Jaki będzie nowy rok?

Dave Tiso, wiceprezes Energis

Jaki będzie nowy rok?
Pierwsze oznaki poprawy już widać. Przy słabej koniunkturze realizowano mniej innowacyjnych projektów. Niewiele firm decydowało się na nowe rozwiązania. Obecnie firmy coraz chętniej wykorzystują nowe technologie, klienci modyfikują swoje struktury komunikacyjne, starają się poprawić dostęp do Internetu.

Duże szanse na rozwój mają usługi związane z sieciami rozległymi (szczególnie te o rozszerzonych możliwościach). Klienci oczekują kompleksowych rozwiązań pozwalających na obniżenie kosztów, zwiększenie efektywności i konkurencyjności na rynku. Oczywiście, że firmy z rynków rozwijających się stać na stosowanie zaawansowanych rozwiązań. Jesteśmy rynkiem, który zaczął rozwijać się dość późno w porównaniu z innymi krajami Europy, a wprowadzane rozwiązania są równie nowoczesne i zaawansowane. Wykorzystanie gotowych nowoczesnych rozwiązań może być w ostatecznym rozliczeniu mniej kosztowne niż skorzystanie ze starszych technologii, które trzeba będzie modyfikować i dopasowywać do potrzeb.

Maciej Janas, dyrektor strategiczny GTS Polska

Jaki będzie nowy rok?
To naturalne, że branża telekomunikacyjna, podobnie jak wiele innych, nadzieje na wzrost koniunktury wiąże bezpośrednio z procesem integracji europejskiej. W ostatnich latach znacznie ważniejszy dla tego rynku był proces liberalizacji. Ta nastąpiła dopiero w styczniu 2003 r. wraz z dopuszczeniem konkurencji w obszarze połączeń międzynarodowych. W pełni otwarty rynek telekomunikacyjny w Polsce jest więc bardzo młody i z pewnością znacznie odbiega od wielu standardów unijnych. Jest rynkiem rozdrobnionym, wymagającym inwestycji w infrastrukturę i czeka go niełatwy, długotrwały proces konsolidacji. Sądzę, że niewątpliwy wzrost pozytywnych nastrojów w środowisku telekomunikacyjnym wiąże się bezpośrednio z nadzieją na związane z wejściem do struktur unijnych, ostateczne wypracowanie właściwych aktów prawnych oraz na zdecydowanie bardziej stanowcze aniżeli dotychczas działania regulatora, które ułatwią podejmowanie nowych przedsięwzięć przez operatorów. Na efekty będziemy musieli jednak jeszcze trochę poczekać.

Największe szanse na rozwój w najbliższym czasie mają, moim zdaniem, usługi dodane wykraczające poza podstawowy dostęp do sieci, np. e-commerce, usługi w sieciach ruchomych i usługi zintegrowane, na które m.in. postawiła GTS Polska. Nasze doświadczenie wskazuje, że praktyczna integracja czy konwergencja usług telefonii stacjonarnej, dostępu do Internetu i transmisji danych spotyka się z dużym zainteresowaniem rynku, zwłaszcza w segmencie biznesowym. Dzieje się tak, gdyż rozwiązania zintegrowane pozwalają na obniżenie opłat za korzystanie z usług telekomunikacyjnych i jednoczesne zapewnienie ich wysokiej jakości. Praktyka pokazuje, iż korzystanie z pozornie drogich, zaawansowanych rozwiązań technologicznych przynosi wiele wymiernych korzyści z obniżeniem kosztów włącznie.

Tomasz Chlebowski, dyrektor handlowy NASK

Jaki będzie nowy rok?
Polski rynek telekomunikacyjny bardzo szybko się zmienia. Jest to spowodowane tym, że z jednej strony następują częste zmiany prawa, z drugiej, istnieje niestabilność sytuacji podmiotów państwowych (Telekomunikacja Polska, Tel-Energo, Dialog). TP szybko się zmienia, stając się coraz bardziej agresywnym graczem rynkowym, bezwzględnie dyskontującym słabości regulacji prawnych. Wreszcie pojawiły się dwa agresywne podmioty: reanimowana Netia i coraz bardziej aktywny Energis. To wszystko powoduje, że trudno jest odróżnić dynamikę rynku wynikającą z powyższych zmian od dynamiki wynikającej z poprawy koniunktury.

Pojawiający się ogromny popyt na DSL wynika z tego, że wreszcie TP trafiła z ofertą Neostrady w centrum zainteresowania społeczności internetowej. Popyt na DSL mógłby być znacznie większy, gdyby regulator umożliwił oferowanie tej usługi również innym operatorom. Niestety - w odróżnieniu od prawie wszystkich państw sąsiadujących z Polską - oferta operatorów alternatywnych nie istnieje, gdyż praktycznie nie jest uwolniona pętla lokalna.VoIP powoli zdobywa popularność, jednak nie osiągnął jeszcze masy krytycznej. Wydaje się, że w drugiej połowie 2004 r. nastąpi gwałtowny wzrost używania IP jako protokołu przekazu głosu. Jednak tradycyjne protokoły nie zostaną natychmiast wyparte. Według opinii specjalistów przez następnych kilka lat będziemy obserwować koegzystencję dotychczasowych i nowej generacji usług telekomunikacyjnych.

Jest oczywiste, że firmy w Polsce - wydając znacznie mniej niż ich konkurenci np. w Europie Zachodniej, a zapewne wydając tyle, na ile je stać - potwierdzają tezę, że nie stać ich na tak nowoczesne rozwiązania, jak wdrażane w UE. Wydaje mi się jednak, że tu nastąpi w ciągu kilku lat ogromna zmiana: przedsiębiorstwa w Polsce albo zaczną wydawać znacząco więcej i staną się konkurencyjne względem firm zachodnioeuropejskich, albo zaczną przegrywać konkurencję z nimi. Na rynku pozostaną jedynie te firmy, które będą inwestować w nowoczesną infrastrukturę teleinformatyczną.


TOP 200