Jutro zaczyna się dziś

Zmiany zapowiadane przez Toma Petersa w ostatniej książce ''Biznes. Od nowa!'' są bliżej niż nam się kiedykolwiek zdawało.Firmy, które chcą przetrwać na tym hiperkonkurencyjnym rynku, muszą spełniać dwa podstawowe warunki: być innowacyjne i umiejętnie kreować wartość swoich produktów i usług.

Zmiany zapowiadane przez Toma Petersa w ostatniej książce 'Biznes. Od nowa!' są bliżej niż nam się kiedykolwiek zdawało.Firmy, które chcą przetrwać na tym hiperkonkurencyjnym rynku, muszą spełniać dwa podstawowe warunki: być innowacyjne i umiejętnie kreować wartość swoich produktów i usług.

W świecie Toma Petersa jedynym pewnikiem jest zmiana. To świat, w którym co 26 godzin w Chinach powstaje od podstaw nowa fabryka, a co 43 godziny w którymś z państw dalekowschodnich, takich jak Chiny czy Indie, powstaje nowy dział badawczo-rozwojowy. W którym 83% decyzji konsumenckich podejmują kobiety. W którym sukces biznesowy ma charakter efemeryczny, a cykle życia firm "od sukcesu do klęski" (tj. od pierwszych sukcesów rynkowych do upadku - przyp. red.), skróciły się z dekad do lat, czy wręcz miesięcy. To świat, w którym o sukcesie rynkowym w równym stopniu decyduje umiejętność budowania, co niszczenia starych struktur. W którym klienci oczekują od firmy już nie tylko "gwarantowanej satysfakcji", ale i "gwarantowanego sukcesu". I skłonni są płacić swoim dostawcom dopiero wtedy, gdy produkty przyczynią się do osiągnięcia przez nich zamierzonych celów.

Kierunek innowacyjność

Co zrobić, by przetrwać w tak skonstruowanym świecie? Tom Peters daje dwie odpowiedzi. Radzi skupić się na innowacyjności i porzucić przywiązanie do długofalowych strategii i stałego doskonalenia. "Benchmarking to słowo, którego naprawdę nienawidzę" - mówi.

Podaje przy tym wiele przykładów firm, które skupiając się na obserwacji swoich bezpośrednich konkurentów, przeoczyły moment, w którym na rynku pojawił się nowy, dynamiczny gracz, odwracający wszelkie hierarchie. W ten właśnie sposób IBM przeoczył zagrożenie związane z pojawieniem się Microsoftu, Sears przespał moment narodzin WalMartu, a Merrill Lynch pojawienie się Charlesa Schwaba.

Innowacyjność nie idzie jednak w parze ze skostniałymi strukturami. Dlatego też z myślą o sukcesie trzeba zburzyć rozbudowane hierarchie organizacyjne, powołując w ich miejsce mobilne zespoły projektowe zwoływane na potrzeby kolejnych przedsięwzięć, komunikujące się ze sobą bez przeszkód i łączące się w większe struktury przy okazji realizowania kolejnych projektów.

Zniszczenie dotychczasowych struktur oznacza przede wszystkim redukcję kierowników średniego szczebla - prawdziwych "hamulcowych" zmian, o których Tom Peters żartuje, że stopień ich ważności jest odwrotnie proporcjonalny do liczby podpisywanych papierków. Im mniej papierów podpisują i dłużej mogą deliberować nad każdą decyzją, tym ważniejsze miejsce w strukturze zajmują.

"Biurokracja zredukowana niemal do zera, zlecenie na zewnątrz obsługi wszystkich procesów niezwiązanych bezpośrednio z biznesem i spłaszczenie struktury organizacyjnej" - oto przepis na firmę prawdziwie innowacyjną, polecany przez Toma Petersa. "Przyszłość należy do firm horyzontalnych" - przekonuje. Horyzontalnych, a więc bez rozbudowanej struktury, skupionych raczej na kreowaniu nowych wartości bez rozbudowanych działów wsparcia, silnie opartych na technologii. Im mniej szczebli w strukturze, tym lepiej.

W myśl tej zasady ideałem współczesnego przedsiębiorstwa nie jest wielomiliardowy olbrzym dostarczający tysięcy różnego rodzaju produktów i usług pokroju AOL Time Warner, ale kilkuosobowa firma inżynierska pracująca nad nowym urządzeniem sieciowym albo nową usługą internetową, nieposiadająca na własność nic poza kapitałem intelektualnym projektantów. Albo szwedzki Ericsson, który już dawno przekazał 50% swojej produkcji firmom takim jak Solectron i Flextronics i zleca dużą część projektów badawczo-rozwojowych Indiom, samemu skupiając się na dostarczaniu usług telekomunikacyjnych opartych na produktach z marką Ericsson.

Wartość przede wszystkim

Jutro zaczyna się dziś

Tom Peters

Właśnie umiejętne kreowanie usług i ich umiejętny marketing w oparciu o markę to druga część odpowiedzi Toma Petersa dotyczącej skutecznej strategii przetrwania na hiperkonkurencyjnym rynku. W świecie, w którym zaprojektowanie nawet najbardziej wyrafinowanego urządzenia nie daje gwarancji sukcesu, a jest jedynie kosztem początkowym; w świecie, w którym konkurencja kopiuje najlepsze pomysły w czasie znacząco przekraczającym czas zwrotu z inwestycji w rozwój nowego produktu; w świecie, w którym perfekcyjne produkty stały się kluczem do sukcesu, najważniejsze jest skupienie się na nowatorskich usługach. Nowatorskich, a więc takich, które w pełni zaspokajają nawet nieuświadomione potrzeby odbiorców.

Firmą usługową w ujęciu Toma Petersa może być praktycznie każde przedsiębiorstwo niezależnie od profilu działalności. Rich Teerlink, były dyrektor Harleya Davidsona, zapytany kiedyś o to, czym zajmuje się jego koncern, odpowiedział: "To co sprzedajemy - to danie 43-letniemu księgowemu możliwości ubrania się w czarną skórzaną kurtkę, wskoczenia na motor i wzbudzenia popłochu w małych miasteczkach (przez które przejeżdża na swoim Harleyu - przyp. red.)". Ten cytat najlepiej oddaje charakter zmian, którym muszą ulec firmy chcące przetrwać na rynku.

Amerykański Starbucks nie sprzedaje kawy, a styl życia, Irlandzki Guinness nie sprzedaje piwa, a poczucie więzi między ludźmi, IBM nie sprzedaje komputerów i serwerów, ale usługi technologiczne, które mają uczynić życie współczesnych przedsiębiorców łatwiejszym.

Na sukces mogą liczyć także firmy, które odkryją prawdziwe zasady funkcjonowania rynku i w masie "konsumentów" dostrzegą i zdefiniują na nowo grupy klientów. Zobaczą, że 83% decyzji o zakupach konsumenckich jest podejmowanych przez kobiety, a dwie trzecie pracujących kobiet w USA zapewnia swoim rodzinom więcej niż połowę jej dochodu (a więc wychowują samotnie dzieci albo zarabiają więcej niż ich partnerzy - przyp. red.). Dostrzegą, że ponad 70% majątku USA (ok. 7 bln USD) kontrolują i posiadają osoby powyżej 50 roku życia, a w większości państw Europy Zachodniej liczba osób powyżej 60 roku życia przewyższa liczbę tych poniżej 20. Dostrzegą i zrozumieją, że oto przed nimi otwierają się zupełnie nowe, niemal nieodkryte jeszcze segmenty rynku.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200