Jak prąd, jak woda

Ale co jeśli właścicielem tych procedur jest dostawca, który posiadł ją jako "dodatek" do infrastruktury i aplikacji w procesie outsourcingu i komodytyzacji zasobów IT? Co z elastycznością, jeśli firma chce wprowadzić na rynek nowy produkt lub nową grupę usług, a dostawca IT mówi, że to oznacza długi czas i renegocjacje cennika, bo konieczne zmiany sprawiają, że usługa przestaje być standardowa i zastępowalna (a więc nie ma charakteru commodity)?

Trzeci, bardzo rzadko dostrzegany problem, to bezpieczeństwo biznesu. Nieomal żadne przedsiębiorstwo nie może dzisiaj funkcjonować bez swoich zasobów informatycznych. Zakup informatyki jako "usługi z półki" sprawia, że de facto oddajemy w ręce zewnętrznej organizacji bezpieczeństwo danych przedsiębiorstwa oraz całego biznesu. Niedostępność usługi informatycznej w kluczowym dla przedsiębiorstwa momencie, mimo że mieści się w ona w ramach przewidzianych przez SLA, może wpędzić je w poważne tarapaty.

Podsumowując, komodytyzacja IT, choć w broszurach reklamowana jest jako doskonałe antidotum na wysokie i nieprzejrzyste koszty technologii i personelu informatycznego, w konsekwencji może prowadzić do uzależnienia przedsiębiorstwa od dostawców. Powróćmy jeszcze raz do analogii elektrycznej. Dostawcy prądu są monopolistami na danym terenie i wszyscy od nich zależymy. Aby osłabić siłę działania monopolu powołano liczne rozwiązania prokonkurencyjne (np. oddzielenie dostawców od dystrybutorów energii, obowiązek dopuszczania wielu zakładów energetyczych do sprzedaży energii odbiorcom na danym terenie) oraz regulacyjne (regulaminy i cenniki zatwierdzane przez centralny urząd). Ani jednego rozwiązania tego typu nie ma dla klientów informatycznych i zdani jesteśmy tylko na siebie. Ilekroć więc słyszymy "elektryczne porównania", nie bójmy się zadać kilku szczerych pytań na temat konsekwencji ewentualnego uzależnienia od dostawcy.

Komodytyzacja z głową

Jak należy więc komodytyzować informatykę w przedsiębiorstwie? Najprostsza odpowiedź brzmi: unikając ekstremów. Odpowiedź "w całości" jest równie niewłaściwa co "wcale" albo "natychmiast". Przedsiębiorstwo powinno przede wszystkim dobrze przejrzeć swoje portfolio aplikacji i technologii oraz zastanowić się, które dane i procesy biznesowe stanowią o jego przewadze konkurencyjnej. Kontroli nad nimi nie wolno wypuścić z ręki.

Można natomiast bez obaw komodytyzować to, co spełnia powyższe definicje commodity: a więc jest powtarzalne, zastępowalne i nie należy do kluczowych aktywów przedsiębiorstwa. Ale i wtedy należy raczej doradzić stopniową komodytyzację (np. oddanie sieci rozległej w cudze ręce i rozliczanie tej usługi na zasadach "za konsumpcję" zamiast być właścicielem łącz i urządzeń) i uważne patrzenie na jej konsekwencje.

Komodytyzacja informatyki powinna być motywowana decyzją biznesową, a nie ideologią. Komodytyzować należy z głową.


TOP 200