakowski, współwłaściciel witryny Supersam24: "O ile handel internetowy przegrywa z zakupami, które lubimy robić, o tyle ma szansę wygrać w dziedzinie sprawunków, które musimy robić, np. żywność, pieluchy czy proszek do prania".

Dla klienta, który nie ma ochoty wychodzić z domu po zakupy albo nie ma na to czasu, albo obawia się, że w atmo- sferze supermarketu zrobi zakupy chaotycznie i mało w rezultacie dla siebie korzystnie, albo lubi najpierw porachować co kupić, a dopiero potem podejmować decyzje, zakupy poprzez Internet, ale w realnym sklepie, są idealnym rozwiązaniem. Klient w spokoju może wybrać odpowiednie produkty. Ceny są dokładnie takie same: na stronie WWW i na półkach. Istotną rolę odgrywa tu także czas kompletowania zakupów. Kupowanie artykułów codziennego użytku wiąże się z wybieraniem każdorazowo podobnej grupy towarów. W sklepie internetowym, dającym możliwość korzystania z archiwum zamówień, można szybko skompletować zamówienie, składające się często z kilkudziesięciu pozycji. Wypełnia się po prostu koszyk konkretnym zamówieniem z przeszłości i modyfikuje jego zawartość w zależności od aktualnych potrzeb. Są również promocje. Po złożeniu zamówienia, klient otrzymuje informację, kiedy może się spodziewać dostawy. Zwykle nie trwa to dłużej niż dwie godziny. "Mamy świetnie opracowany system logistyczny. Po wpisaniu kodu pocztowego, system informatyczny sam wskazuje czas dostawy i opłatę za nią" - mówi Paweł Czerniakowski. Jeśli zamówienie jest składane po raz pierwszy, wówczas można się spodziewać w ciągu 20 minut telefonu potwierdzającego złożone zamówienie. Jeżeli zaś zmówienie pochodzi od stałego klienta, jest ono automatycznie przekazywane do sklepu, a klient otrzymuje pocztą elektroniczną informację o realizacji zamówienia. Obsługa sklepu kompletuje i pakuje zakupy. Kurier odbiera zakupy, płaci do kwot uzgodnionych (kwoty wyższe są przez sklep kredytowane) i dostarcza pod wskazany w zamówieniu adres.

Kurierami są osoby prowadzące taką właśnie, samodzielną działalność gospodarczą, z którymi właściciel witryny zawiera umowy o współpracy. Kurier wykonuje przeciętnie 10 dostaw dziennie. "Firmy kurierskie, działające w tradycyjnym biznesie, nie sprawdzają się w takiej działalności. Klient musi mieć możliwość otworzenia paczki przed zapłatą (także za dostarczenie przesyłki), a na to nie zgadzają się firmy kurierskie. Jest również kwestia płatności w sklepie, której one się nie podejmują. No i ich usługi nie są tanie, zważywszy na dość duży ciężar dostarczanego towaru" - wyjaśnia Paweł Czerniakowski. Czasem w ramach promocji sklepy płacą za dostawę zakupów większej wartości.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200