Katalog pomyłek

Niech to zrobią nasi informatycy

- bo po to ich zatrudniliśmy i za to otrzymują pieniądze. To inny klasyczny błąd, który nieuchronnie prowadzi do powstania systemu, którego nikt w firmie nie rozumie i nie chce używać. Informatycy zatrudnieni w firmie są ważnym elementem zespołu wdrożeniowego, ale są skazani na porażkę, jeśli nie pracują ramię w ramię z przedstawicielami użytkowników systemu (wszystkich obszarów funkcjonalnych) i z konsultantami zewnętrznymi. Nie wolno im nawet przejąć roli lidera w procesie wdrożenia. Wciąż muszą bowiem pełnić rolę służebną wobec użytkowników.

Zróbmy to zachowując wszystko, co zostało wykonane dotychczas, czyli co zrobić z legacy systems

Zawrotne tempo rozwoju narzędzi informatycznych powoduje, że to, co przed 3 laty było nowoczesne, dzisiaj trąci myszką. Ze zrozumiałym bólem firmy myślą więc o rozstaniu się z systemami, które "przecież jeszcze pracują". MRP II stanowi jednak inną kategorię jakości. Nie można tej jakości i tego poziomu integracji osiągnąć przez "zszywanie" nawet nieźle funkcjonujących wysepek informatycznych firmy. Ryzykujemy wtedy, że masowy przepływ danych sieciowym światłowodem będzie gdzieś miał wąskie gardła w postaci pracownika biegającego z piętra na piętro z dyskietką. Zamiana autostrady na ścieżkę rowerową nawet na najmniejszym odcinku nie jest dobrym pomysłem. Nie oznacza to wcale, że dotychczasowe osiągnięcia firmy w dziedzinie informatyki są do wyrzucenia. Często bazy danych ze starych systemów lub po niewielkich poprawkach są bezpośrednio adaptowane.

Poradźmy się sprzedawców oprogramowania

Zarządy firm polskich cierpią na wyraźny niedosyt wiedzy w podejmowaniu decyzji o inwestycjach informatycznych. Z jednej strony chodzi o duże pieniądze, z drugiej - dziedzina informatyki jest obca większości członków zarządu, owiana mitem tajemniczości i skomplikowania. Firmy popełniają więc następujący błąd: jeśli za mało wiemy o zintegrowanych systemach zarządzania, zaprośmy przedstawicieli firmy sprzedającej je, którzy nam coś o tym powiedzą. Prezentacje takie nieuchronnie prowadzą do dwóch konkluzji: po pierwsze - "system jest wam niezbędny", drugie - "najlepiej wasze potrzeby zaspokoją narzędzia, które my sprzedajemy". Błąd polega na tym, że wiedza na temat systemów MRP II, ich roli i możliwości powinna pochodzić od konsultantów, którzy niczego nie sprzedają i nikogo nie reprezentują. Takich konsultantów zewnętrznych nazywa się często w Polsce konsultantami biznesowymi. Ich rolą, oprócz wyjaśnienia koncepcji MRP II, może być analiza potrzeb firmy w tym zakresie i przede wszystkim sformułowanie pytań, które zarząd musi zadawać firmom sprzedającym narzędzia.

Z danych, zebranych od ponad 500 przedstawicieli polskich firm z różnych branż, opisujących najważniejsze problemy tych firm, wynika, że ponad 42% problemów wynikało z nieefektywnego działania systemu informacyjnego. Droga do doskonałości firmy na miarę XXI w., wyznaczana przez zintegrowane systemy informacyjne klasy MRP II, nie jest usłana różami, lecz coraz częściej okazuje się drogą jedyną.

<hr size=1 noshade>Prof. dr Tomasz R. Wielicki był dziekanem Wydziału Systemów Informacyjnych i Nauk Decyzyjnych w California State University we Fresno (USA). Prezes menedżerskiej firmy konsultingowej International Business Consultans. W roku akademickim 1998-99 przebywa w Polsce na stypendium Fulbrighta, wykładając gościnnie w Katedrze Systemów Zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.


TOP 200