Internet po góralsku

Samorządowe serwisy WWW powinny służyć obywatelom, a nie tylko promować gminę - to konkluzja konferencji "Miasta w Internecie".

Samorządowe serwisy WWW powinny służyć obywatelom, a nie tylko promować gminę - to konkluzja konferencji "Miasta w Internecie".

Pierwsza edycja konferencji "Miasta w Internecie" stanowiła przypadkowy zlot internautów, głoszących pochwałę sieci i wróżących jej karierę w administracji publicznej. Nikt nie spodziewał się, że wystarczą 3 lata, by Internet - obudowany hasłem społeczeństwa informacyjnego - mógł odgrywać istotną rolę w negocjacjach z Unią Europejską. Dlatego Krzysztof Głomb, dyrektor programowy konferencji i jej pomysłodawca, tematem przewodnim IV konferencji uczynił zagadnienia związane z budową społeczeństwa informacyjnego na poziomie lokalnym i regionalnym na przykładzie krajów zachodnioeuropejskich i najlepszych rodzimych projektów. "Musimy nauczyć się korzystać z pomocy funduszy europejskich i tworzyć lobby na rzecz społeczeństwa informacyjnego" - mówił Krzysztof Głomb.

Niedoszłe programy

Podczas debaty polityków Grażyna Staniszewska, posłanka Unii Wolności, stwierdziła, że rząd polski nie ubiega się o fundusze z Unii Europejskiej na rozwój społeczeństwa informacyjnego, ponieważ nie jest to dla niego priorytetem. Odpowiednich zapisów zabrakło chociażby w programie "Partnerstwo dla członkostwa", wyznaczającym drogę naszej akcesji do Unii.

Wskazują na to także losy projektu strategii rządu o społeczeństwie informacyjnym, który do tej pory nie został oficjalnie przyjęty. Już przed 2 laty o jego stworzenie apelowali uczestnicy konferencji. O bezwzględnej konieczności sformułowania strategii przez państwa kandydackie mówili także niedawno w Warszawie przedstawiciele Unii Europejskiej. Można również wątpić, czy do przyspieszenia prac zmobilizuje rząd poselski zespół do spraw społeczeństwa informacyjnego, który powstał na początku czerwca br. (przewodniczy mu Paweł Graś z AWS).

Lokalnie i centralnie

Przedstawiciele wszystkich organizacji samorządowych podpisali "Samorządowy pakt na rzecz Społeczeństwa Informacyjnego". Autorzy dokumentu nawołują do poważnego potraktowania edukacji internetowej, starania się o przyznanie funduszy przedakcesyjnych na ten cel oraz wszechstronnego lobbowania na rzecz społeczeństwa informacyjnego.

Politycy zarzucali samorządowcom, że ci - jak zwykle - przyjmują postawę roszczeniową. Samorządowcy zaś bronili się, że - po pierwsze - wiele robią sami (bez wątpienia porównanie jakości serwisów informacyjnych władz lokalnych i centralnych wypada na korzyść tych pierwszych), po drugie - domagają się głównie odpowiednich zmian w prawie. Ich zdaniem, oprócz uregulowania elektronicznego podpisu ważne jest również uszczegółowienie prawa do informacji, tak by władze wszystkich szczebli były zobligowane do korzystania z nowych mediów w realizacji kontaktów z obywatelami. Taka ustawa od 2001 r. ma obowiązywać m.in. w Czechach.

Dyskusja polityków wykazała, że przynajmniej w zakresie budowy społeczeństwa informacyjnego pomiędzy władzą centralną a lokalną istnieje przepaść, której dotychczas Internet i jego zastosowania nie są w stanie zapełnić.

Gminy w połowie

Własne serwisy informacyjne prowadzi już 1086 gmin i 349 powiatów. Proporcjonalnie najwięcej w województwach: opolskim (76% gmin), dolnośląskim (60%), małopolskim (55%) i zachodniopomorskim (50%). Najmniej w województwach: łódzkim (17%) i świętokrzyskim (17%). Miasta Łódź i Milicz uhonorowano ex aequo statuetką "Złota @" za najlepsze serwisy internetowe.

Organizatorzy nie kryją, że konferencja ma charakter lobbingowy. W ich opinii, kuluarowe spotkania samorządowców, posłów i przedstawicieli nauki, edukacji i biznesu są ważniejsze od wystąpień plenarnych. Mimo to pojawiają się głosy, iż czas na nowo przemyśleć formułę konferencji. Powinna na niej dominować tematyka, dotycząca problemów integracji Polski z Unią Europejską i wspomagania zarządzania miastem za pomocą Internetu. Aby uzyskać poparcie idei społeczeństwa informacyjnego, trzeba tworzyć rozwiązania, które będą służyły również obywatelom, a nie tylko administracji. Na szczeblu lokalnym oznacza to przede wszystkim poprawę kontaktów obywateli z władzą lokalną dzięki zastosowaniu technologii. Jeśli nie uda się tego dokonać, to idei społeczeństwa informacyjnego grozi kompromitacja.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200