Kariera ze stresem

Firmy i organizacje, które przechodzą przez etap informatyzacji, nader często przy tej okazji przeprowadzają restrukturyzację, która czasami oznacza też redukcję etatów. Niektórzy pracownicy - niekiedy bardzo dobrzy - przestają być firmie potrzebni w jej nowej rzeczywistości; muszą więc zmienić pracę.

Firmy i organizacje, które przechodzą przez etap informatyzacji, nader często przy tej okazji przeprowadzają restrukturyzację, która czasami oznacza też redukcję etatów. Niektórzy pracownicy - niekiedy bardzo dobrzy - przestają być firmie potrzebni w jej nowej rzeczywistości; muszą więc zmienić pracę.

Klan specjalistów najbardziej poszukiwanych specjalności, o których pisaliśmy w CW (znawcy Lotus Notes i SAP R/3), taką zmianę firmy zatrudniającej mają wpisaną niejako do swojego życiowego programu. W tym przypadku jest oczywiście odwrotnie - to fachowcy sami zmieniają miejsce pracy, poszukując takiego, w którym uzyskają komfortowe warunki finansowe, odzwierciedlające najlepiej wartość rynkową ich umiejętności.

W pierwszej piątce

W Polsce przedkapitalistycznej ruch na rynku pracy był niewielki - nie było aż tak dużych różnic między stanowiskami tego samego typu w różnych przedsiębiorstwach, aby opłacały się działania związane ze zmianą zatrudnienia. Życie było bezpieczne, chociaż trochę nudne.

Dzisiaj wystarczy przejrzeć ogłoszenia w gazetach publikujących giełdę pracy, aby stwierdzić, że ruch na tym rynku jest już bardzo duży, i z roku na rok rośnie. Powstają coraz to nowe firmy krajowe i przedstawicielstwa firm zagranicznych. Wszystkie one potrzebują informatyków, kierowników, konsultantów. Rynek pracy zaczyna być podobny do innych - działa już reklama (na razie reklamują się głównie pracodawcy), akwizytorzy (w ich roli występują tzw. łowcy głów) i prawo podaży/popytu.

Rośnie też poziom stresu, który najwyraźniej jest cechą przypisaną ogólnemu rozwojowi cywilizacji. Zmiana pracy znajduje się w pierwszej piątce okoliczności stresogennych - dokładnie między śmiercią ukochanej osoby a ślubem i rozwodem (ciekawe, że te ostatnie dwa czynniki mają na nasze życie taki sam wpływ!). Często zdarza się, że zmiana pracodawcy związana jest z przeniesieniem się do innego miasta - wtedy do poprzedniego stresu dołącza nowy: zmiana miejsca zamieszkania, która również znajduje się w "wielkiej piątce". Ostatni, nie wymieniony dotąd stresogenny czynnik, też potrafi złapać niektórych przy okazji połączonej zmiany pracy i miejsca pobytu: jest nim sprzedaż/kupno domu lub mieszkania.

Czy można bez stresu?

Powstaje pytanie, czy rzeczywiście TRZEBA przejść przez te wszystkie okropności, aby ostatecznie osiągnąć sukces i czy naprawdę robienie kariery MUSI tak bardzo nadwerężać nasze zdrowie?

Odpowiedź, niestety, brzmi: TAK. Nie jest to oczywiście niczyja wina - tak po prostu żyje się w naszym świecie. Kariera mocno związana jest ze stresem, i to już od samego początku, gdy tylko zdecydujemy się osiągnąć sukces w jakiejś dziedzinie - na studiach. Zupełnie inaczej studiuje się komuś, kto tylko chce sobie przyjemnie przedłużyć

młodość, niż temu, kto pragnie NAPRAWDĘ zdobyć gruntowną wiedzę na dany temat - ten musi się przygotować na wiele nie przespanych nocy i rezygnację z rozmaitych imprez towarzyskich. Do tego dochodzi niepewność, czy wybraliśmy dobrą specjalizację i czy ten segment rynku informatycznego nie załamie się w jakiejś bliżej nie określonej przyszłości.

Kolejny stres, to poszukiwanie pierwszej w życiu pracy, które jest szczególnie trudne, jako że nie mamy wtedy jeszcze doświadczenia i na każdym kroku możemy popełnić błąd. Pierwsza praca z reguły nie jest do końca satysfakcjonująca dla prawdziwego człowieka sukcesu, musi więc wcześniej czy później dojść do jej zmiany.

Zmiana firmy na własne życzenie to dylemat, jak zachować się wobec swego dotychczasowego pracodawcy. Należy założyć, że zrozumie on pęd do sukcesu swego pracownika, ale przecież ma prawo mieć również pewne pretensje i niełatwo jest odejść na tyle łagodnie, aby nie spalić za sobą wszystkich mostów.

Znalezienie nowej pracy, to kolejne problemy i pytania: czy firma jest naprawdę tak solidna, na jaką wygląda, i czy zapewni możliwość dalszego rozwoju, czy aby na pewno wynegocjowałem idealną płacę i czy warunki, na których się zatrudniłem, zgodne są z moją aktualną wartością?

I tak od stresu do stresu przechodzimy przez kolejne etapy naszego zawodowego życia. Pijemy coraz więcej kawy, palimy - choć to już niemodne, denerwujemy się; nasz lekarz na pewno by tego nie pochwalił. Czy jednak można pracować i żyć całkiem "bez nerwów"? No cóż - sukces nie jest obowiązkowy; można przecież poprzestać na średniej krajowej i nie robić tej całej wyczerpującej i szkodliwej dla zdrowia kariery. Na pewno umrzemy zdrowsi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200