Jest bezpiecznie

W dniach 13-16.09 odbyły się w Wiedniu międzynarodowe targi poświęcone problematyce bezpieczeństwa w najbardziej ogólnym tego słowa znaczeniu. Security/Safety oznaczało tym razem zabezpieczanie i monitorowanie budynków mieszkalnych oraz biurowych, zakładów przemysłowych, ale również bezpieczeństwo w samochodach i na drogach, przechowywanie cennych przedmiotów, a nawet wyposażenie dla firm zatrudniających pracowników ochrony. Jeszcze kilka lat temu na targach takich zobaczylibyśmy zapewne różne modele pancernych drzwi, sejfy i instalacje alarmowe. Dzisiaj w większości stoisk stał komputer, słychać było zewsząd stukanie klawiatur i popiskiwanie przeróżnych urządzeń elektronicznych, cicho szumiały drukarki laserowe.

W dniach 13-16.09 odbyły się w Wiedniu międzynarodowe targi poświęcone problematyce bezpieczeństwa w najbardziej ogólnym tego słowa znaczeniu. Security/Safety oznaczało tym razem zabezpieczanie i monitorowanie budynków mieszkalnych oraz biurowych, zakładów przemysłowych, ale również bezpieczeństwo w samochodach i na drogach, przechowywanie cennych przedmiotów, a nawet wyposażenie dla firm zatrudniających pracowników ochrony. Jeszcze kilka lat temu na targach takich zobaczylibyśmy zapewne różne modele pancernych drzwi, sejfy i instalacje alarmowe. Dzisiaj w większości stoisk stał komputer, słychać było zewsząd stukanie klawiatur i popiskiwanie przeróżnych urządzeń elektronicznych, cicho szumiały drukarki laserowe.

Wszechobecny komputer

Informatyka wkracza dziś do zupełnie nieoczekiwanych dziedzin życia. Na wiedeńskich targach prawie każdy wystawca deklarował konieczność wpółpracy jego produktu z komputerem, choć niekiedy współpraca ta ograniczała się do wydrukowania raportu lub wyświetlenia w ładnej postaci jakiegoś wykresu. Wasz reporter wyszukał jednak w labiryntach ekspozycji targowych kilka firm, które zaprezentowały systemy oparte, w swojej filozofii, całkowicie na technice komputerowej.

Kontrolowanie pracowników

Duże zakłady przemysłowe zatrudniające ponad kilkuset pracowników, mają zwykle problemy z kontrolowaniem czasu pracy swoich ludzi. Karty zegarowe stosowane do niedawna wymagają obróbki ręcznej - wypełniania przez dział kadr wielu formularzy. Niemiecka firma HENGSTLER proponuje IPEV - komputerowy system zarządzania tego typu danymi, w którym człowiek nie wypełnia ręcznie nawet jednej rubryki. Wszystkie dane krążą w postaci elektronicznej, dlatego system posługuje się siecią połączonych z komputerem centralnym terminali do ich zbierania. Przy wejściach na teren zakładu stoją bramki zaopatrzone w czytniki kart identyfikacyjnych. Jeśli system uzna, że osoba jest znana, odblokowuje tzw. "kołowrót" i wpuszcza pracownika, jednocześnie rejestrując ten fakt w bazie danych. Całą gamę kołowrotów zaprezentowała wiedeńska firma GOTSCHLICH. Jest ona właścicielem kilkunastu patentów na elementy inteligentnych (wyposażonych - rzecz jasna - w mikroprocesor) napędów montowanych we wnętrzu urządzeń. Napędy te mogą działać w dwóch kierunkach, nie blokują się i obracają się dokładnie z taką szybkością, z jaką idzie przechodzący przez bramkę człowiek.

Na podstawie zgromadzonych danych system jest w stanie wyprodukować kilkanaście różnych wzorów dokumentów - od podstawowego protokołu pracownika, przez listy płac, wykazy godzin nadliczbowych, planowanie urlopów i statystyki chorobowe, aż po listy zleceń, planowanie obsady stanowisk, a nawet rozliczanie stołówki, dzięki czemu pracownik może (uwaga!) zamawiać potrawy za pośrednictwem terminala.

Karty identyfikacyjne

Każdy pracownik zakładu ma indywidualnie kodowaną kartę, która podobna jest do standardowej karty kredytowej. Ostatnio używa się aż trzech rodzajów kodowania danych osobowych: magnetyczny, optyczny (kod kreskowy) i indukcyjny (karta ma w sobie zatopiony chip z anteną, zaś terminal reaguje na zbliżenie, zamiast wkładania do szczeliny). Pokazywane były "chip-karty" noszone na przegubie ręki -używane najczęściej w systemach sterowania ruchem na wyciągach narciarskich. Chipy z anteną można wmontować do wisiorka na klucze samochodowe, do plakietki przyczepianej na ubraniu, a nawet do paska ręcznego zegarka.

Kilka firm przedstawiło kompletne zestawy do drukowania kart ID dla pracowników. W skład takiego systemu wchodzi zawsze kamera rejestrująca kolorowe zdjęcie twarzy. Fotografia następnie przekazywana jest do komputera, na którym jest importowana do specjalizowanego edytora graficznego. Program taki pozwala na wyrafinowaną edycję obrazu, jaki ma być naniesiony na czołowej stronie karty. Dostępnych jest wiele szablonów, jak również w pełni dowolny układ elementów graficznego układu karty, takich jak zdjęcie, logo firmy, napisy, faksymile podpisu odręcznego, elementy ozdobne i tapety będące tłem całego obrazu. Po zaakceptowaniu całość jest drukowana na jednej z kilku dostępnych modeli drukarek - i gotowe. Cały proces trwa ok. 5 minut, łącznie z wykonaniem kilku zdjęć próbnych do wyboru przez klienta. Najbardziej obleganym stoiskiem tego typu była ekspozycja firmy KODAK, która zaprezentowała system EDICON pracujący na PC pod systemem OS/2 i drukowała każdemu chętnemu kartę

demonstracyjną.

Upowszechnienie się tego typu kart może doprowadzić do zrealizowania wizji futurystów i powstania zintegrowanego inteligentnego identyfikatora osobistego, który służyć będzie jako klucz, paszport, prawo jazdy, bilet i karta kredytowa all-in-one.

Można i bez karty

W stronę XXI wieku skierowane były nieliczne eksponaty wyglądające zapewne futurystycznie. System ID3DR rozpoznaje człowieka na podstawie trójwymiarowego pomiaru dłoni, zwanego pomiarem biometrycznym (aby być rozpoznanym, należy zdjąć rękawiczki). Siemens-Nixdorf produkuje przyrząd do komputerowego porównywania odcisków palców: pomiar trwa mniej niż 1/2 s, zaś prawdopodobieństwo pomyłki w identyfikacji wynosi poniżej 0,0001%. W stoisku firmy GEVA można było obejrzeć bramkę identyfikującą człowieka na podstawie zdjęcia twarzy robionego w podczerwieni - takie zdjęcie porównywane jest z wzorcem znajdującym się w komputerowej bazie danych, a jednocześnie strażnik może obejrzeć je na swoim monitorze - co prawda nie wiadomo w jakim celu, bo taki obrazek w niczym nie przypomina fotografii i wygląda okropnie.

Zaczynają też już na poważnie pojawiać się systemy rozpoznawania mowy ludzkiej, które reklamowane są pod hasłem "głos jako trzecia dłoń". Bardzo zaawansowane prace w tym kierunku prowadzi IBM, na razie jeszcze nie chwaląc się zbytnio i przygotowując solidną ofensywę rynkową w nieodległej przyszłości.

Podglądanie na odległość

Sporo firm oferowało systemy monitorowania dużych pomieszczeń fabrycznych, biurowych, wielopokojowych rezydencji, czy też punktów znajdujących się w terenie, takich jak skrzyżowania ulic w miastach lub wybrane miejsca na ważniejszych trasach wylotowych. Dotąd nadzorujący strażnik musiał przebiegać wzrokiem umieszczone w rzędach ekrany telewizji przemysłowej - teraz wszystkie kamery przekazują obraz do komputera, a ten wyświetla je w postaci małych okienek na dużym monitorze wysokiej rozdzielczości. Obraz z wybranej kamery można w każdej chwili zdjąć do pliku graficznego dla archiwizacji, albo szybkiego przesłania modemem do centrali. Pakiet programów WatchStore i WatchWorks, pracujących w środowisku Windows, zapewnia wysoką jakość takich obrazów, ale za to rozmiar plików graficznych jest dość spory - 450 KB przed kompresją. Do szybkiego przeglądania można użyć oszczędnego formatu 360 x 288 pikseli, co sprawia, że obrazek mieści się swobodnie w pliku 100 KB. Kamera obserwująca pomieszczenie w czasie sześciogodzinnej nocnej zmiany i zdejmująca obraz co 2 s zapełni taką grafiką cały dysk 1 GB. Ktoś, kto dysponuje skromniejszym sprzętem może zamówić system, który zaczyna rejestrować obrazy dopiero, gdy wmontowany czujnik wykryje ruch przed kamerą i od tej chwili robi zdjęcia przez wybrany

czas z żądaną częstotliwością.

Można spać spokojnie

Z lekkim zamętem w głowie i obolałymi od chodzenia stopami udałem się po obejrzeniu ekspozycji na pobliski Prater, aby posiedzieć na ławce w parku i oddać się refleksji. Wrażenie jest oczywiście pozytywne. To co zobaczyłem uprzytomniło mi skalę zagrożeń, na jakie wystawieni jesteśmy w dzisiejszych czasach, ale również ukazało ogromny wysiłek projektantów i konstruktorów mający na celu przeciwstawienie się złu. Myślę że mogę zakomunikować dobrą nowinę: jest bezpiecznie. Możemy spać spokojnie - komputery czuwają!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200