Jedno wspólne centrum dla rzadowej informatyki?

Czy samorządowcy, mając do wyboru analogiczny produkt prywatnej firmy, rzeczywiście się na niego zdecydują, świadomi, że rządowa agencja daje im korzyści w postaci bezpośredniego dostępu do rejestrów państwowych i spokój w przypadku kontroli zamówień publicznych?

Ta przemiana centrum przetwarzania danych w rządową firmę IT zmierza nieuchronnie w kierunku przekształcenia COI w jedyny państwowy ośrodek informatyki, zwany gdzieniegdzie Rządowym Ośrodkiem Informatyki (ROI). Nowa instytucja wchłonęłaby CPI, CSIOZ. Zdominowałaby wsparcie PZIP i „Polski Cyfrowej”. To ona decydowałaby, jakie firmy prywatne dopuścić do projektów unijnych, a nawet mogłaby się pokusić o ich samodzielne prowadzenie.

Politycy wytłumaczyliby powołanie instytucji chęcią usprawnienia działania administracji i obniżenia kosztów. Ma to sens, ale diabeł tkwi w szczegółach, czyli w prowadzeniu przez ROI działalności gospodarczej. Jak fatalnie jest mieszać zadania rządowe z celami biznesowymi, dowodzi produkcja dokumentów przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych (PWPW). MSW i Ministerstwo Transportu, muszą płacić za dowody osobiste, paszporty i prawa jazdy o wiele więcej niż można byłoby to uzyskać na wolnym rynku w przetargu nieograniczonym. Płacą i płaczą, ponieważ dywidenda PWPW zasila Skarb Państwa. Cele biznesowe PWPW są zbieżne z interesami Ministra Skarbu. Ten nie pozwoli zrobić krzywdy monopoliście. Koło się zamyka.

PiS chce likwidacji działu informatyzacja

Dywagacje o powołaniu Rządowego Ośrodka Informatyki są zbieżne z pomysłami Prawa i Solidarności, które na dwa lata przed wyborami parlamentarnymi, bacznie obserwuje poszczególne działy administracji rządowej. Z różnych przegłosów wynika, że partia Jarosława Kaczyńskiego opowiada się za reorganizacją działu informatyzacja. Sprawy społeczeństwa informacyjnego połączono by z działem łączność (wzorem jest Komisja Europejska i kompetencje poszczególnych komisarzy), a informatyzacja administracji publicznej trafiłaby do działu administracja. Czy ostałoby się Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji? Raczej nie, ponieważ funkcje wykonawcze przeszłyby do powołanej w celu informatyzacji administracji tzw. agencji wykonawczej. Ciekawe, że pomijając ograniczenia działalności zarobkowej agencji, byłby to twór najbliższy… koncepcji ROI.

Trudno wyrokować, czy tak się stanie. Do wyborów jeszcze ponad dwa lata. Nie można wierzyć bieżącym sondażom preferencji politycznych, które dzisiaj wynoszą do władzy PiS. To tylko zapis emocji losowo wybranej grupy społeczeństwa. Obywatelem jest się przy urnie wyborczej. Wszystko się może zdarzyć, ale to ostatni dzwonek, by podjąć debatę, jak zorganizować rządową informatykę tuż przed wydatkowaniem pierwszych euro z nowego unijnego budżetu.

Udany przeszczep serca państwa

Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych i administracji, oraz jego zastępca Rafał Magryś, poinformowali na specjalnej konferencji prasowej 19 sierpnia 2013 r. o operacji przeniesienia serwerów z danymi ok. 38 mln Polaków, w tym m.in. ewidencji PESEL i paszportów do nowej infrastruktury. Nowa lokalizacja jest poufna. „Przeszczepiono serce państwa, które było w stanie przedzawałowym” – skomentował Sienkiewicz.

W ocenie kierownictwa MSW, okablowanie działającej sieci teleinformatycznej miało niepełną dokumentację. Brakowało także procedur na wypadek awarii systemu. Notabene lokalizacja PESEL-a w budynkach na ul. Pawińskiego w Warszawie za czasów Gierka była tymczasowa – w 1975 r. planowano ją na maksymalnie 10 lat „do wybudowania docelowej siedziby” (nigdy nie powstała). Mimo azbestowych „zabezpieczeń” konstrukcja nie była bezpieczna od groźby pożaru. „Tego typu poenerdowskie budynki palą się 6–8 minut” – wielokrotnie powtarzali poprzednicy obecnych ministrów.

Przygotowania do alokacji trwały kilka miesięcy. Zajmowało się tym 150 osób z Centrum Personalizacji Dokumentów i COI.

Według MSW przeniesienie danych zwiększa bezpieczeństwo danych osobowych Polaków, a w przyszłości przyczyni się do prostszej i szybszej procedury załatwiania spraw urzędowych.

Jak informuje MSW, przeniesienie serwerów to pierwszy etap realizacji projektu pod nazwą „pl.ID”. Kolejne etapy to: modernizacja Centrum Przetwarzania Danych; budowa nowoczesnych systemów obsługujących m.in. systemy PESEL i ewidencję dowodów osobistych; powstanie Zintegrowanej Struktury Rejestrów Państwowych; uruchomienie nowego systemu w 2500 gminach kraju.


TOP 200