Jej Wysokość Inteligencja

Dzięki urządzeniom technicznym możemy dokonywać obserwacji w niewidocznym dla nas świecie subatomowym albo w odległym wszechświecie. Wiedza ta nie jest potrzebna do utrzymania się przy życiu i organizmów prostych, i człowieka. Pomaga natomiast w rozwoju intelektualnym i technologicznym, przekształcając rasę ludzką z konsumentów w kre-atorów świata nowych technologii. Nowe technologie bez wątpienia sprzyjają dalszemu procesowi "plasterkowania i szufladkowania" rzeczywistości. Świat nauki stara się uporządkować wiedzę nie tylko dotyczącą biologiczno-fizyko-chemicznej sfery życia. Psychologia i socjologia wraz z rozwijającym się aparatem badawczym segregują jednostki, społeczeństwa, zjawiska, starając się znaleźć odpowiedź na wiele pytań. Medycyna i farmakologia wnikają w głąb organizmów, wynajdując i opisując coraz bardziej szczegółowe zależności. Nawet nauki parapsychologiczne i astrologiczne przyporządkowują wszystko szablonom o coraz bardziej drobnostkowym charakte-rze. Wygląda na to, że nauka dąży do rozwarstwienia całej osiągalnej wiedzy, rozbicia jej na bity i atomy. Pytanie, czy z tego rozbicia na elementy pierwotne będzie można poskładać całość? Czy nie jest czasami tak, że znajomość nadmiaru szczegółów zaciemnia skutecznie obraz całości, nie pozwalając na wysnucie prawidłowych wniosków? Przypomnijmy sobie przykład z zakropkowanymi kołami.

Mechanizmy różnicujące

Jeden z wielkich ludzi informatyki, John von Neumann<sup>7</sup>, stwierdził, że system nerwowy, gdy się go rozpatruje jako aparat, stanowczo musi mieć zarówno część arytmetyczną, jak i logiczną oraz potrzeba arytmetyki jest równie istotna jak potrzeba logiki. Organizmy żywe są wyposażone w doskonałe mechanizmy różnicowania, dzięki czemu prawdopodobnie możliwe jest życie opatrzone zmysłami i interpretacja nadchodzących z nich impulsów. Organizmy potrafią odróżnić materię twardą od miękkiej, dzień od nocy itd. Gdyby nie możliwość różnicowania, wówczas okazałoby się, że nie ma dla mózgu znaczenia, czy poruszamy się w powietrzu, czy w wodzie, chociaż znaczenie takie występuje dla całego organizmu, podlegającego innym wpływom w każdym z tych środowisk. Inteligencji układu nie należy więc sprowadzać do poziomu analizy abstrakcyjnych form matematycznych, ale do umiejętności zachowania się w różnych środowiskach i postrze-gania różnic między środowiskami. Cokolwiek obserwujemy, zauważamy to tylko dzięki różniącym go od otoczenia atrybutom. Dźwięk np. będący zaburzającym spokój drganiem fali jest odbierany dzięki jego odróżnieniu od bezruchu powietrza, co bardzo dobrze demonstruje szkolne doświadczenie, udowadniające, że w próżni dźwięk się nie rozchodzi - nie ma środowiska, nie ma zaburzenia, nie ma różnicy stanów, nie ma dźwięku. Dźwięk jest przeciwieństwem ciszy, światło jest przeciwieństwem ciemności, materia jest w opozycji do jej braku, czyli świata niematerialnego. Gdyby nie było przeciwieństw, nie istniałoby nic, gdyż wszystko byłoby tym samym. Byt będący zaprzeczeniem niebytu opiera się na materii wyróżniającej się z pustki. Wszystko, co istnieje zbudowane, jest i "przyzwyczajone" do kontrastowego różnicowania, albowiem z niego samego wynika.

Plastyczna kreatywność naturalna

Podchodząc do tematu nieco intuicyjnie, dostrzegamy, że mózg działa bardziej plastycznie, będąc także odzwierciedleniem duchowej natury istnienia, w przeciwieństwie do ściśle matematycznego opisu, jakim chcielibyśmy dla jasnego pojmowania obarczyć zasady jego funkcjonowania. Nie znając tej jego części duchowej, która jednak prawdopodobnie jest trudno definiowalna za pomocą aparatu algorytmicznego, nie możemy jej także odwzorować i wtłoczyć w sztuczne- układy cyfrowe. Brakuje nam rozeznania najbardziej podstawowego fundamentu decydującego o istnieniu organizmów żywych - fundamentu, na którego kanwie organizmy te potrafią samokreować zachowania inteligentne.

Trwający 3 mld lat rozwój filogenetyczny człowieka, zawierający kwantowe podstawy, zespolone reakcje chemiczne z elektronicznymi procesami półprzewodzących białek, spowodował wymieszanie szczegółów zasadniczych i wtórnych, czyniąc człowieka istotą nieznaną, gdzie odtworzenie samych tylko nawet biologicznych jego podstaw jest rzeczą niezwykle trudną - pisał ksiądz Włodzimierz Sedlak<sup>8</sup>, twórca elekromagnetycznej teorii życia.

Wracając do niedawnego przykładu dwóch odcinków, które możemy zastąpić jak najbardziej realnymi dwoma patyczkami różniącymi się rozpoznawalnie długością, zauważymy jeszcze jedno zjawisko. Niech różnica ich długości wynosi dwa centymetry, tak że kładąc je równolegle w niewielkiej odległości, jesteśmy w stanie bez wahania to stwierdzić. Gdy natomiast położymy je prostopadle lub pod innym niedogodnym kątem lub ich wzajemna odległość będzie zbyt duża, okaże się, że mamy kłopot z wiarygodną oceną, który z nich jest dłuższy. Nasz wpojony rozwojem filogenetycznym automatyzm oceny sytuacji okazuje się zawodny, albowiem sytuacja go przerasta. Dochodzimy tu do wniosku, że pewne autonomiczne umiejętności analityczne są przydatne jedynie w trywialnych okolicznościach. Chcąc osiągnąć rozwiązanie, zaczynamy "kombinować", to znaczy próbować znaleźć sposób odniesienia sukcesu. W tym przypadku spróbowalibyśmy tak przesunąć patyczki, aby ich wzajemne ułożenie umożliwiło ocenę ich dłu-gości. Metod osiągnięcia rezultatu w przeróżnych okolicznościach, nie tylko pomiaru długości, może być wiele. Niektóre znamy już z analogicznych doświadczeń wcześniejszych, nad innymi musimy wysilić nasze szare komórki. Inteligencją nazywamy właśnie to, co pozwala nam na wymyślanie nowych metod dla przeróżnych sytuacji - czasami jest to zasługą przypadku wynikającego z prób na chybił trafił, a czasami logicznego rozumowania. Zaopatrzeni w mechanizm rozumienia i tworzenia abstrakcji, wyposażeni w inteligencję próbujemy znajdować rozwiązania dotyczące naszej rzeczywistości.


TOP 200