Okazuje się, że po wpisaniu pewnego znaku wchodzącego w skład jednego z indyjski języków (język telugu, którym w Indiach posługuje się bagatela 70 mln osób)), urządzenie zaczyna się dziwnie zachowywać i po pewny czasie odmawia posłuszeństwa i wpada w pętlę inicjującą bez końca procedurę rozruchu. Informacja istnieniu dziury pojawiła się na włoskim portalu Mobile World. Chodzi o widoczny poniżej znak.

Gdy użytkownik uruchomi aplikację przetwarzającą tekst (taką jak WhatsApp, Twitter czy Facebook Messenger) i wprowadzi widoczny powyżej znak, aplikacja po chwili przestaje pracować, a po kilku sekundach całe urządzenie (np. smartfon) zawiesza. Podobna sytuacja ma miejsce, gdy ktoś wyśle to nas tekst zawierający feralny znak. Wtedy smartfon również zawiesza się.

Zobacz również:

• Niebotyczne ceny eksploitów zero-day
• Sztuczna inteligencja od Apple wymagać może nowych procesorów

Testy pokazały, że znak telugu potrafi zawiesić również takie aplikacje uruchamiane na urządzeniach iOS, jak Gmail i Outlook. Wydaje się, że aplikacje Skype i Telegram są bezpieczne i nie reagują w tak fatalny sposób na pojawienie się tego znaku.

Mobile World sugeruje, aby w przypadku zaistnienia podobnego zdarzenia nie próbować samemu wymusić na urządzeniu operacji reboot (ponowny rozruch), ale cierpliwie poczekać aż zainicjuje ono w pewnym momencie samo automatycznie tę procedurą. Próba wymuszenia na urządzeniu tej operacji kończy się bowiem tym, że wpada ono w pętlę i wykonuje operację reboot bez końca.

I na koniec dobra wiadomość sprzed kilkunastu godzin. Apple opracował już poprawki modyfikujące wszystkie jego systemu operacyjne, które skutecznie likwidują tę podatność. Czas więc wykonać jak najszybciej upgrade systemu operacyjnego zarządzającego naszym urządzeniem Apple.