Jak budowano hurtownię danych

Dwa polskie banki mogą pochwalić się użytkowaniem hurtowni danych, wspomagających systemy zarządzania informacją: Narodowy Ban Polski i Bank Rozwoju Eksportu. Obie stworzono w tej samej technologii, oferowanej przez SAS Institute.

Dwa polskie banki mogą pochwalić się użytkowaniem hurtowni danych, wspomagających systemy zarządzania informacją: Narodowy Bank Polski i Bank Rozwoju Eksportu. Obie stworzono w tej samej technologii, oferowanej przez SAS Institute.

Zapotrzebowanie na sprawny system do zarządzania informacją w BRE pojawiło się w 1993 r., wkrótce po tym, jak ukończono wdrożenie scentralizowanego systemu finansowo-księgowego IBS-90, pozwalającego na wykonywanie wszystkich transakcji w trybie on-line. IBS doskonale spełniał swoje podstawowe zadania (np. w zakresie prowadzenia księgi głównej i uzgadniania sald na rachunkach), ale nie nadawał się do dostarczania informacji biznesowych w różnych przekrojach, np. zdarzeń na rynku pieniężnym czy różnych wskaźników ekonomicznych i zależności między nimi.

System MIS (Management Information System) mógł natomiast usprawnić podejmowanie decyzji na bazie poprawnych danych, pozwalając jednocześnie na odkrywanie nowych możliwości i unikanie niebezpieczeństw. "Wiele firm nie może zdecydować się na wybór stosownego systemu do wspomagania zarządzania przedsiębiorstwem, bo chciałoby znaleźć taki, który spełniłby ich potrzeby w 100%. BRE, wybierając system finansowo-księgowy, zdawał sobie sprawę z jego ograniczeń, ale jednocześnie wierzył, że jego wdrożenie jest możliwe w krótkim czasie (9 miesięcy - przyp. red.) oraz że za pomocą innych narzędzi (np. hurtowni danych) można uzupełnić jego funkcjonalność w zakresie zarządzania informacją" - powiedziała Dorota Wieczorek, odpowiedzialna w Departamencie Controlingu BRE za rozwój systemu MIS.

Jednym z powodów rozpoczętej kilka lat temu restrukturyzacji banku było dostrzeżenie faktu, że 20% klientów BRE generowało ponad 80% jego obrotów. Zatrudniona przez BRE firma konsultingowa McKinsey zwiększenie rentowności banku dostrzegła w utworzeniu w Departamencie Sprzedaży stanowisk account managerów, którzy byliby bezpośrednio odpowiedzialni za opiekę nie tylko nad tymi największymi, ale także mniejszymi ale perspektywicznymi klientami. Sprawne działanie account managerów wymagało jednak analizy ogromnych ilości danych o klientach i to w różnych przekrojach, aby dowiedzieć się, na których usługach, produktach i klientach bank zarabia, a na których traci. Z drugiej strony, w BRE użytkowano wtedy ponad 200 różnych aplikacji bankowych i wyciąganie z nich informacji było coraz trudniejsze. A to odbijało się na raportowaniu danych z oddziałów do zarządu, gdyż każdy raport był inny i trudno było je porównać.

Z tego też powodu w połowie 1995 r. zarząd BRE Departament Informatyki powołał specjalny zespół międzydepartamentalny (złożony nie tylko z informatyków, ale przede wszystkim ze średniej kadry kierowniczej, głównie finansistów), którego zadaniem było zbadanie różnych narzędzi do zarządzania informacją. "Początkowo tego, czego szukaliśmy, nie nazywaliśmy hurtownią danych - chodziło nam raczej o narzędzie do stworzenia metabazy o zadanych parametrach wielkościowych, o takich, a nie innych charakterystykach i możliwościach agregacji i przetwarzania. Oferowane produkty informatyczne sprawdzaliśmy pod kątem efektywności powyższych funkcji oraz możliwości pogłębionej analizy" - mówi Jacek Markowski, dyrektor Departamentu Informatyki i Telekomunikacji w BRE.

Po niemal roku poszukiwań BRE zdecydował się na rozwiązanie SAS Institute. O wyborze przesądził dobry support (szkolenia i obsługa), zapewnienie rozsądnego czasu wdrożenia i łatwość obsługi z punktu widzenia końcowych użytkowników-bankowców. Na rynku było co prawda dostępnych ok. 30 narzędzi, które oferowały podobną funkcjonalność, ale tak naprawdę tylko SAS był w stanie wszystkie je zintegrować. "Inne systemy były zbyt potężne, jak na nasze potrzeby i wymagały przeszkolonego sztabu fachowców. Dostawcy nie byli też w stanie zagwarantować krótkiego okresu wdrożenia, a i koszt sprzętu, oprogramowania i jego utrzymania był znacznie wyższy niż w przypadku SAS-a" - mówi Dorota Wieczorek.

"Samo wdrożenie hurtowni danych okazało się niełatwym przedsięwzięciem - może dlatego, iż w ogóle jest to trudne zadanie w sektorze finansowym (wtedy na palcach jednej ręki można było policzyć banki europejskie, które wdrożyły hurtownię), a może dlatego, że polski system bankowy istotnie różni się od zachodniego i trudno zachodnim specjalistom zrozumieć jego logikę" - twierdzi Jacek Markowski. Po wyborze narzędzia zespół wdrożeniowy za główny cel postawił sobie jak najszybsze stworzenie aplikacji użytkowych. W systemie MIS wyodrębniono wtedy dwie funkcjonalnie niezależne części - do zarządzania ryzykiem (kredytowym, stóp procentowych i walutowym) i do analizy rentowności - w pięciu obszarach zastosowań, które bazowały na tzw. korporacyjnej hurtowni danych, zasilanej nie tylko z systemu finansowo-księgowego IBS, ale także z wielu lokalnych aplikacji pracujących w różnorodnych środowiskach (np. dBase, Access, Excel, SQL Server itd.).

Pierwsza grupa aplikacji użytkowych powstała dla DPK (Dochodowość na Produkcie i na Kliencie) w celu dostarczania informacji o rentowności produktów i klientów, na podstawie danych z IBS i weryfikowania polityki banku w tym zakresie.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200