Innowacyjność to tylko droga do celu

Celem jest zbudowanie zawczasu potencjału przygotowującego Niemcy do odgrywania dominującej roli w nadchodzącej rzeczywistości cywilizacyjno-ekonomicznej, opartej na tzw. odnawialnych źródłach energii. Chodzi o to, by u progu nowych wyzwań i nowych kierunków światowego rozwoju wzmocnić pozycję gospodarki niemieckiej, nadać jej rolę lidera, uczynić ją w tym kontekście jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie. To celowe, długofalowe działania, w których innowacyjność jest instrumentem budowania oferty na rozwiązania techniczne, na które, zgodnie z przewidywaniami, zostanie wkrótce wykreowany popyt na całym świecie.

Innowacje mogą być również pochodną długofalowych działań na rzecz zapewnienia mieszkańcom kraju odpowiednich warunków do codziennego życia. Pojawiać się wtedy jako sposób poradzenia sobie z problemem, który jest dokuczliwy dla ludzi. Dobrym przykładem jest Holandia. W związku z położeniem licznych terenów poniżej poziomu morza kraj ten zmaga się nieustannie z groźbą zalania i zatopienia. To z potrzeby stałej walki z żywiołem bierze się cała masa nowatorskich, innowacyjnych rozwiązań. Z najnowszych można wymienić piaskowy silnik na morzu niedaleko Hagi (gigantyczna hałda piasku usypana u wybrzeży – prądy morskie zabierają z niej piasek i przenoszą na plażę, umacniając je w ten sposób) czy plac wodny w Rotterdamie (na co dzień mieści boisko, parking, kawiarenkę, w trakcie ulewy zamienia się w zbiornik gromadzący deszczówkę, odciążając na czas opadów kanalizację burzową).

Zobacz również:

  • Zarządzanie informacją – nowe kierunki
  • Wartość dodana dla HR w nowej skali
  • Biały Dom wyda zasady dotyczące sztucznej inteligencji

W 2012 r. uruchomiony został drugi etap krajowego programu ochronnego Delta. Przesłanką do decyzji o jego realizacji były prognozy ekspertów dotyczące poziomu wód w oceanach do 2200 r. Przeznaczono na nią około 1 mld euro rocznie. Część kwoty idzie na testowanie nowatorskich sposobów radzenia sobie z wodnym żywiołem. I nie chodzi tu tylko o rozwiązania inżynieryjne w rodzaju nowych tam czy zapór. Sprawdza się też nowe metody wczesnego ostrzegania i komunikowania na wypadek grożącego ze strony morza uderzenia.

Także Francuzi nie chcą wydawać funduszy na innowacje w chaotyczny sposób. W ramach ogłoszonego w ub. r. programu „Innowacje 2030” rząd francuski będzie wspierał rozwój firm w siedmiu strategicznych obszarach uznanych za filary rozwoju francuskiej gospodarki: magazynowanie energii, recykling rzadkich metali, wykorzystanie zasobów morskich, chemia roślinna i wytwarzanie białek z roślin, medycyna spersonalizowana, działania na rzecz starzejącego się społeczeństwa, przetwarzanie dużych ilości danych (big data). Wsparcie prac w tych dziedzinach ma służyć zwiększaniu dochodów francuskich firm, rozwojowi eksportu oraz tworzeniu nowych miejsc pracy.

Wiedzieć po co

A jakim celom mają służyć innowacje w naszym kraju? Do realizacji jakich strategicznych wizji i programów mają się przyczynić?

Tu właśnie mamy poważny problem. Nasze wydatki i działania na rzecz wspierania innowacyjności nie mają oparcia w szerszej, krajowej strategii rozwoju, nie są wpisane w kontekst najważniejszych celów do realizacji. My po prostu chcemy być innowacyjni… Innowacyjni i już. Zgodnie z założeniami Programu Operacyjnego Inteligentna Gospodarka, na którego podstawie będą dzielone fundusze unijne na innowacje w latach 2014–2020, priorytetem dla Polski ma być pobudzanie i wspieranie innowacyjności polskiej gospodarki. Cel ten ma zostać osiągnięty m.in. przez koncentrację działań na: zwiększeniu nakładów na badania i rozwój, lepszym dostosowaniu podaży w zakresie B+R do potrzeb rynku, pobudzeniu popytu przedsiębiorstw na innowacje i prace badawczo-rozwojowe, wzmacnianiu powiązań między środowiskami naukowymi a przedsiębiorcami… Tylko czemu konkretnie to wszystko ma służyć? Rozwojowi jakiego sektora naszej gospodarki sprzyjać? Tego właśnie wciąż nie wiadomo.


TOP 200