Już prawie 10 proc. Polaków spisało się przez Internet

Do 9 czerwca br. przez Internet spisało się 9,5 proc. populacji. Samospis trwa do 16 czerwca. I choć Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który przeprowadził ostatnio kontrolę w GUS, miał do spisu internetowego pewne zastrzeżenia, to podkreśla, że nie są to poważne uchybienia, tylko wskazania na przyszłość.

Już prawie 10 proc. Polaków spisało się przez Internet
Jak wynika z komunikatu Centralnego Biura Spisowego Głównego Urzędu Statystycznego w sprawie Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2011 do 9 czerwca 2011 r. do godziny 9:00 z możliwości weryfikacji lub uzupełnienia swoich danych w samospisie internetowym skorzystało 9,5 % populacji. Jeszcze przed rozpoczęciem spisu Janusz Dygaszewicz, dyrektor Centralnego Biura Spisowego w GUS mówił, że szacują, że z tej możliwości skorzysta 10-15 proc. ludności. Ci którzy jeszcze tego nie zrobili mają na to niecały tydzień - samospis internetowy będzie trwał do 16 czerwca.

Przypomnijmy, że tegoroczny samospis internetowy nie obył się bez próby szukania luk w systemie. W kilka dni po rozpoczęciu spisu w Sieci pojawił się poradnik opisujący jak "włamać" się do ankiety osób prowadzących działalność gospodarczą. Centralne Biuro Spisowe GUS przyznało wtedy, że dane uwierzytelniające dla osób prowadzących działalność gospodarczą rzeczywiście można zdobyć z ogólnodostępnych baz EDG czy KRS i wykorzystać je do wypełnienia za kogoś formularza. Jednak jest to niezgodne z prawem i nie przynosi żadnych korzyści.

Zobacz również:

  • Policja z nową usługą - trwają testy e-Notatnika
  • Europejska chmura Oracle

Sprawie przyjrzał się jednak Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który przeprowadził ostatnio kontrolę w GUS. Z informacji GUS wynika, że przy opracowywaniu systemu uwierzytelniania na potrzeby samopisu pod uwagę brano, z jednej strony, ryzyko dostania się danych osobowych w ręce osób nieuprawnionych, a z drugiej jego "przyjazność". "Kwestia przyjazności metody uwierzytelniania przeważyła nad względami, które potraktowałbym jako taką pryncypialną ochronę danych osobowych" - wyjaśniał dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Jak mówił, wypełnienie formularza spisowego za inną osobę było możliwe jedynie w przypadku, gdy w źródłach uznanych za powszechnie dostępne znajduje się dość duża liczba informacji o takiej osobie. GIODO podkreślał jednak, że zastosowany sposób uwierzytelniania osób spisujących się przez Internet budzi jego zastrzeżenia.

Mimo to na odbywającej się w dniach 8-9 czerwca konferencji o bezpieczeństwie w Internecie organizowanej na UKSW, dr Wiewiórowski podkreślał, że kwestie, które zostały uznane za nie do końca bezpieczne są tak na prawdę ułamkiem w stosunku do ogromnej pracy, która została wykonana. "To nie jest tak, że tutaj był zarzut, że dzieje się krzywda dla społeczeństwa, bo wtedy wstrzymalibyśmy prowadzenie spisu. Są to wskazania jak pewne rzeczy robić lepiej w przyszłości" - mówił dr Wiewiórowski.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200